Rodzinka.pl
: wt lis 04, 2025 1:04 pm
Faktycznie Lucas wyglądał śmiesznie na halloween. Ale właśnie taki był zamiast. Przecież nie bez powodu już dwa miesiące wcześniej wyszukał na Amazonie te ogromne rękawice i równie wielkiego wąsa, którego mógł sobie przykleić do tego swojego koperku, który jakoś nie chciał rosnąć. Bo przecież Miller golił to tylko dlatego, że wyglądał jak pizda. I chociaż mówił wszystkim dookoła, że woli mieć baby face, to tak naprawdę marzył o takim mięsistym wąsisku albo chociaż lekkiej brodzie. No tylko kiedy kurwa? Jak przez kolejne pieć lat nic nie wyhoduje, to może poleci sobie do Turcji, pierdolnąć jakiś przeszczep.
Ale to nie był problem na teraz, bo teraz wypadało skupić się na Samie. I na tym obłędnym placku, który Zaylee upiekła. Upiekła? Czy może kupić w cukierni? W każdym razie był zajebisty i Lucas tak się zajadał, że aż mu się uszy trzęsły, podczas gdy siostra opowiadała o tej kuzynce Eviny.
— Was to bardziej bym widział na garncarstwie — stwierdził po chwili, przepijając tą całą słodycz ciepłą, smaczną kawą. — No wiesz, jedna przy drugiej, razem ubabrane w tej chlapiącej glinie, all hot i fancy — zaśmiał się, próbując to jakoś tak gestykulować, ale po chwili stwierdził, że może to jednak trochę dziwne? Takie wyobrażanie sobie własnej siostry w miłosnych ekscesach z jej kobietą? No tylko z drugiej strony Lucas może i był glupi ale nie był ślepy, widział jak te dwie na siebie patrzyły, jak rozbierały się wzrokiem nawet przy najprostszych czynnościach jak jedzenie obiadu. Bo akurat język ciała to Miller znał bardzo dobrze. A poza tym obie miały mocne charaktery i były pięknymi kobietami, więc mógł sobie tylko wyobrażać, co tam się między nimi działo. ALE NIE CHCIAŁ. Bo jednak to trochę nie na miejscu. Więc zamknął się już o tym i jednak skupił na tym, co siostra ukradkiem zaczęła mówić mu tuż przy uchu o ślubie.
A okazały się to wcale nie być same kolorowe informacje. Niestety. Aż się Miller poprawił na tej wygodnej kanapie i odłożył pusty talerz na stolik.
— Kurde, Zay. Chciałbym jakoś pomóc, ale nie znam się na planowaniu ślubu — wzruszył ramionami, no bo jednak w tej sytuacji czuł się mocno bezużyteczny. Aż się podrapał po tej pustej głowie w zamyśleniu. — Ale jak coś ta propozycja z sypaniem kwiatków dalej aktualna! — pocieszające? Raczej kurwa nie za bardzo. Dlatego kiedy Lucas uśmiechnął się durnie do siostry, od razu zauważył ten jej poważny wyraz twarzy. Bo to raczej było ich najmniejsze zmartwienie. — Nie wiem, kurwa, może mógłbym na przykład przyjść kiedyś spędzić kilka godzin z Samem, a wy sobie na spokojnie usiądziecie do spraw organizacyjnych? — zaproponował, po czym automatycznie przeniósł spojrzenie z Zaylee na podmiot rozmowy. I jakoś tak przez ramię zajrzał mu, co on tam tyle klikał na jego telefonie I KURWA aż podskoczył, kiedy zobaczył, że Sam już był na fotkach z sierpnia, kiedy to Lucas walił wielki bongo bez koszulki, a na klacie miał namalowane krzywe kutasy. Bo dokładniej był to kawalerski Tobiego, jego kumpla.
— A CO TY TUTAJ PATRZYSZ?! — sięgnął do telefonu, wyjmując go z rąk Sama, który już patrzył na niego z twarzą pełną pytań. Lucas już to widział. Już widział ten kurwa błysk w oku, że zaraz zasypie go kolosalna ilością pytań. A najgorsze w tym wszystkim było to, że Miller nie wiedział, CO JESZCZE młodziak zobaczył w tym telefonie. Nudeski Charlotte? Nudeski LUCASA!??!
zaylee miller
Ale to nie był problem na teraz, bo teraz wypadało skupić się na Samie. I na tym obłędnym placku, który Zaylee upiekła. Upiekła? Czy może kupić w cukierni? W każdym razie był zajebisty i Lucas tak się zajadał, że aż mu się uszy trzęsły, podczas gdy siostra opowiadała o tej kuzynce Eviny.
— Was to bardziej bym widział na garncarstwie — stwierdził po chwili, przepijając tą całą słodycz ciepłą, smaczną kawą. — No wiesz, jedna przy drugiej, razem ubabrane w tej chlapiącej glinie, all hot i fancy — zaśmiał się, próbując to jakoś tak gestykulować, ale po chwili stwierdził, że może to jednak trochę dziwne? Takie wyobrażanie sobie własnej siostry w miłosnych ekscesach z jej kobietą? No tylko z drugiej strony Lucas może i był glupi ale nie był ślepy, widział jak te dwie na siebie patrzyły, jak rozbierały się wzrokiem nawet przy najprostszych czynnościach jak jedzenie obiadu. Bo akurat język ciała to Miller znał bardzo dobrze. A poza tym obie miały mocne charaktery i były pięknymi kobietami, więc mógł sobie tylko wyobrażać, co tam się między nimi działo. ALE NIE CHCIAŁ. Bo jednak to trochę nie na miejscu. Więc zamknął się już o tym i jednak skupił na tym, co siostra ukradkiem zaczęła mówić mu tuż przy uchu o ślubie.
A okazały się to wcale nie być same kolorowe informacje. Niestety. Aż się Miller poprawił na tej wygodnej kanapie i odłożył pusty talerz na stolik.
— Kurde, Zay. Chciałbym jakoś pomóc, ale nie znam się na planowaniu ślubu — wzruszył ramionami, no bo jednak w tej sytuacji czuł się mocno bezużyteczny. Aż się podrapał po tej pustej głowie w zamyśleniu. — Ale jak coś ta propozycja z sypaniem kwiatków dalej aktualna! — pocieszające? Raczej kurwa nie za bardzo. Dlatego kiedy Lucas uśmiechnął się durnie do siostry, od razu zauważył ten jej poważny wyraz twarzy. Bo to raczej było ich najmniejsze zmartwienie. — Nie wiem, kurwa, może mógłbym na przykład przyjść kiedyś spędzić kilka godzin z Samem, a wy sobie na spokojnie usiądziecie do spraw organizacyjnych? — zaproponował, po czym automatycznie przeniósł spojrzenie z Zaylee na podmiot rozmowy. I jakoś tak przez ramię zajrzał mu, co on tam tyle klikał na jego telefonie I KURWA aż podskoczył, kiedy zobaczył, że Sam już był na fotkach z sierpnia, kiedy to Lucas walił wielki bongo bez koszulki, a na klacie miał namalowane krzywe kutasy. Bo dokładniej był to kawalerski Tobiego, jego kumpla.
— A CO TY TUTAJ PATRZYSZ?! — sięgnął do telefonu, wyjmując go z rąk Sama, który już patrzył na niego z twarzą pełną pytań. Lucas już to widział. Już widział ten kurwa błysk w oku, że zaraz zasypie go kolosalna ilością pytań. A najgorsze w tym wszystkim było to, że Miller nie wiedział, CO JESZCZE młodziak zobaczył w tym telefonie. Nudeski Charlotte? Nudeski LUCASA!??!
zaylee miller