baby, here we go again
: pn sie 04, 2025 2:44 pm
Dużo by wymieniać znaczyło, że się pewnie kierunków studiów podejmował tyle, co różnych prac i Donna choć absolutnie nie oceniała, czy w ogóle jakieś skończył, to uniosła brwi lekko.
Ale po chwili jej się przypomniało, że wspomniał, że jest Polakiem. A z tego co wiedziała (głównie z rolek na Instagramie), oni tam w Europie mieli prawie wszystko za darmo.
Ciekawe, czemu go wywiało w takim razie aż tak daleko.
- Taki tajemniczy. No dobrze. - Przechyliła głowę lekko przyglądając się Alexandrowi. O pracy nie chciał mówić, w cv nakłamał, pytanie o studia zbył, a mówiła, że chciała go poznać. Może lepiej dla niej, żeby tego nie robiła? Może był kimś niebezpiecznym i się ukrywał? Z pewnością ukrywał wszystko za swoim uśmieszkiem, do którego Donna miała ochotę się dobrać, żeby dowiedzieć się czegoś, czegokolwiek.
No cóż, nie ma co go ciągnąć za język skoro mówić nic o sobie nie chciał. Ona lubiła znać załogę klubu, a miała świadomość, że niektórych rzeczy wolałaby jednak nie wiedzieć, bo mimo wszystko takich, co to mieli zatarg z prawem pracowało tu całkiem sporo.
Tylko ona taka niewinna. Nudna jakby to stwierdziła Haejin.
Ale Donna sobie bardzo ceniła swoją czystą kartotekę. Zwłaszcza mając na uwadze swoich biologicznych rodziców.
- Potrafię. - Wyszczerzyła się, chociaż nie była pewna - i szczerze mówiąc małe miało to dla niej znaczenie - czy ją zagaduje po to, żeby odwrócić uwagę od siebie, czy naprawdę go to zainteresowało.
- Ale nie jestem profesjonalistką, niestety. Tańczę contemporary i salsę. Solo. Nie mam szczęścia do partnerów. - Wzruszyła ramionami z uśmiechem i przeniosła wzrok na butelki wokół.
Ludzie zaczynali się już schodzić, nie było więcej czasu na siedzenie i gadanie, zresztą ona swojej pracy też miała sporo.
- Dobrze, najważniejsze ustaliliśmy. Prześlę ci później zaktualizowany grafik na następny tydzień. Proszę zabierz te butelki z powrotem na bar.
alexander baransky
Ale po chwili jej się przypomniało, że wspomniał, że jest Polakiem. A z tego co wiedziała (głównie z rolek na Instagramie), oni tam w Europie mieli prawie wszystko za darmo.
Ciekawe, czemu go wywiało w takim razie aż tak daleko.
- Taki tajemniczy. No dobrze. - Przechyliła głowę lekko przyglądając się Alexandrowi. O pracy nie chciał mówić, w cv nakłamał, pytanie o studia zbył, a mówiła, że chciała go poznać. Może lepiej dla niej, żeby tego nie robiła? Może był kimś niebezpiecznym i się ukrywał? Z pewnością ukrywał wszystko za swoim uśmieszkiem, do którego Donna miała ochotę się dobrać, żeby dowiedzieć się czegoś, czegokolwiek.
No cóż, nie ma co go ciągnąć za język skoro mówić nic o sobie nie chciał. Ona lubiła znać załogę klubu, a miała świadomość, że niektórych rzeczy wolałaby jednak nie wiedzieć, bo mimo wszystko takich, co to mieli zatarg z prawem pracowało tu całkiem sporo.
Tylko ona taka niewinna. Nudna jakby to stwierdziła Haejin.
Ale Donna sobie bardzo ceniła swoją czystą kartotekę. Zwłaszcza mając na uwadze swoich biologicznych rodziców.
- Potrafię. - Wyszczerzyła się, chociaż nie była pewna - i szczerze mówiąc małe miało to dla niej znaczenie - czy ją zagaduje po to, żeby odwrócić uwagę od siebie, czy naprawdę go to zainteresowało.
- Ale nie jestem profesjonalistką, niestety. Tańczę contemporary i salsę. Solo. Nie mam szczęścia do partnerów. - Wzruszyła ramionami z uśmiechem i przeniosła wzrok na butelki wokół.
Ludzie zaczynali się już schodzić, nie było więcej czasu na siedzenie i gadanie, zresztą ona swojej pracy też miała sporo.
- Dobrze, najważniejsze ustaliliśmy. Prześlę ci później zaktualizowany grafik na następny tydzień. Proszę zabierz te butelki z powrotem na bar.
alexander baransky