Strona 21 z 27

all the ties that bind

: pn paź 06, 2025 8:08 pm
autor: Eunsoo Cheon
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
STATUS: AKTUALNE | 06/10
ObrazekObrazek
Nie szukam niczego konkretnego ani też koniecznie długofalowego (choć mile widziane), stąd taka, a nie inna forma. Nie przepadam za ustalaniem zbyt wielu szczegółów (poza tymi koniecznymi!) i w wątkach zdecydowanie stawiam na autentyczność, rzucenie w wir liter i „zobaczysię”.

Typy wątków, które mnie interesują:

1. Odcienie szarości i inne przysługi
Układy, transakcje, coś za coś. Może pomóc, może zaszkodzić albo jedno i drugie. Ludzie ponoć nie robią nic za darmo, a Eunsoo ma sporo długów i niekoniecznie tylko finansowych. Chętnie przygarnę coś z pogranicza prawa, bo to otoczenie jest Cheon szczególnie bliskie zarówno za sprawą ciążących uzależnień, jak i przeszłych skrętów nie w te uliczki, które powinna. Błędy młodości i braki w zdrowym rozsądku. To ostatnie, zdaje się, wciąż ją trapi.

2. Przeszłość
Ta koreańska lub inno-obrzeży-światowa. Bywała w wielu miejscach i zwykle pozostawiała tam mniej lub bardziej niedomknięte sprawy. Może zrobiła po łebkach coś, co wymagało precyzji? Może zawróciła w głowie albo, ot, nadepnęła na odcisk w sposób, który trudno puścić w niepamięć? Może, tak po prostu, spotykają się i pierwsze co przychodzi ci na myśl to powiedzenie: „ani trochę się nie zmieniłaś” i bynajmniej nie jest to komplement? W Toronto zaczyna od zera, z czystą kartą, ale przeszłość ma ten paskudny zwyczaj, by o sobie przypominać w najmniej oczekiwanym momencie. A są w jej życiorysie wydarzenia, o których szczególnie chciałaby zapomnieć.

3. Obszar zawodowy
Matka mówiła, żebyś zrobił/a sobie tatuaż na czole i kolczyka na dupie? Świetnie, kto nie wybrzydza, ten nie zarabia, a Eunsoo jest ostatnią osobą, by odrzucić leżące na ziemi dolary. Co więcej, nie ma nic przeciwko, by zamęczać skórę nawet o trzeciej w nocy. W bonusie możesz pooglądać dzieła szaleńca – obrazy, wydruki, grafiki o szalenie nieprzyjemnym klimacie. Ba, nawet kupić. Cóż, gust trzeba mieć. W najgorszym wypadku masz szansę spróbować pogłaskać Baekho, ale to ryzykowna gra.

Jeśli masz inny pomysł, niż te, które wypisałam – zapraszam, nieobce są mi wątki zwykło-codzienne, lekkie, a nawet trudne. Odnajduję się w praktycznie każdej tematyce.
Jeśli nie – też zapraszam, wymyślimy coś wspólnie.


Co do postaci:
Cheon jest mieszanką krwi koreańskiej i chińskiej przed trzydziestką, a w Toronto mieszka zaledwie od trzech miesięcy. Prowadzi swoje życie w sposób, który można określić jako ciąg błędnych decyzji, pomyłek i kłopotów. Nie studiuje, nie rozwija się zawodowo w klasycznym sensie, ale utrzymuje się z pracy, która pozwala zaspokoić podstawowe potrzeby. Bywa cyniczna (całkiem często), kąśliwa i opryskliwa. Ma zdecydowanie mocny charakter i trudny temperament; nie jest kimś, kogo łatwo polubić, ale – ponoć – trudno się od niej oderwać. Idealna do wątków z równie silnymi charakterami lub kontrastującymi, acz mającymi w sobie sporo pokładów cierpliwości.

Słowem końcowym; piszę w różnym tempie – raz szybciej, raz wolniej, o dłuższych przestojach informuję na bieżąco i to ostatnie jest w zasadnie jedynym wymogiem, bym była zadowolona. Długość postów jest mi zupełnie obojętna, o ile konkrety będą się zgadzać – jak czujesz, że zamykasz się z treścią w dziesięciu zdaniach, to w porządku. Obiecuję dobrą zabawę, animację świata dookoła, ciekawych „NPC” i w ogóle: usługę premium lux. Zapewniam, że gram IC i niczego, co dzieje się fabularnie nie biorę do siebie. Dramaty mogę rozgrywać, ale tylko i wyłącznie w fikcyjnym świecie. Ah, jeszcze jedno: jeśli w rozgrywkach używasz AI do czegoś więcej, niż znalezienia synonimu/reaserchu, to się nie dogadamy. Mam alergię na pozbawione duszy zdania, a nie chcę być niemiła. :zakochan:

roots and wings

: śr paź 08, 2025 1:01 pm
autor: Galen L. Wyatt
Siostra, która powiedziała „dość”
[poszukiwania rodzinne | dramat | niedopowiedzenia]
STATUS: AKTUALNE | 08/10
ObrazekObrazek
"Wyszła z mojego życia z hukiem, pozostawiając więcej pytań niż odpowiedzi. A potem zniknęła bez słowa. Ja zostałem z firmą, nazwiskiem i wizerunkiem, którego już nie rozpoznaję. Ale jej echo zostało. Zawsze zostaje."

Szukam młodszej siostry Galena, jedynej osoby, która potrafiła mu powiedzieć „spierdalaj” z autentycznym uczuciem.
Po jej wyjeździe na studia do Kopenhagi (lub gdziekolwiek indziej), kontakt się urwał. Nikt nie zna powodów dlaczego wyjechała - może miała dość rodziny, która od dziecka kładła na nich ogromny nacisk i kreowała ich na złote dzieci, a może dość brata, który w pewnym momencie zaczął się buntować popadając ze skandalu w skandal? Galen od lat jej nie widział. Tęskni, ale udaje, że nie. Mamy tutaj spore pole do popisu, możemy wpleść jakąś grubszą dramę.
Dlaczego teraz wraca? Tutaj też jest dużo opcji, może chce przejąć firmę, albo pojednać się z bratem? Nie mam jeszcze jakiejś konkretnej wizji.
Zależy mi na postaci z charakterem - nie ofierze, tylko kimś, kto ma swoje demony i nie zamierza już znosić głupoty Galena. Zależy mi na siostrze, która potrafi powiedzieć co myśli, a nawet dać mu w łeb, mówiąc, że kiedyś był inny.

Ogólnie siostra na forum już była, ale mi zniknęła, ale nie ukrywam, że to dość ważna postać dla Galena, często o niej wspomina i teraz chciałby ją odnaleźć.
Tu była taka drama, że w momencie, w którym Galen miał najgorszy okres w życiu i chciał się zabić, przedawkował prochy, to kochana siostra powiedziała mu, że zrobił to na pokaz, bo zawsze musi być w centrum zainteresowania, i wtedy wyjechała zostawiając go samego.
Siostra miała mu bardzo za złe, że całe życie wychowywała się w cieniu brata, że on kiedyś bardzo mieszał się w jej życie. Relacja dość ciężka, ale możliwe, że oni kiedyś się pogodzą, bo jednak to rodzice ich zepsuli.
Możemy tu dyskutować, chociaż powiem szczerze, że jest to dość gruba drama i możemy to zostawić. Na pewno będzie się to ciekawie grało.
Możemy też coś zmieniać, dogadać, ja jestem ugodowa. Nie szukam relacji tylko po to, żeby mieć, tylko, żeby faktycznie coś tam zagrać.

all the ties that bind

: śr paź 08, 2025 1:10 pm
autor: Galen L. Wyatt
Northex Industries szuka pracowników
[wątki pracowe, wątki policyjne i wątki gangsterskie w tle - praca marzeń]
STATUS: AKTUALNE | 08/10
ObrazekObrazek
Poszukuję pracowników Northex Indsutries. Właściwie... możesz być kim tylko zechcesz!

Serio, bo zajęta jest tylko posada prezesa, reszta do rozdania. Chodzą słuchy, że Dyrektor Logistyczny zamieszany jest w handel ludźmi. Ale jak na razie to Galena z tego powodu wyprowadzili z biura w kajdankach.
Ogólnie dzieje się, nie ma nudy, w poniedziałki leczymy kaca, a kto pierwszy przyniesie prezesowi aspirynę dostaje premię, więc kolejka ustawia się od rana. We wtorki jemy sushi. W środy mogą was wezwać na przesłuchanie w sprawie trupów w kontenerach. W czwartki wszyscy plotkują o romansach szefa, a piątki... tak, owoce!

Lubię wątki pracowe, więc na pewno będziemy je grać.
Dodatkowo wyszła afera, że w kontenerach Northexu płynących z Europy znaleźli dziesięć trupów, więc będzie też trochę wątków kryminalnych, trochę policji, trochę zniesławienia. Nudy nie będzie.
Zapraszam.

roots and wings

: śr paź 08, 2025 1:18 pm
autor: Lawrence B. Osbourne
rodzeństwo
[bo każdy potrzebuje kogoś bliskiego czasem, a czasem się po prostu pokłócić bez powodu]
STATUS: AKTUALNE | 08/10
ObrazekObrazek
Urodził się w dzielnicy, w której ludzie rozpoznawali go po włosach widocznych z trzech przecznic i aparacie zawieszonym na szyi. Dziecko, które nigdy nie potrafiło być cicho, nastolatek, który wypełniał szkicowniki szybciej, niż zdążył je kupić. Mama - nauczycielka sztuk wizualnych, wiecznie pachnąca olejnymi farbami. Ojciec - technik medyczny, który opowiadał historie z dyżurów przy kolacji. Oboje nauczyli go patrzeć na świat inaczej: ona widzieć kolory, on widzieć szczegóły.

Osbournowie to normalna rodzina, bez dramatów w tle, bez ojca, który odgryza głowy nietoperzom, z kochającą matką, która piekła dla nich naleśniki i rysowała im na nich keczupem uśmiechnięte buzie (kto je naleśniki z keczupem? Osbornowie...).
Chociaż jeśli ktoś by chciał dołączyć do rodziny, a miał pomysły na jakieś dramaty, to zapraszam.
Nie mam żadnych wymagań, bo nigdy nie wspominam o rodzeństwie Lawrenca w postach, ale w moim umyśle oni istnieją, może ich być nawet sztuk więcej niż jeden.
Wiek, zawód i wszystko inne jest mi obojętne, fajnie jakby łączyły ich blond czupryny, ale nie jest to jakiś warunek konieczny, przyjmę nawet rudych <3
Myślę, że nie są super bogaci, ale w domyśle mają bogatą babkę, na przykład Lawrence dostał od niej mieszkanie za to, że dostał się na medycynę, więc tu też jest droga wolna, do jakiegoś dziedziczenia spadku po babce, albo nie wiem... Może babka powiedziała, że kto pierwszy z jej pięknych wnucząt się ożeni, wyjdzie za mąż, to dostanie małą fortunę?
Możemy sobie pokombinować z tą babką, ale nie musimy.
Z rodzicami też.
W ogóle z relacjami. Jestem na wszystko otwarta, nie znikam i w ogóle.
Zapraszam, możecie mnie łapać na disco ;)

kiss and tell

: śr paź 08, 2025 1:20 pm
autor: Lawrence B. Osbourne
panna zauroczona
[friendzoned, raczej relacja na chwilę i nie główny watek, ale może być ciekawie]
STATUS: AKTUALNE | 08/10
ObrazekObrazek
Jaki Lawrence jest każdy widzi. Widać go z daleka, te jego kolorowe koszule i blond włosy, a później słychać, najpierw motocykl, a później jego niekończące się paplanie. Ale niech to was nie zmyli, bo chłopak na swój sposób jest uroczy, dobry i raczej z typu tych "do rany przyłóż" niż łobuz. Chociaż... łobuzem też czasem potrafi być. Jest na stażu w Zakładzie Medycyny Sądowej, co wcale do niego nie pasuje, a jednak jakoś się tam znalazł i Ty go w tym wspierasz, bo jesteś jego najlepszą przyjaciółką.

Możecie znać się od zawsze, od dziecka, może poznaliście się wczoraj, ale od razu zaiskrzyło, od razu połączyła was nić przyjaźni, bo jeśli chodzi o Lawrenca to on nie dostrzega nic więcej.

Nie widzi tego, że Ty od dłuższego czasu robisz do niego maślane oczy. Każdy jego żart notujesz w pamięci, każde spojrzenie bierzesz na serio, a każdy uśmiech sprawia, że drżą Ci kolana. Friendzonuje cię bezlitośnie, albo gorzej... robi to zupełnie nieświadomie.

Lawrence widzi w tobie „kumpla”, kogoś, komu opowiada dziwne anegdoty z prosektorium i kto zawsze go wysłucha i przytuli. Kogoś z kim może spędzać czas i na kogo zawsze może liczyć, ale na kogo widok w jego brzuchu nie podrywają się do lotu te dzikie motylki.
To może być piękna przyjaźń, mogłaby być, gdyby nie to, że Ty za każdym razem gdy patrzysz w te jego niebieskie oczy, to czujesz, że Twoje motylki przechodzą chyba jakiś okres godowy.

Lawrence jednak wzdycha do kogoś zupełnie innego i Ty go w tym wspierasz, bo jesteś dobrą przyjaciółką. A potem tylko zadajesz sobie takie pytanie, co on w niej widzi i dlaczego nie widzi tego w Tobie?

Nie jest to mój główny wątek, Twój wcale też nie musi być, ale chcę, żebyśmy jednak pograli, a nie skończyło się na wpisaniu w relki, czy wspominaniu o sobie w cudzych postach.
Nie wiem jak to się rozwinie, nie wiem jak skończy, dramą, przyjaźnią, a może zupełnie czymś innym?

Od siebie mogę zaoferować chyba nienajgorsze i dość regularne posty. No i przede wszystkim, że coś tu się będzie działo, tylko jeszcze nie wiem do końca co.

kiss and tell

: śr paź 08, 2025 6:01 pm
autor: eli huxley
till whatever do us part
oh wait, we didn't get to that part
STATUS: AKTUALNE ostatni raz, słowo | 08/10
ObrazekObrazek
Nie wiem za wiele, bo sprowadziłam tę postać do ciekawostki w karcie postaci i nie sądziłam, że będzie czymś więcej, ale teraz myślę, że może wyjść z tego całkiem ciekawa historia... do rozegrania na sto jeden sposobów, bo jakiś tam pomysł mam, ale chętnie dopasuje się pod czyjąś wizję, jeśli będzie trzeba <3
Rozstali się jakieś... trzy, cztery, pięć lat temu — doprecyzujemy; Odeszła, próbowała oddać mu pierścionek, ale go nie przyjął — nie wiem, czy chodzi o urażoną dumę, czy wręcz przeciwnie, próbował zachować się... dojrzale.
Naprawdę ją kochał. Myślę, że nie potrafił tego wystarczająco wyrazić, i wcale nie chodzi o to, że za rzadko mówił "kocham Cię" - po prostu zawsze wybierał pracę.
Minęło te trzy, cztery czy pięć lat... nie pokochał nikogo innego choćby w połowie tak bardzo jak kochał ją — jest przekonany, że sabotuje samego siebie; twierdzi, że to przeszłość, "epizod do którego nie warto wracać", nierzadko mówi to na głos, ale sam nie wie, kogo próbuje oszukać.
Toronto jest ogromne, może z sukcesem unikali się przez cały ten czas... aż do teraz — i nie mówię tu absolutnie o jakimś przypadkowym, niezręcznym spotkaniu (nie, za dużo ich zagrałam!), wymyślmy coś, co połączy ich na nowo! Pierwsze co przyszło mi do głowy to chory przyjaciel (ich wspólny), który wymyślił sobie, że zanim kopnie w kalendarz, chce częściej widywać przyjaciół, żyć pełnią życia i takie tam... — więc zaczął od obowiązkowych piątkowych wieczorów nad grillem!
Cała reszta do ustalenia - polecam się <3

kiss and tell

: śr paź 08, 2025 6:06 pm
autor: Sylvie Hayward
You will give me love, I will give you home
STATUS: AKTUALNE| 25/11
ObrazekObrazek
Sylvie jest wdową. Zmarłego męża kochała naprawdę mocno i jego utrata nie była dla niej drogą usłaną różami, ale najgorsze już za nią. Potrzebuję dla niej jednak kogoś, kto pokaże, że jej życie wcale nie skończyło się wraz ze śmiercią ukochanego i wciąż ma szansę na to, by z kimś odnaleźć szczęście na długie lata. Także owszem, zależy mi na relacji długotrwałej.
Jestem osobą, która jest zwolennikiem wspólnego ustalania planów dotyczących takich relacji. Stąd też nie mam twardych, niezmiennych wymagań, dodatkowo z chęcią się dopasowuję lub staram się wypracować złoty środek. Masz swoje pomysły? Bardzo chętnie ich wysłucham. Może wspólnymi siłami stworzymy coś super! Jeśli nie - chętnie wymyślę coś za nas oboje :si:
Jestem również otwarta w kwestii wieku, choć preferowałabym raczej niezbyt wielkie różnice wiekowe w te czy we wte. Płci również nie narzucam – teoretycznie moja postać była heteroseksualna, natomiast nie widzę przeszkód by ewentualnie urozmaicić relację poprzez odkrycie nieznanej dotąd strony, gdyby ktoś miał ochotę zaproponować tutaj panią. Zawód, problemy prawne, przynależność do mafii – tu zostawiam wolną rękę. Bardzo chętnie natomiast doradzę, gdyby ktoś miał z tym problem :przytulon:
Mam tylko jedną prośbę. Przede wszystkim – nie uciekaj bez pytania. Zrozumiałe, że nie zawsze czyiś styl pisarski nam się podoba, może denerwuje tempo odpowiedzi albo są jakieś inne zgrzyty. Ja nie wymagam nic poza odpisem chociażby raz na tydzień i zaangażowaniem, choć za tym pojęciem nie kryje się przykładowo wymóg pisania o relacji prywatnie czy co rusz wymyślanie czegoś nowego. Możemy dyskutować, a możemy iść na żywioł jak nie będziemy mieć absolutnie zielonego pojęcia, co w danej chwili zrobić. A jeśli relacja ci nie siądzie lub z innych powodów musisz zrezygnować – napisz. Nie ghostuj. Bardzo to docenię :zakochan:

Masz więcej pytań, chcesz dowiedzieć się czegoś więcej? Zapraszam na pw do Mazarine Winters lub na mój discord – shad0wlin_ <3 Co do postaci, więcej szczegółów oczywiście znajdziecie w karcie, więc zapraszam!

kiss and tell

: śr paź 08, 2025 6:52 pm
autor: Hazel Price
Threads Between Hearts
Czasem wystarczy jedno spojrzenie, żeby zaplątać się w czyichś nitkach uczuć
STATUS: AKTUALNE | 08/10
[img]-[/img
][img]-[/img
]
Hazel Judy Price — młoda projektantka. Na co dzień tka swoje światy z tkanin i nici, tworząc kostiumy, które ożywają dopiero wtedy, gdy ktoś w nie wierzy. Wśród kolorów, świateł i wystaw zaczyna jednak czuć, że czegoś jej brakuje. Nie kolejnego projektu, nie sukcesu, lecz drugiej osoby — której obecność przyniesie ciepło i spokój, jakiego sama nie potrafi już odnaleźć.

Szukam relacji emocjonalnej, powolnej, autentycznej i pełnej napięcia. Takiej, w której gest znaczy więcej niż słowo, a spojrzenie potrafi zatrzymać oddech.
Nie chodzi o przelotny flirt, lecz o coś, co rozwija się między czułością a pożądaniem, między zaufaniem a niepewnością.

Idealna dla tego wątku byłaby kobieta, mężczyzna, hybryda, ktokolwiek która nie boi się bliskości — może być artystką, klientką, sąsiadką, kimś z branży... byle miała w sobie tę samą iskrę, co Hazel: potrzebę czucia i tworzenia jednocześnie.
Rozgrywka może być luźna, oparta na emocjach i subtelnym napięciu, które z czasem przekształci się w coś głębszego.

Szukam dramatów, prawdziwego połączenia — takiego, które z każdą rozmową zszywa serca coraz mocniej, a że czasem jakiś szef puści... cóż proza życia.

kiss and tell

: pt paź 10, 2025 3:46 pm
autor: Billie Brackenborough
And that's the thing about
illicit affairs
STATUS: NIEAKTUALNE | 17/10
ObrazekObrazek
Billie to młoda, ambitna studentka, a także napastniczka w uniwersyteckiej drużynie futbolowej. Na pozór wydaje się normalna i szczęśliwa, jednak jest to tylko fasada. Dziewczyna wciąż nie uporała się z demonami przeszłości i jak na razie nie poznała nikogo, kto byłby jej wystarczająco bliski, by chciała go nimi obciążyć. Pomimo tego nie jest cała "doom and gloom" i gdzieś głęboko w jej duszy pojawia się iskierka nadziei na udane życie.
Szukam dla Billie kobiety kilka lat starszej (7-12 lat), najlepiej nauczycielki, trenerki, właścicielki herbaciarni, w której pracuje. Kogoś kto zawróci światem dziewczyny i pozwoli jej odkryć coś nowego oraz poczuć się swobodnie z własną orientacją. Chciałabym dla niej zakazanego i niekoniecznie akceptowanego przez społeczność romansu.
To taka luźna wizja, jestem otwarta na pomysły i propozycje.
Staram się odpisywać na posty regularnie, aczkolwiek przez wzgląd na pracę będę bardziej aktywna w weekendy.
Chciałabym by relacja między kobietami rosła stopniowo, nigdzie mi się nie spieszy i nie zamierzam uciekać.
Fajnie gdyby był to endgame, ale bardziej nastawiam się na to jak wszystko rozwinie się w fabule, więc bez presji.

Zapraszam na PW <3

roots and wings

: sob paź 11, 2025 6:55 pm
autor: leonardo montello
i split the apple down symmetrical lines
and what i find is kinda scary
STATUS: AKTUALNE | 20/10
ObrazekObrazek
W skrócie: poszukuję dla Leonarda młodszego rodzeństwa. Ale gdyby rozwinąć ten skrót, to okazałoby się, że to trochę dysfunkcyjna rodzina z bogatą historią i wieloma pieniążkami na koncie, które nie do końca zostały zdobyte w sposób legalny. Ich ojciec to kontrolujący despota, a jedyne źródło prawdziwej miłości stanowiła matka i ewentualnie inne kobiety w rodzinie, które, choć wzrastały w patriarchacie, znalazły swój własny sposób na pokazywanie swojej siły.

Leonardo uciekł z rodzinnego biznesu, przez co sam został prawie wydziedziczony, a jego kontakty z rodziną są, delikatnie mówiąc, różne. Niektórzy mogą go kochać, inni nienawidzić. Dobrze by było, gdyby pojawił się ktoś, to przejął po nim pałeczkę, ale absolutnie tego nie wymagam. Nie mam również żadnych preferencji co do wieku i zawodu, ale jeśli chodzi o wizerunki, no to byłoby fajnie, gdyby pasowały, bo rodzina ma korzenie chilijskie. Bardzo chętnie będę rozgrywała nasze przeboje rodzinne, dlatego szukam osób, z którymi rzeczywiście te wątki będę mogła grać, tym bardziej że to ważny kontekst dla mojej postaci <3