Elena Santorini więcej kotków mam w piwnicy, zapraszam

Mieszkają po sąsiedzku, ona Włoszka, on ma włoskie korzenie i olbrzymią rodzinę, która lubi dorzucać swoje trzy grosze. Na pewno w pobliżu mieszka jakaś jego ciotka, niemożliwe, że nie, i ta ciotka na pewno na kilometr wyczuwa “swoich”, więc pewnie w warzywniaku czy gdzieś od razu poznała się na Elenie i zagadała ją, bo jest bardzo bezpośrednia. Na pewno też wspomniała jej o tym, że ma w rodzinie takiego jednego, przystojny, miły, uczynny, młody, samotny i w ogóle jaki to on nie jest... I na pewno uznała, że warto ich ze sobą nie tylko poznać, ale też zeswatać, bo Włoszka to idealna kandydatka na nową kobietę w rodzinie, więc pewnie jakoś ich ze sobą poznała. Może Elena potrzebowała pomocy z czymś, ciotka od razu powiedziała, “mój Lando mieszka tu obok, zadzwonię po niego, przyjdzie i pomoże”. Ciotka jest subtelna jak alarm samochodowy o trzeciej nad ranem, więc pewnie oboje doskonale wiedzieli, co próbowała zrobić, a chociaż żadne z nich nie zamierzało brać udziału w jej grze, to może mimo wszystko złapali nić porozumienia i zakolegowali się? Albo może nawet tę pierwszą interakcję i śmieszkowanie z ciotki rozegramy?
