Strona 1 z 1

Don't be shy girl, go banana

: pt sie 01, 2025 4:16 pm
autor: Regina Salvatore
4.
Wydarzenia specjalne były czymś, co dawało Reginie sporą dawkę radości. Pozwalało jej to przetrwać kolejne dni na wymagającej rezydenturze, a odliczanie do wspólnego wypadu z Lolą dało jej powód, by czegoś cierpliwie wyczekiwać. Ta cierpliwość jednak kurczyła się z dnia na dzień, zwłaszcza po tak nieoczekiwanym spotkaniu jak to z Orienem. Jeszcze w samym epicentrum szpitalnego chaosu, co zdecydowanie nie umniejszało wzrastającej ilości stresu po tym wszystkim. Koniecznie potrzebowała czegoś, co odciągnie jej myśli od powracającego po czasie nieprzyjemnego ścisku serca. I żołądka. A wcale nie było to spowodowane dziwną dietą. Przynajmniej na razie.
Głośne alejki, kolorowe dekoracje i typowy dla festynu zgiełk póki co dobrze sobie radziły w rozpraszaniu Salvatore. Cieszył ją ten nastrój, gdyż przypominał jej trochę o rodzimej Kubie. Gdy przechodziła obok stoisk, w jej głowie pojawiły się różne myśli oscylujące głównie za tęsknotą za domem. Bywała tam okazjonalnie na jakieś święta, a ostatnio nawet jeszcze rzadziej. Zwyczajnie nie miała czasu przez rezydenturę, która jednak była bardziej wymagająca niż całodniowe zajęcia na uczelni. Potem miał przyjść czas na faktyczne stanie się lekarzem, a właściwie to chirurgiem. Choć, po ostatnim spotkaniu z Halcroftem, zaczynała mieć trochę wątpliwości co do słuszności swojej decyzji.
Ocknęła się nagle, gdy ktoś zatrąbił jej niemalże do ucha. Już miała pogrozić delikwentowi, ale zobaczyła, że to jakiś rozochocony dzieciak. Przemilczała zatem parę hiszpańskich słów, które cisnęły jej się na usta, zamiast tego wyciągając smartfona. Umówiła się z Lolą na miejscu, ale nie miały sprecyzowanego miejsca. Napisała zatem do niej wiadomość, że stoi przy stoisku z kolorowymi strojami. Przekazała również, jak była ubrana, by przyjaciółka wypatrzyła ją w tłumie. Na tle tych wszystkich barwnych i żywych przebrań można powiedzieć, że Reggie dość mocno się wyróżniała. Ubrana w długą, zwiewną sukienkę w odcieniu pastelowej żółci odznaczała się tym, że brakowało jej żywszych, bardziej kontrastowych barw. I widocznego zapału do zabawy, który musiała najpierw nabyć.

lola bae

Don't be shy girl, go banana

: sob sie 02, 2025 12:07 pm
autor: lola bae
Jeszcze kilka lat temu występowała na takich wydarzeniach, a teraz musiała wtopić się w tłum jak zwykły szary człowiek. No może nie na konkretnie takich, bo mało wspólnego miały z karaibskim stylem, ale skala była podobna. Wtedy nie mogła korzystać z różnych atrakcji, bo jako grupa przyjeżdżały i wracały, gdy tylko schodziły ze sceny. Z jednej strony cieszyła się, że tym razem będzie mogła zjeść coś na stoisku i w spokoju posłuchać muzyki zespołu, który akurat miał się pojawić.
Dodatkowo była cholernie wdzięczna, że Regina chciała ją zabrać gdziekolwiek - dawno nie wychodziła z normalnymi znajomymi, oczywiście nie licząc swojej siostry. Reszta nie nadawała się na takie miejsca, bo pewnie Bae nie byłaby zbyt trzeźwa i nic by nie pamiętała, a tak to mogła pójść z czystą głową na występ, na który tak długo czekała.
Umówiły się ogólnie na festiwalu, co chyba było błędem, bo po wejściu zastał Hyejin wielki tłum ludzi, w którym nie mogła wyszukać wzrokiem nikogo szczególnego. Napisała przyjaciółce, że ma na sobie neonowo-różową bluzkę, ale gdy tylko rozejrzała się po okolicznych ludziach zauważyła, że nie była jedyną osobą, która na to wpadła. Sms od Salvatore też nie za bardzo jej pomógł, bo miała wrażenie, że każde stoisko jest z kolorowymi strojami, jednak zmotywowana poszła do przodu, przyglądając się każdemu, które było na wejściu. Odetchnęła dopiero wtedy, gdy zauważyła kogoś kto wyglądał jak osoba z rysopisu. Uśmiechnęła się szeroko i podbiegła tę niewielką odległość, aby się przywitać, zanim będzie musiała czekać, aż zbliżająca się grupka przejdzie i przetnie jej drogę.
Mogłyśmy się spotkać przed festiwalem i pójść na niego razem! — krzyknęła z wyrzutem, by na pewno była słyszalna, ale po chwili rozpromieniła się na twarzy i machnęła ręką. — Cud, że ciebie tu znalazłam. Jeszcze zdążymy na zespół, na który czekam. Mają cudownego basistę, musimy to obejrzeć!


Regina Salvatore

Don't be shy girl, go banana

: ndz sie 03, 2025 1:17 pm
autor: Regina Salvatore
Wtopienie się w tłum dla Reginy wiązało się z normalnością, czyli z czymś, czego zawsze pożądała. Niby jej życie nie było dalekie od klasycznego wariantu, ale zawsze ciążyło nad nią mafijne widmo, choć z początku nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Odczuwała to jednak w mniejszym czy mniejszym stopniu, co z kolei sprawiało, że nie do końca czuła się jak normalna nastolatka. Zawsze miała wrażenie, że powinna się czymś wyróżnić, by zaskarbić sobie sympatię bliskich. Cieszyła się zatem, że na takim wydarzeniu nie dość, że nie musiała tego robić, to czuła się z tym całkiem dobrze.
Na tym chyba właśnie polegały normalne wypady, które miały być odpoczynkiem od pracy czy innych trudów życia.
Salvatore co prawda spodziewała się tłumów, ale nie aż takich. Również musiała dojść do wniosku, że umawianie się w samym środku tego tęczowego tłumu było złą decyzją. Zwłaszcza, że przy otrzymaniu wiadomości o neonowo różowej koszulce i zerknięciu na ludzi zobaczyła co najmniej trzy osoby z podobną bluzką. Po krótkim czasie nawet jej blada żółć już nie była wyjątkowa, bo sporo osób wybierało również pastelowe odcienie krzykliwych kolorów. No cóż. Najwyżej jak nie znajdą się w tym gąszczu, zdecydują się na chwilowe opuszczenie tego ścisku i wyjdą gdzieś poza obszar przeznaczony na event. To też było jakieś wyjście.
Ale najwidoczniej go nie potrzebowały.
Tak, to byłby lepszy pomysł… — odpowiedziała jej donośnym głosem, uśmiechając się przepraszająco. Wyciągnęła zaraz ramiona na powitanie, by uściskać przyjaciółkę. — Ooo, chętnie zobaczę! Przyda mi się posłuchać czegoś nowego. — przez pracę brakowało jej czasu na dosłownie wszystko, tym bardziej na takie poboczne przyjemności jak muzyka. Aż zrobiło jej się przykro, bo dawno nie miała okazji odwiedzić sali tanecznej by coś poćwiczyć. Będzie musiała to nadrobić.

lola bae