Strona 8 z 9

all the ties that bind

: pn lip 21, 2025 7:22 pm
autor: Winnie Bloomfield
You were my everything
now you're my nothing
STATUS: ZAJĘTE | 21/07
ObrazekObrazek
Byliśmy związkiem idealnym - byłam zapatrzona w Ciebie jak w bezchmurne nocne niebo, które upstrzone jest gwiazdami. Byłam przekonana, że ty też na mnie tak patrzyłeś... Byliśmy razem od czterech lat, od roku zaręczeni. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych, a może na imprezie? Tak czy siak, każdy był przekonany, że miłość między nami to już na zawsze. Że ten ślub to tylko formalność.
Wspólnie planowaliśmy ten dzień, chociaż faktycznie od jakiegoś czasu byłeś bardziej nieobecny. Myślałam, że to stres w pracy, może twoja rodzina przysparzała dodatkowych problemów. Ale to nic, bo byliśmy gotowi spędzić całą resztę życia, więc naprawdę nie powinnam być zła, że zapominałeś o zajęciach tanecznych na których uczyliśmy się wspólnego tańca. Nie przeszkadzało mi też to, że sama musiałam próbować próbnego tortu, oraz nie przeszkadzało mi, że to ja byłam odpowiedzialna za rozsyłanie wszystkich zaproszeń.
Ale ty przyszedłeś jednego poniedziałku do domu i powiedziałeś, że to nie ma sensu. Że to się nie uda. Że nie widzisz tej przyszłości i że jest ci bardzo przykro, ale musimy się rozejść.
Miałeś chyba nawet łzy w oczach, tak jakbyś sam nie dowierzał? Tak jakbyś tego wcale nie chciał? Ja nawet w odpowiedzi na te słowa parsknęłam cynicznym śmiechem, byłam pewna, że to jakiś najgorszy na świecie żart. Myślałam, że jesteś pijany, dostałeś udaru, ktoś trzymał pistolet przy twojej głowie i kazał ci tak kłamać, ale... Nie. Nie, ty właśnie naprawdę wyrzucałeś naszą czteroletnią historię do śmieci. Naszą historię, która miała być wieczna.
Ale dlaczego? Nigdy nie dostałam tej odpowiedzi. Po prostu, to się nie uda, mruczałeś pod nosem, krążąc po kuchni i próbując nie patrzeć mi w oczy. Roztrzaskałam wtedy całą naszą zastawę kuchenną, chciałam, żebyś spojrzał mi w oczy, chciałam się pokłócić, wyciągnąć z ciebie jakieś emocje, ale byłeś tchórzem.
W przeciągu doby spakowałam wszystkie swoje rzeczy, mimo, że mówiłeś, że to ty możesz się wynieść. Ale ja nie chciałam być już w tym miejscu, nie chciałam patrzeć na nasze wszystkie wspólne rzeczy, wyobrażać sobie co by było gdyby...

Dodatkowe informacje:
- całą przeszłość naszych postaci z chęcią stworzyłabym wspólnie! tak żeby pasowała zarówno do twojej postaci, jak i mojej
- powód zerwania? pomyślmy nad tym razem - nie zależy mi na tym, żeby robić z twojej postaci tego najgorszego. może działo się coś, o czym Winnie nie wiedziała? może zachorowałeś, nie chciałeś tego przechodzić z moją postacią? może faktycznie przemyślałeś, że ślub nie jest dla ciebie? może pojawiła się inna postać z przeszłości, która rozgrzała twoje serce bardziej niż Winnie i to z nią woli spędzić życie? kłótnie między nimi mogły pojawiać się już wcześniej, a zerwanie to była tylko formalność, którą twoja postać przyspieszyła?
- Winnie będzie okrutnie przeżywać to zerwanie, zdarzy się, że pijana zadzwoni do niego, może będzie pisać okrutne esemesy, potem będzie go ignorować, próbować wrócić, wykłócać się, krzyczeć, wyzywać gdzie się nie pojawi, milczeć jak zaklęta, pełen zakres
- myślę, że wspólne miejsce pracy może być ciekawym dodatkiem, ale absolutnie nieobowiązkowym, zawsze się znajdą powody, żeby wpadali na siebie i cierpieli z różnych powodów :lol:
- nawet jeśli piszę kłótnię, scenę naładowaną negatwnymi emocjami, mam tendencję do wrzucania śmieszków, a już na pewno sprawiania żeby moja postać w jakiś sposób się wygłupiła - przede wszystkim, nie lubię nudy!
- zapraszam na priv, na wiele potrafię przystać i wiele można nazmieniać, jestem bardzo ugodowa i chętna do rozmawiania o innych rozkminach
- nie wiem jaki jest plan na tą relację, nigdy niczego nie planuję jako "ostateczny koniec"

kiss and tell

: pn lip 21, 2025 9:46 pm
autor: Matthew Grant
z miłości do pracy...
sam szuka jej w...pracy.
STATUS: AKTUALNE | 21/07
ObrazekObrazek
Poszukiwana!
Pani policjantka, agentka FBI, ktoś z tego typu zawodem, tak aby byli blisko siebie od w sumie zawsze. Była chwila gdy był w LA, ale w momencie gdy wrócił mogli się poznać, współpracować lub robić sobie wręcz przeciwnie na złość. Różne przeboje życia zaprowadziły ich jednak do momentu gdy zwykła rozmowa w jakiś sposób naprawiła ich stosunki. Oboje mieli swoje życie po pracy, ale ten jeden czy drugi drink zbliżył ich do siebie. Nie wiedział czy kogoś ma czy też nie, zwiedzając jej sypialnie był po prostu napędzony alkoholem i pożądaniem. Nie myślał o tym gdzie to zabrnie, że będzie chciał dużo więcej i mocniej, że się w niej w pewnym momencie zakocha. I tutaj może się pojawić niespodziewanie jej facet, jej były, jej narzeczony lub ktoś do kogo wróci, burząc przy tym jego marzenia. Grant chciał od niej więcej niż kilka przelotnych spojrzeń, uśmiechów sugerujących poprzednią noc czy szeptów o tym, że "ma zgrabny tyłek". Jego uczucia pozostały w jakiś sposób zdeptane, ale co gorsza widują się wciąż i trudno stwierdzić czy to jest dobre dla nich samych.
Nie usłyszał od niej decyzji, nie usłyszał odpowiedzi.
Może Ona sama ma wątpliwości w kwestii tego czego chcę? Może praca i miłość nie powinna iść w parze. To zło ostateczne w jej mniemaniu? A może tylko chciała wykorzystać Granta, polegając na jego dobrym sercu? Na pewno dla niego to znaczyć zaczęło więcej i nie daje za wygraną, chcąc konfrontacji ostatecznej.
Mętlik w głowie, mętlik w pracy, mętlik w sercu. To wszystko zaczyna odbijać się na nim samym, to doprowadza go do szewskiej pasji. Chciałby coś zrobić, ale nie może kazać jej siebie pokochać...


Co jak chcę od Ciebie?
>> pani w podobnym wieku od 30+,
>> pani pracująca dla policji, FBI, CIA, co chcesz,
>> relacja polegająca na kotłujących się emocjach, miłości którą wyprzeda rozum i może jej własne wyrzuty sumienia względem partnera, ex faceta czy innych dowolnie wybranych rzeczy,
>> możemy pójść w wpadkę, w uraz poważny, postrzał czy inne takowe dla akcji i reakcji,
>> dowolne zmieniane pomysłu, własne sugestie i podpowiedzi, wszystko mile widziane, nie musi być po mojemu więc dawaj na PW,
>> to może być już aktywna postać, jeśli w jakimś stopniu to się łączy.

kiss and tell

: wt lip 22, 2025 2:36 pm
autor: Izzy Zaleski
and i'm afraid
i'll miss you forever
STATUS: aktualne | 22/07
ObrazekObrazek
Sama nie wiem, kiedy to się zaczęło.
Może, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy, gdy trwałam gdzieś pośrodku tłumu nieznajomych twarzy, gdy stałam nad samą przepaścią, niespokojnie rozważając kolejny ruch, a ty rzuciłeś w ma stronę najprostsze "Wszystko w porządku?"
Może to było wtedy, gdy poświęciłeś mi kolejną godzinę, gdy powoli odkrywałeś kolejne warstwy traumy dzieciństwa, gdy stałeś się powiernikiem sekretów i niespełnionych marzeń, gdy na mojej twarzy pojawiały się wymieszane z tuszem łzy, leniwie kreśląc ślady bólu na bladych policzkach.
Może wtedy, gdy dane mi było doświadczyć Twego uśmiechu, zmarszczek rysujących się w kącikach oczu i tego pieprzonego dołeczka, odmładzającego buzię o kilka ładnych lat.
Może wtedy, gdy nie chciałeś w zamian nic; gdy Twa altruistyczna dusza nie oczekiwała zapłaty, nie zadawałeś niezbędnych pytań, nie dusiłeś mych pochopnych decyzji czy idiotycznych idei w samym zarodku, oferując wolność, tą wolność, której tak bardzo pragnęłam.

Z czasem coś się zmieniło.
Ciepły dotyk palców, gdy by weprzeć mimowolnie łapałeś za mą dłoń, rozchodził się dreszczem po całym ciele, a ukradkowe spojrzenia, gdy patrzyłam prosto w Twoje oczy, podziwiając ich bezkresny spokój, przyprawiały o zbyt szybkie bicie serca.
Z tym wszystkim wiązał się strach; strach o to do czego to wszystko powoli dążyło, strach o relację zbudowaną na zaufaniu i hektolitrach wsparcia - najczystszą w swej postaci przyjaźń.

To wtedy się odsunęłam.
Przestałam odpowiadać na smsy, nie odbierałam telefonów, nie pojawiałam się w Twym mieszkaniu w samym środku nocy, by podzielić się z Tobą wszystkim tym co nie pozwalało spać - a Ty na to pozwoliłeś - ale nie mam do Ciebie żalu; w końcu jako jedyny na świecie wiesz, jak bardzo jestem uparta, jak bezkompromisowo brnę przed siebie, nieustannie gubiąc drogę w labiryncie życia.
Ciepło towarzyszy mi zawsze, gdy o Tobie myślę i już chyba boli trochę mniej - t ę s k n i e - czasem łapię za telefon, na ekranie pojawiają się linijki nigdy niewypowiedzianych słów, a w mej szufladzie kurzą teksty piosenek, których nigdy nie będzie Ci dane usłyszeć, i w tamtych chwilach, chyba pierwszy raz brakuje mi odwagi,
bo czy da się naprawić coś, co nigdy nie miało miejsca?

______________________


Poszukuje postaci w wieku 28-38 lat, nie musi to być relacja nastawiona tylko wyłącznie na romans i nie musi to być też end game - Twoja postać może mieć teraz partnerkę i prawię ułożone życie, ale też być w totalnej rozsypce. Rzeczy opisane w powyższej treści miały miejsce kilka lat temu, oni od tamtego czasu nie mieli ze sobą całkowicie kontaktu; być może pan opuścił Toronto, być może zajął się swoim własnym życiem, bo pokochał kobietę o spokojniejszym przysposobieniu; on też mógł nigdy nie patrzeć na nią jak na potencjalną partnerkę, chociażby ze względu na dzielącą ich różnice wieku, mimowolnie friendzonując Izzy, chociaż ona też nigdy świadomie nie dała mu odczuć, że rodzi się w niej głębsze uczucie, jednak liczę na to, że coś poważnego się tutaj pojawi.
Nie jestem bardzo wymagającym graczem; lubię wątki wszelkiego rodzaju, na początku będzie raczej melancholijnie, ale razem z ponownym rozwojem relacji, możemy zacząć pisać i luźniejsze treści, bo przyznam szczerze, że Izzy jest postacią stworzoną do pisania totalnej bredni, nie zmienia to faktu, że lubię też tworzyć poważne teksty.
Nie mam wymagań do wizerunku i jestem otwarta na wszelkie sugestie, to jest tylko szkielet tego co mogłoby się między nimi wydarzyć, więc chętnych zapraszam do siebie na priv <3

all the ties that bind

: wt lip 22, 2025 2:37 pm
autor: Constantin Vesthorn
Best friend
co tu więcej dodawać...
STATUS: AKTUALNE | 22.07
Szukam ziomeczka, najlepiej w podobnym wieku, najlepiej pochodzącego z Toronto, abyśmy mogli mieć zaczepienie w postaci "chodzili razem do szkoły". Oczywiście inne pomysły ewentualnego, historycznego zapoznania też wchodzą w grę.

Jeśli chodzi o wymagania to głównie chodzi o to, aby był osobowościowym przeciwieństwem Kostii, tj. nie miał kija w dupie i wiecznego betonu na ryju. Wiecie, to ten ziomek co jak matka mówiła "A jak X wskoczy w ogień to Ty też to zrobisz?" Otóż tak, zrobię. Brothers from another mother i te sprawy.

Nie mam nic przeciwko, aby aktualnie był w półświatku, warunek jest taki, że skręcił w tę stronę po wielu latach przyjaźni, bo generalnie Kostia nie zakumplowałby się z kimś kto od początku miał jakieś lewe papiery. Trzeba być jednak przygotowanym wtedy na trucie dupy z jego strony, że jednak powinien się ogarnąć i wrócić do jasnej strony mocy.

all the ties that bind

: wt lip 22, 2025 5:12 pm
autor: Cem Ayers
Najlepszy przyjaciel
STATUS: NIEAKTUALNE 30/07
ObrazekObrazek
Szukam dla Cema najlepszego przyjaciela, w podobnym wieku. Mogą się znać ze szkoły (jeśli w ogóle mieli okazję w niej się poznać, chodzi o to, żeby był ustawiony finansowo jak Cem), ale nie jest to żaden wymógł. Równie dobrze mogli się poznać przez wspólnych znajomych, albo połączyła ich ta sama pasja - no dowolna historia tu wchodzi.
Zależy mi na tym, by zawsze mogli na siebie liczyć. Panowie wierzą sobie bezgranicznie i spotykają się, kiedy tylko mogą. A to idą na mecz, a to się napić, lub po prostu przesiadują jeden u drugiego. Wiemy, o co chodzi. Jeśli coś się dzieje, drugi się pojawia. Nie jest dla mnie ważne jakie ma pochodzenie, czy majętność - połączyła ich jakaś wspólna historia i od tamtego czasu budowali swoją relację. Kiedy Cem wyjechał, utrzymywali kontakt, więc zawsze jeden z drugim wiedział, co się z nim działo. O konkretach pogadamy na priv, by wymyślić wspólną przygodę, dzięki której się poznali. Zapraszam serdecznie <3

all the ties that bind

: śr lip 23, 2025 8:23 am
autor: Giovanni Salvatore
La Famiglia non dimentica
Smutno Ci, że nie masz rodziny? Nic straconego! MY będziemy twoją rodziną.
STATUS: USPOKÓJCIE SIĘ NA RAZIE | 04/08
ObrazekObrazek
W la famiglia nie pytamy "czy?", tylko "kiedy?". Kiedy oddasz przysługę? Kiedy krew przestanie robić różnicę, bo i tak wszyscy mamy ją na rękach?


’Ndrangheta... to kalabryjska organizacja mafijna, uznawana za jedną z najpotężniejszych i najbardziej wpływowych struktur przestępczych na świecie. Ale nie siedzi i nie działa tylko we Włoszech. Działa na całym świecie. Działa, jak to mafia, w cieniu, ale jednocześnie kontroluje ogromne wpływy – od przemytu narkotyków i transportów broni po pranie brudnych pieniędzy i korupcję na najwyższych szczeblach. I co najważniejsze?

Nie wybacza zdrady. Nie zapomina lojalności.


Spokojnie, spokojnie. Nie musisz być w samym epicentrum rodziny i nie musisz znać włoskiego (ale możesz się z nami nauczyć), żeby się z nami... bawić. Wystarczy, że masz talenty, które cenimy i będziesz wykonywać swoją robotę i to, że na pamięć znasz laszatemi kantare

Kogo więc szukam? (I czemu nie piszę już o sobie w liczbie mnogiej?)
Kogokolwiek, kto w mniejszym lub większym stopniu jest częścią układu.

🍝 spacciatori [dilerów] – czyli naszych ulicznych pionków; obojętnie czy debiutujących młodych wilków czy starych wyjadaczy, którzy są lojalni wobec pieniędzy (i nas, przede wszystkim nas);

🍕 i contrabbandieri [przemytników] – ktoś musi dla nas szmuglować towary mniejsze lub większe;

🏎️ i corrieri [kurierów]– nie zaglądasz do paczek, po prostu je dostarczasz i zgarniasz kaskę, a jakby kto pytał: dowiozłeś pizzę;

☕ i cani fedeli [dosłownie psów, wiernych psów] – czyli ochroniarzy, egzekutorów, zbirów; tych od brudnej roboty, co nie będą pytać tylko będą robić;

🍨 il ladro [złodziei] – do akcji mniejszych lub większych, każdy talent znajdzie u nas zastosowanie;

🍋 l’infiltrato [szpiegów] – wtyki też większe lub mniejsze, może i takie w policji czy na stołkach, a może takie, które potrafią "zorganizować" dane;

🛵 i tu pomyssło [twoich pomysłów] – masz unikalny talent, który myślisz, że nam się przyda? na pewno się dogadamy i wkrótce otrzymasz swoje profesjonalne, włoskie przezwisko.

Nie musisz być członkiem mafii. Wystarczy zwykłe powiązanie. Czy to przez dług, czy to przez przysługę, którą ci oddaliśmy. Czy to przez to, że znalazłeś się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Nie musisz dla nas pracować, chociaż... na pewno będziesz wyglądać cool w spisie obok nas, dumnie nosząc włosko brzmiącą rolę i mając ’Ndranghetę wpisaną w miejscu organizacji.

A i mogę obiecać, że zajmę się Wami jako nasz prywatny MG, hihi.

Zaangażowani i aktywni
avvocato (adwokat) — Febe Cabra
consigliere (prawa ręka) — Giovanni Salvatore
capo di mazzieri (kapitan zbirów) — Damon Tae
contabile (księgowa) — Sylvie Hayward
corriera (kurierka) — Lucrezia Martino
corriere (kurier) — Filippo Carissoni
infiltrato (wtyka) — Nathaniel Rourke
ladro (złodziej) — Bryce Serrano
mazziere (zbir) — Rhys Madden
mazziere (zbir) — Zacharie Voclain
medico della famiglia (lekarz) — Rohan Kim
spacciatrice (dilerka) — Mizzy Thembo
+3 w drodze (jeśli się nie zgubiłam)

Pasywni członkowie la famiglia
Elena Santorini
Regina Salvatore

Mamma Mia Pizzeria Lasagne Ferrari Kinder Bueno
Obrazek

kiss and tell

: śr lip 23, 2025 8:40 pm
autor: ambrose meyers
gotta love your neighbour
STATUS: chyba poszło! | 23.07
ObrazekObrazek
Relacja trochę nieoczywista, stąd nie wiem gdzie ją wrzucić, więc wrzucam tutaj, bo potencjał jest, by poszło w stronę uczuć romantycznych (za duże słowo, ale tak!).
Poszukuję sąsiadki Pana Bez Rozumu, poznali się kilka lat temu, gdy wprowadził się do budynku i od samego początku nie byli dla siebie tym rodzajem sąsiada, którego się unika i co najwyżej mruknie "hej" na schodach czy windzie - wręcz przeciwnie, urządzali sobie pogawędki w oknach (bo może mieszkają jedno pod drugim), spotykali się na dachu, gdzie jedno przed drugim udawało, że ma ostatniego papierosa, a czasem wpadali do siebie do mieszkania, jak do własnego, pożyczyć kawy, wyjść bez choćby "dzięki!". Taki rodzaj relacji - jakby byli najlepszymi przyjaciółmi od zawsze!
I rzeczywiście nimi są? Choć on z pewnością nie powie tego głośno i nie przy niej (w trosce o jej ego), ale to właśnie on zawsze pyta, czy cokolwiek jadła, wrzuca jej do mieszkania klucze, gdy znowu zapomni ich w drzwiach... i odprawia z kwitkiem nieproszonych gości, którzy liczą na "powtórkę z rozrywki". O tak, tak ją trochę widzę - przez jej mieszkanie przewija się mnóstwo facetów. We listen and not judge? Wolne żarty! Nie omieszka skomentować każdego z nich (wcale nie jest zazdrosny). Ale on też nie jest święty... i może dlatego tak dobrze się dogadują?
Dobra, bo nawet już nie wiem jak dokończyć - polecam! Resztę ustalimy razem! Slow burn? Najlepiej!

kiss and tell

: śr lip 23, 2025 10:18 pm
autor: zmora
I am a wall, and my breasts like towers
then was I in his eyes as one that found favour
STATUS: AKTUALNE | 23/07
ObrazekObrazek
Wnętrze zakrystii było chłodne. Pachniało kurzem i kadzidłem. Nie patrzyli sobie w oczy. Nie potrafili – nie przy takim temacie. Zadawała pytania, których nikt nie chciał usłyszeć. Nie milczał, ale każda jego odpowiedź oddalała ją od poznania prawdy. Widziała to – był zmęczony ciałem i duszą. Zawstydzony cudzymi grzechami. Stał w rozkroku, nie potrafiąc wybrać między dobrem a złem. Nie odpuszczała, chociaż jego postawa błagała o litość.


Cisza.


Zerwał się z krzesła, nie mogąc dłużej znieść ciężaru jej obecności. Spojrzeli na siebie przelotnie, ale to wystarczyło. Serca zadrżały z niezrozumiałej przyczyny. Wychodząc, odwrócił się, by ponownie ją zobaczyć. By lepiej zapamiętać ciemne włosy okalające zbolałą twarz. Ona już na niego patrzyła, a jej wzrok zdawał się pytać: ty też to poczułeś?




od autorki:

➴ dla mojej dziennikarki poszukuję mężczyzny w wieku około 28-38 lat do stworzenia historii pełnej zawiłości, niedomówień i najpewniej obustronnego bólu. Zależy mi na tym, aby relacja między naszymi postaciami rozwijała się naturalnie – lubię slow burny oraz zakazane romanse.
➴ szukam postaci księdza*, człowieka wewnętrznie rozdartego, pełnego sprzeczności, zmęczonego, ale nadal wierzącego, że ma wpływ. To postać dramatyczna, emocjonalna, z przeszłością, której się wstydzi.
➴ w swoich grach zamierzam poruszać kwestie, które dla wielu mogą okazać się triggerami, a mowa o m.in.
Spoiler
samobójstwie, pedofilii w Kościele Katolickim i jej tuszowaniu, przemocy psychicznej.
Szukam osoby, która nie boi się podobnych wyzwań.
➴ nie jestem demonem prędkości, jednak staram się odpisywać w miarę sprawnie. Na ogół piszę dłuższe posty, ale jestem w stanie dostosować się do drugiej osoby, jeśli złapiemy wspólny język.
➴ zależy mi na tym, aby nasza historia była spójna i ciekawa dla obu stron, dlatego stawiam na burze mózgów, tworzenie playlist, dzielenie się pasującymi grafikami, a przede wszystkim – rozmowy i planowanie kolejnych etapów.
➴ * poszukiwana przeze mnie postać nie musi być księdzem. Jestem otwarta na negocjacje, mam nawet własne propozycje innych profesji. Byłabym jednak wniebowzięta, gdybyś zdecydował/a się na stworzenie sługi bożego.

kiss and tell

: czw lip 24, 2025 8:31 pm
autor: Wyatt J. Ward
siostra zmarłej żony
[która opiekuje się naszą córką]
STATUS: NIEAKTUALNE | 29/07
ObrazekObrazek
To był listopad, deszcz nie przestawał padać, a noc zdawała się najczarniejsza w roku, na niebie nie było ani jednej gwiazdy...

Pamiętasz? Bo ja pamiętam jakby to było wczoraj. Telefon ze szpitala, w którym powiedzieli, bardzo mi przykro Ward, ale Rose...

Później przyjechałaś TY, pytałaś czy to prawda, niestety nie dało się zaprzeczyć, chociaż oboje byśmy tego chcieli, najbardziej na świecie. Zaczęłaś płakać, uderzać na oślep pięściami, krzyczałaś, że to moja wina, póki w drzwiach kuchni nie pojawiła się Sophie...

Zabrałaś ją do siebie, bo tak miało być lepiej, zresztą oboje wiemy, że tak było. Zajęłaś się nią jak własnym dzieckiem, będę Ci za to wdzięczny, do końca życia. Może nawet Ci podziękuję, gdy w końcu przestaniesz mnie obwiniać, o śmierć swojej siostry. Może nawet kiedyś usiądziemy we troje do stołu, a Sophie będzie mogła powiedzieć, że ma prawdziwą rodzinę?


Szukam siostry zmarłej żony, która zaopiekowała się jej dzieckiem. Nie zakładam z góry endgejmów, ale możemy tu wmieszać jakieś romantyczne relacje, chociaż wszystko zaczynamy w momencie, w którym Ty jeszcze obwiniasz Warda. Kłócisz się z nim na każdym kroku i gdyby nie Sophie, to pewnie byś go zamordowała, ale kto wie, może jakieś enemies to lovers, różnie bywa. Ważne jest to, że uczucie, którym się darzą jest intensywne. Bo to dwa silne charaktery.

Jeśli chodzi o samą postać, to wszystko jest mi obojętne, naprawdę. Może być starsza, młodsza, bez różnicy. W mojej wizji jednak nie jest to małolata poniżej trzydziestki, chociaż może byłoby ciekawie gdyby była młodsza i nagle spada na nią ta opieka nad dzieckiem? Ale pozostawiam to Twojej wizji.

Ważne jest tylko to, żeby z charakteru była zacięta, bo bezpodstawnie właściwie (a może jednak nie do końca?) obwinia Wyatta o śmierć swojej siostry. Ta siostra zginęła w wypadku samochodowym, ale może się wcześniej pokłócili i ta siostra o tym wie i dlatego go obwinia? On też się trochę obwinia, nawet z tego powodu był na terapii.

Ogólnie dużo jest do dogadania i dogrania, ale na pewno nie będzie nudno. To mogę zagwarantować. Jest to ważna dla mnie relacja, więc na pewno będzie dużo grania.
Jeśli to dziecko jakoś ma Ci wadzić, to ja zawsze gram, że ona jest u ciotki, a Ty możesz, że u Wyatta, chociaż moim zdaniem mała, słodka Sophie to będzie ciekawy smaczek do niektórych gier.

Zapraszam.

kiss and tell

: pt lip 25, 2025 12:02 pm
autor: Sadie Mansfield
I left the light on
because I couldn’t turn off your name
STATUS: NIEAKTUALNE | 28/07
ObrazekObrazek
Półtora roku temu umarłam razem z Tobą.
Zatrzymałeś moje serce i nigdy go nie oddałeś.
Czekałam w dniu ślubu. Biała suknia i mężczyzna mojego życia, który nigdy nie zjawił się przed ołtarzem.
Jeden telefon - wypadek samochodowy. Tylko tyle usłyszałam. Później był trudny pogrzeb i żałoba, która nie ma końca.
Przez ostatnie 18 miesięcy stawiam małe kroczki, żeby dojść do siebie. Zniknęłam dla przyjaciół i rodziny. Zmieniłam adres, numer. Odcięłam wszystko, co przypominało mi o Tobie.

A teraz Ty stajesz w moich drzwiach... Żywy.

Szukam postaci mężczyzny, którego Sadie kochała. Narzeczonego, który zniknął i którego pochowała.

Powód jego zniknięcia? To może być wszystko. Może był specjalnym agentem. Może uciekł przed kimś albo przed sobą. Może próbował ją chronić. Może zrobiono to bez jego zgody. A może po prostu nie potrafił wybrać innego wyjścia.

Ty decydujesz. Kim on był. Kim się stał. I dlaczego wraca dopiero teraz.

---

O Sadie:
✦ 28 lat, artystyczna dusza, romantyzująca życie. Półka z książkami, butelki po winie, bilety z kin w pudełku po herbacie.
✦ Po jego "śmierci" wszystko się posypało. Dziś trzyma się na cienkim sznurku - terapia grupowa, sporadyczne szkice, długie wieczory z winem i muzyką, której nie powinna już słuchać.
✦ Zamknięta, delikatna, wciąż w żałobie, którą chowa za żartem i nonszalancją. Ale on znał ją na wylot.

---

Relacja:
Nie szukam bajki o drugim podejściu. Szukam napięcia, niedopowiedzeń, konfrontacji. Łez i ciszy między krzykiem. Dwojga ludzi, którzy kochali się na śmierć a teraz muszą z tym żyć. Albo nie.

To może być:
– miłość, która nie wytrzyma próby ognia,
– gniew i poczucie zdrady, które przebiją każdą tkliwość,
– albo... droga do czegoś nowego, na przekór przeszłości.

Rozegrajmy to razem.

Szukam osoby:
✦ która lubi dramat, slow burn, głębokie emocje i stylowe pisanie,
✦ która nie boi się dialogów pełnych napięcia,
✦ która chce zbudować historię - powoli, warstwami,
✦ która nie zniknie po pierwszych postach.

Postać może być już obecna na forum lub nowa. Wiek: 25–38 lat.

Sadie nie wie, co zrobi, kiedy go zobaczy. Ale jedno jest pewne:
Nie zapomniała.