surprise for big brotha
: czw lip 24, 2025 11:30 am
W tamtym momencie jeszcze nie wiedział, że taka bliska obecność Samanthy w jego życiu przyniesie same pozytywy. Niby przyzwyczaił się do mieszkania samemu, było to wygodne, bo nie musiał przejmować się sprzątaniem i każdego ranka nie narzekał, że ktoś mu coś odłożył w złe miejsce. Diane miała straszną obsesję na punkcie sprzątania, wszystko musiało być na miejscu kiedy on… odkładał rzeczy tam, gdzie było pusto. Nie dogadywali się na wielu płaszczyznach, ale po tych ośmiu latach nauczył się żyć tak, by jej było wygodnie. Teraz powoli wracał do swojego normalnego trybu życia, a Saskia raczej nie zamierzała go pouczać. Chyba.
Kiwnął głową na jej słowa. Nie znosił sypialni, może dlatego, że zaprojektowana była przez Anderson. Wszystko o niej mu przypominało, każdy element podłogi był z nią związany a każda ściana przechowywała wspomnienia. Czuł się tam osaczony, nie potrafił normalnie spać, a w jego wieku przynajmniej osiem godzin dziennie było wskazane.
— Może być — rzucił z uśmiechem, słysząc jej wywód o tym, co będzie robiła z jego córką. Wiedział, że spodoba się to Lily, bo brakowało jej kobiety w tym domu, gdy przyjeżdżała co drugi weekend. Nie potrafił grać ojca i matki, co najwyżej mógł zabrać ją do lasu albo nad jezioro, a gdy wracali to włączyć jej bajki. Młodsza Rourke pasowała tutaj jak ulał.
— Nie wiem — mruknął i na chwilę przymknął powieki, czując, że wzywa go sen. Przetarł je i spojrzał na siostrę. Nie był pewien co mógłby powiedzieć, bo… sam miał wiele wątpliwości. Niby ze sobą rozmawiali, przy córce było wszystko okej, ale później wymieniali się nienawistnymi smsami. Codziennie obserwował jak wraca, bo przeprowadziła się tak blisko, że z okna przy robieniu kawy miał doskonały widok na drzwi do jej domu. — Jeśli ją lubisz to ją lub - ja nie mam zamiaru was skłócać bez powodu. To co jest między nami nie ma szans na poprawę, ale dla mnie to możesz nawet się z nią przyjaźnić. — Nie chciał robić siostrze pod górkę, próbując ją skłócić przeciwko byłej żonie. Teraz była większa szansa na interakcje pomiędzy nimi, skoro zostały sąsiadkami. Jeśli Samantha uzna, że Diane jest super osobą do kontynuowania relacji to niech tak będzie. Rozwód był pomiędzy nimi a nie wszystkimi członkami rodziny. Sam chciałby w te słowa szczerze wierzyć, gdy teściowa wysyłała mu pioruny z nieba wzrokiem, kiedy tylko pojawiła się w okolicy.
Nie chciał robić Anderson przykrości, że Saskia jest po stronie brata, kiedy to on zawinił, ale może Nathaniel był zbyt dobroduszny i za bardzo się interesował jej uczuciami.
— Jasne, czuj się jak u siebie, pokój masz dosłownie przy schodach na górze, ja idę się przespać, bo czeka mnie trudny dzień — wyjaśnił krótko, wskazał ręką w stronę salonu. — Tylko nie trzaskaj bardzo — dodał po chwili i zrobił kilka kroków w głąb, a pies za nim.
Saskia Rourke
Kiwnął głową na jej słowa. Nie znosił sypialni, może dlatego, że zaprojektowana była przez Anderson. Wszystko o niej mu przypominało, każdy element podłogi był z nią związany a każda ściana przechowywała wspomnienia. Czuł się tam osaczony, nie potrafił normalnie spać, a w jego wieku przynajmniej osiem godzin dziennie było wskazane.
— Może być — rzucił z uśmiechem, słysząc jej wywód o tym, co będzie robiła z jego córką. Wiedział, że spodoba się to Lily, bo brakowało jej kobiety w tym domu, gdy przyjeżdżała co drugi weekend. Nie potrafił grać ojca i matki, co najwyżej mógł zabrać ją do lasu albo nad jezioro, a gdy wracali to włączyć jej bajki. Młodsza Rourke pasowała tutaj jak ulał.
— Nie wiem — mruknął i na chwilę przymknął powieki, czując, że wzywa go sen. Przetarł je i spojrzał na siostrę. Nie był pewien co mógłby powiedzieć, bo… sam miał wiele wątpliwości. Niby ze sobą rozmawiali, przy córce było wszystko okej, ale później wymieniali się nienawistnymi smsami. Codziennie obserwował jak wraca, bo przeprowadziła się tak blisko, że z okna przy robieniu kawy miał doskonały widok na drzwi do jej domu. — Jeśli ją lubisz to ją lub - ja nie mam zamiaru was skłócać bez powodu. To co jest między nami nie ma szans na poprawę, ale dla mnie to możesz nawet się z nią przyjaźnić. — Nie chciał robić siostrze pod górkę, próbując ją skłócić przeciwko byłej żonie. Teraz była większa szansa na interakcje pomiędzy nimi, skoro zostały sąsiadkami. Jeśli Samantha uzna, że Diane jest super osobą do kontynuowania relacji to niech tak będzie. Rozwód był pomiędzy nimi a nie wszystkimi członkami rodziny. Sam chciałby w te słowa szczerze wierzyć, gdy teściowa wysyłała mu pioruny z nieba wzrokiem, kiedy tylko pojawiła się w okolicy.
Nie chciał robić Anderson przykrości, że Saskia jest po stronie brata, kiedy to on zawinił, ale może Nathaniel był zbyt dobroduszny i za bardzo się interesował jej uczuciami.
— Jasne, czuj się jak u siebie, pokój masz dosłownie przy schodach na górze, ja idę się przespać, bo czeka mnie trudny dzień — wyjaśnił krótko, wskazał ręką w stronę salonu. — Tylko nie trzaskaj bardzo — dodał po chwili i zrobił kilka kroków w głąb, a pies za nim.
Saskia Rourke