Hearts on Hold
: wt wrz 16, 2025 12:27 pm
Galen L. Wyatt
— Taki kochaś z trzema laskami może powinien — zaśmiała się głośno, patrząc mu w oczy. Nie spodziewała się po Galenie takich słów. Zaskakiwał ją. Pierwszy raz tylko nie wiedziała, czy było to pozytywne, czy wręcz negatywne. Nabrała powietrza w swoje usta, próbując zrozumieć, co tu się właściwie działo. Nie była w stanie tego powiedzieć. Sam fakt trzech kobiet na raz jej nie dziwił, a bardziej to że myślał o każdej z nich poważnie?
— Ja też nie — parsknęła Charlotte, unosząc oba kąciki ust do góry — za to Cassian już tak... Jeśli dojdzie do seksu, to on wejdzie, a ja już dojdę — bawiła ją ta sytuacja. Chociaż im dłużej o tym myślała, tym było to bardziej prawdopodobne. Chciała dowiedzieć się o nim więcej i móc poznać wszystkie jego strony. Prawie jak 50. twarzy Greya. Tylko tu jeszcze nie było cielesności w takim wymiarze. Poznawała go grającego na pianinie, pijanego, uśmiechniętego, czy pracującego. To powodowało u niej głód, który chciała spożytkować. Nawet teraz zastanawiała się, kiedy dostanie wiadomość dotyczącą wspólnego wyjazdu...
Chyba za nim tęskniła?
Albo nie za nim, a za jego marudzeniem.
— A powinieneś — powiedziała, wbijając w niego swoje mocne spojrzenie. Niewiele rzeczy było dla niej tak istotne w przygodnym seksie, jak nie obudzenie się z brzuchem. Jej kariera cały czas się rozwijała. Była gotowa na wiele poświęceń, ale na pewno nie na dziecko. Do tego potrzebowała odpowiednią osobę, a taka się nie pojawiła. Przynajmniej do tego poziomu zażyłości.
— Kosmici Cię podmienili? — prychnęła, spoglądając mu prosto w oczy — czyli wszystkie Ci obciągnęły na tym samym poziomie? — spytała, dopytując. Dla niej temat loda nie wydawał się niczym niecodziennym. Sama nawet lubiła go robić. — Meenę już widziałam, a te pozostałe dwie? Dobre dupy? — uniosła wysoko brew, wbijając wzrok w Wyatt'a. Jeszcze nie widziała dawno takiego dziecka we mgle. Nawet ją to bawiło. Galen zachowujący się jak wielki dzieciuch.
— Oh Galen — westchnęła finalnie ciężko — zakochałeś się. W trzech kobietach na raz. Teraz musisz zdecydować, którą wybrać, bo jak się o siebie dowiedzą, to utną Ci jaja — i tak zakończyłby swoje przygody seksualne, wielki Galen Wyatt.
— Taki kochaś z trzema laskami może powinien — zaśmiała się głośno, patrząc mu w oczy. Nie spodziewała się po Galenie takich słów. Zaskakiwał ją. Pierwszy raz tylko nie wiedziała, czy było to pozytywne, czy wręcz negatywne. Nabrała powietrza w swoje usta, próbując zrozumieć, co tu się właściwie działo. Nie była w stanie tego powiedzieć. Sam fakt trzech kobiet na raz jej nie dziwił, a bardziej to że myślał o każdej z nich poważnie?
— Ja też nie — parsknęła Charlotte, unosząc oba kąciki ust do góry — za to Cassian już tak... Jeśli dojdzie do seksu, to on wejdzie, a ja już dojdę — bawiła ją ta sytuacja. Chociaż im dłużej o tym myślała, tym było to bardziej prawdopodobne. Chciała dowiedzieć się o nim więcej i móc poznać wszystkie jego strony. Prawie jak 50. twarzy Greya. Tylko tu jeszcze nie było cielesności w takim wymiarze. Poznawała go grającego na pianinie, pijanego, uśmiechniętego, czy pracującego. To powodowało u niej głód, który chciała spożytkować. Nawet teraz zastanawiała się, kiedy dostanie wiadomość dotyczącą wspólnego wyjazdu...
Chyba za nim tęskniła?
Albo nie za nim, a za jego marudzeniem.
— A powinieneś — powiedziała, wbijając w niego swoje mocne spojrzenie. Niewiele rzeczy było dla niej tak istotne w przygodnym seksie, jak nie obudzenie się z brzuchem. Jej kariera cały czas się rozwijała. Była gotowa na wiele poświęceń, ale na pewno nie na dziecko. Do tego potrzebowała odpowiednią osobę, a taka się nie pojawiła. Przynajmniej do tego poziomu zażyłości.
— Kosmici Cię podmienili? — prychnęła, spoglądając mu prosto w oczy — czyli wszystkie Ci obciągnęły na tym samym poziomie? — spytała, dopytując. Dla niej temat loda nie wydawał się niczym niecodziennym. Sama nawet lubiła go robić. — Meenę już widziałam, a te pozostałe dwie? Dobre dupy? — uniosła wysoko brew, wbijając wzrok w Wyatt'a. Jeszcze nie widziała dawno takiego dziecka we mgle. Nawet ją to bawiło. Galen zachowujący się jak wielki dzieciuch.
— Oh Galen — westchnęła finalnie ciężko — zakochałeś się. W trzech kobietach na raz. Teraz musisz zdecydować, którą wybrać, bo jak się o siebie dowiedzą, to utną Ci jaja — i tak zakończyłby swoje przygody seksualne, wielki Galen Wyatt.