MAPLE HEARTS | PBF

NIE CHCĘ: nowej maty do ćwiczeń
Bo ma takiego jobla na punkcie ich kupowania, że górna półka jej szafy jest nimi dosłownie zawalona.

NIE CHCĘ: słodyczy
Ponieważ wszystkie i tak wciągnęłaby w ciągu godziny. Nigdy nie radziła sobie dobrze z odmawianiem sobie przekąsek.

NIE CHCĘ: żadnych pluszaków
Bo i tak posiada już ich sporą kolekcję, chociaż uszczuploną o połowę, która została zagryziona przez jej kota.

NIE CHCĘ: gadżetów do domu

Prawie w nim nie bywa, zdecydowanie go nie lubi i nie chce zbieraczy kurzu.

NIE CHCĘ: książek-poradników o „nowym początku” po przejściu choroby nowotworowej

To strasznie depresyjne. Było minęło, tak? Zresztą chętniej wróciłaby do tego, co było a nie zaczynała na nowo.

NIE CHCĘ: sentymentalnych, ręcznie robionych pierdół

Zbierają kurz, nie ma co z nimi zrobić, a do tego jej twarz ma napisy, więc jak jej się nie spodobają – trudno będzie to ukryć.

NIE CHCĘ: kuponu na weekend w SPA, bo moja definicja relaksu nie obejmuje siedzenia w szlafroku z obcymi ludźmi i udawania, że potrafię się wyciszyć. Zresztą po dwudziestu minutach zacząłbym analizować potencjalne zagrożenia epidemiologiczne w jacuzzi.

NIE CHCĘ: kubka z napisem „Najlepszy lekarz świata”, ale nie dlatego, że to nieprawda, a dlatego, że wygląda jak prezent od ucznia z podstawówki, a ja wolałbym, żeby nikt nie przypominał mi, że czasem wypada być miłym.

NIE CHCĘ: zestawu świec o zapachu „Winter Candy Cane”, przy którym mój układ nerwowy odmówiłby współpracy po pierwszym wdechu. Jako człowiek, który pół życia spędził w sterylnych salach, daleko mi do komfortu w aromacie cukrowej waty, czy agresywnej mięty.

NIE CHCĘ: pakietu kursów i szkoleń rozwoju osobistego

Nienawidzi, kiedy ktoś próbuje zmienić jej podejście, a taki prezent tylko sugeruje, żeby pracowała nad planowaniem albo opanowaniem emocji.

NIE CHCĘ: kalendarza i innych planerów rocznych

Ładny przedmiot, ale nigdy go nie użyje, bo ma problem z zaplanowaniem długotrwałych projektów i szybko nudzi się rutyną. Po półrocznej weryfikacji w środku dalej byłyby tylko puste kartki.

NIE CHCĘ: gadżetów do bezpiecznej jazdy samochodem (kamery cofania, dodatkowe poduszki powietrzne do Ferrari)

Kocha brawurę i adrenalinę, a wszystko, co ogranicza ryzyko, jest po prostu wbrew jej naturze. Prezent najpewniej zostałby zignorowany i zapomniany.

NIE CHCĘ: fikuśnych przebrań stewardessy
Ponieważ od swoich zabawnych znajomych dostała ich już tyle, że mogłaby urządzić z nich dedykowany pokaz mody.

NIE CHCĘ: wszelkiego rodzaju rozmówek i słowniczków
Bo i tak nigdy w życiu jej się jeszcze nie przydały.

NIE CHCĘ: kartek ani życzeń w kwestii tego, że wypadałoby w końcu znaleźć męża
Bo przecież uparcie szuka, ale żaden się nie nadaje.

NIE CHCĘ: elektroniki

– i tak na pewno kupisz złe, z nietakimi parametrami, za słabe, a Helena odsprzeda to kiedy tylko przestaniesz pytać, jak się jej używa nowego cacuszka.

NIE CHCĘ: durnostojek

– bo tylko zbierają kurz, a Hela na tyle rzadko przebywa w domu, że i tak by się nimi nie cieszyła (nawet w wypadku kiedy wbiejsz się w 0,00001% szansy, że jej się coś spodoba). Za miesiąc i tak zapomni, że ten przedmiot istnieje, a jej mózg przestanie go dostrzegać i zleje się z otoczeniem. Nie ma po co tracić kasy.

NIE CHCĘ: psa

– oprócz tego, że prezentowanie ludziom żywych istot to generalnie słaby pomysł, ryzykujesz tym, że Helena zmieni się w She Hulk, rozwali choinkę, wywróci stół wigilijny, a może nawet cię pobije.

NIE CHCĘ: Patelni

Pilar nie umie gotować. Ale nie jak ta jedna koleżanka z klasy, która mówi, że się nie przygotowała, a i tak dostaje piątkę na sprawdzianie, ona naprawdę nie potrafi. Jej największym wyczynem w kuchni jest ugotowanie ryżu i zrobienie kanapek. That's it. Chociaż ostatnio nauczyła się nawet obierać ogórka, żeby cokolwiek z niego zostało.

NIE CHCĘ: Malowania po numerkach

Baba jest tak narwana i niecierpliwa, że w życiu nie byłaby w stanie siedzieć na tyłku przed kilka godzin z maleńkim pędzelkiem i zamalowywać odpowiednich okienek. Pewnie zanim skończyłaby połowę obrazu strzeliłļy ją chuj piorun i wszystko by rozwaliła. Łącznie z ramką.

NIE CHCĘ: Romantycznej wycieczki dla dwojga

Zbrzydły jej ostatnio wyjazdy. Nic po nich dobrego tylko same problemy. Nie dość, że po ostatnim wróciła z kolosalna ilością siniaków, śladzie po postrzale (który prawie trafił w głowę) i szramami na plecach, to jeszcze ze złamanym sercem i jeszcze większą ilością problemów. Podziękuje.

NIE CHCĘ: świątecznych skarpet, bo nie pasują do jego garniturów od Armaniego i ślicznych bucików z włoskiej skóry za kilka patyków
NIE CHCĘ: gry zgadnij kto, bo Galen nigdy nie zgadnie, jest naiwny jak dziecko
NIE CHCĘ: poradnika jak poderwać dziewczynę w 7 dni, bo Galen umie poderwać w 3

NIE CHCĘ: butów do stepowania, bo Madox tańczy tylko salsę
NIE CHCĘ: zestawu garnków, bo nie można w nim ugotować kanapek, a on umie tylko kanapki
NIE CHCĘ: rozmówek hiszpańskich, bo bez nich radzi sobie świetnie, już lepiej rozmówki angielskie, bo tam czasem myli słowa

NIE CHCĘ: nut do altówki - już jej absolutnie nie interesuje gra na tym instrumencie
NIE CHCĘ: ubrań - bo Astrid ma bardzo specyficzny gust, w który naprawdę bardzo trudno trafić
NIE CHCĘ: podręczników prawnych - TATO NO NAPRAWDĘ