good news or not...
: ndz wrz 21, 2025 8:57 pm
				
				Cherry Marshall 
Naprawdę cieszył się ze szczęścia własnej siostry, ale z drugiej strony się o nią martwił, nie chciał żeby ktoś ją zranił, a to co się działo między nią, a Galenem naprawdę szło za szybko do przodu, co zwiastowało jedynie kłopoty. Miał nadzieję, że się mylił w tej kwestii, ale niestety, życie najczęściej w takich scenariuszach pokazywało co innego. Jednak wysłuchał tłumaczeń siostry i miał nadzieję, że naprawdę wie co robi, że jest pewna tego wszystkiego i nic złego się nie wydarzy.
- Skoro tak mówisz, to Ci wierzę. - odparł na jej słowa o tym, że to wszystko przemyślała. Wysłuchał jej kolejnych słów i pokiwał głową na znak zrozumienia. - Najważniejsze, że dba o Ciebie, ale pamiętaj Cherry, że jeśli tylko popełni jakiś błąd, skopię mu tyłek. - powiedział poważnie, dając do zrozumienia siostrze, że ma pełne jego wsparcie i może liczyć na niego w każdym momencie. Jeśli Galen miał zostać jego szwagrem, musiał w stu procentach zadbać o jego siostrę i nigdy jej nie zranić.
- No dobra, jest to jakieś lepsze wyjście niż ślub z gejem, bo zawsze lepiej wyjść za kogoś kogo myśli się, że się kocha, ale wiesz, że trzeba to wszystko skrupulatnie odkręcić i podstawić Galena na miejsce pana młodego? - spytał, unosząc jedną brew w górę, bo jak to tak sobie wyobrażała teraz? Przecież przygotowania do ślubu już trwały i czy zmiana pana młodego nie zaburzy całych planów? Nie wprowadzi zamętu? Podejrzeń? Jak to chciała rozegrać? Ogólnie był w stanie jej pomóc, ale dopiero niedawno się w ogóle dowiedział, że jej ślub, tak naprawdę był wymuszony pod pretekstem przejęcia stołka prezesa w firmie. Miał nadzieję, że miała jakiś plan, ale w sumie to Cherry, czy mówiłaby o tym tak pewnie, gdyby już tego nie przemyślała i nie obrała taktyki?
Słysząc jej pytanie, przełknął głośno ślinę i odetchnął głęboko, po czym pociągnął siostrę na kanapę, by mogli usiąść, tak było zdecydowanie wygodniej. - Zrobiłem, coś co było głupsze niż możesz sobie wyobrazić i poniosło za sobą zbyt wiele konsekwencji później. Dlatego tak bardzo się martwię Cherry, nie chcę byś potem musiała się mierzyć z konsekwencjami, których aktualnie nie można przewidzieć. - wyjaśnił smutno, bo chyba nikt nie doświadczył tego tak jak Cyrus ile poświęcenie z miłości mogło narobić szkód i to nie tylko dla niego samego, ale dla wszystkich wokół. Bo jego decyzja, nie przysporzyła kłopotów tylko mu, a również wszystkim, których miał blisko siebie.
			Naprawdę cieszył się ze szczęścia własnej siostry, ale z drugiej strony się o nią martwił, nie chciał żeby ktoś ją zranił, a to co się działo między nią, a Galenem naprawdę szło za szybko do przodu, co zwiastowało jedynie kłopoty. Miał nadzieję, że się mylił w tej kwestii, ale niestety, życie najczęściej w takich scenariuszach pokazywało co innego. Jednak wysłuchał tłumaczeń siostry i miał nadzieję, że naprawdę wie co robi, że jest pewna tego wszystkiego i nic złego się nie wydarzy.
- Skoro tak mówisz, to Ci wierzę. - odparł na jej słowa o tym, że to wszystko przemyślała. Wysłuchał jej kolejnych słów i pokiwał głową na znak zrozumienia. - Najważniejsze, że dba o Ciebie, ale pamiętaj Cherry, że jeśli tylko popełni jakiś błąd, skopię mu tyłek. - powiedział poważnie, dając do zrozumienia siostrze, że ma pełne jego wsparcie i może liczyć na niego w każdym momencie. Jeśli Galen miał zostać jego szwagrem, musiał w stu procentach zadbać o jego siostrę i nigdy jej nie zranić.
- No dobra, jest to jakieś lepsze wyjście niż ślub z gejem, bo zawsze lepiej wyjść za kogoś kogo myśli się, że się kocha, ale wiesz, że trzeba to wszystko skrupulatnie odkręcić i podstawić Galena na miejsce pana młodego? - spytał, unosząc jedną brew w górę, bo jak to tak sobie wyobrażała teraz? Przecież przygotowania do ślubu już trwały i czy zmiana pana młodego nie zaburzy całych planów? Nie wprowadzi zamętu? Podejrzeń? Jak to chciała rozegrać? Ogólnie był w stanie jej pomóc, ale dopiero niedawno się w ogóle dowiedział, że jej ślub, tak naprawdę był wymuszony pod pretekstem przejęcia stołka prezesa w firmie. Miał nadzieję, że miała jakiś plan, ale w sumie to Cherry, czy mówiłaby o tym tak pewnie, gdyby już tego nie przemyślała i nie obrała taktyki?
Słysząc jej pytanie, przełknął głośno ślinę i odetchnął głęboko, po czym pociągnął siostrę na kanapę, by mogli usiąść, tak było zdecydowanie wygodniej. - Zrobiłem, coś co było głupsze niż możesz sobie wyobrazić i poniosło za sobą zbyt wiele konsekwencji później. Dlatego tak bardzo się martwię Cherry, nie chcę byś potem musiała się mierzyć z konsekwencjami, których aktualnie nie można przewidzieć. - wyjaśnił smutno, bo chyba nikt nie doświadczył tego tak jak Cyrus ile poświęcenie z miłości mogło narobić szkód i to nie tylko dla niego samego, ale dla wszystkich wokół. Bo jego decyzja, nie przysporzyła kłopotów tylko mu, a również wszystkim, których miał blisko siebie.