One figurine, two people
: sob wrz 20, 2025 2:58 pm
				
				1.
Dzień dzisiejszy był jednak pierwszym od miesięcy, w którym wybrała się poza samo Toronto. Opuszczając granice i zostawiając za sobą częściowo znane, a częściowo nieznane widoki, zaczęła się zastanawiać, czy jak wróci będzie pamiętać jak dojść do swojego mieszkania. Jej orientacja w terenie była beznadziejna. Potrafiła się nawet zgubić w swoim rodzinnym mieście. Ale Amsterdam był niczym w porównaniu z kanadyjskim miastem, które miało zostać jej nowym domem. Ba, stanowiło ledwie ponad połowę połowy całości Toronto. Liczby mówiły same za siebie.
Nie przejmowała się jednak zbytnio ani porównywaniem wielkości, ani jej potencjalnym zagubieniem w kanadyjskim labiryncie. Cała jej uwaga skupiona była na miejscu, do którego zmierzała. Był to jeden z większych sklepów stacjonarnych, skupiających się na komiksowych gadżetach, tomach i limitowanych produktach. Zamierzała zaprzepaścić tam część swoich oszczędności, jak nie wszystko, co aktualnie siedziało na jej koncie bankowym. Zależy, na co trafi. Sam fakt, że miała znaleźć się w miejscu nietypowym i niecodziennym skutecznie podbił jej podekscytowanie, przez co w momencie zapomniała o każdym innym problemie. Liczył się tylko sklep i to, co mogła w nim dostać.
A mogła dostać wiele. Z miejsca doznała przeciążenia i przebodźcowania, bo wszystko było dosłownie cudowne. Miała ochotę wykupić cały sklep. Oczy aż bolały ją od różnorodności i kolorów wszystkich figurek kolekcjonerskich, pluszaków, plakatów, breloczków i innych rzeczy. Dosłownie potrzebowała paru minut, by postać w wejściu i ogarnąć, że to wszystko przed nią było całkowicie realne. Może niezbyt osiągalne (portfel pewnie i tak zapłacze po tych zakupach), ale po części całkiem możliwe do zgarnięcia.
Gdy już nieco oprzytomniała, ruszyła na łowy. Od razu wyczaiła limitowaną figurkę funko z Riddlerem, na którą polowała od jakiegoś czasu. Niemalże podskoczyła z radości, gdy ją dorwała w swoje ręce. Niedługo potem jej wzrok przesunął się na inną figurkę kolekcjonerską z Supermanem. Ostatnią. Nie była akurat wielką fanką człowieka ze stali, bo zdecydowanie wolała batmanowych złoczyńców, ale ta wyjątkowo jej się spodobała. Też była limitowana, no i wyglądałaby ładnie na półce razem z jej nowym nabytkiem. Sięgnęła zatem po nią od razu, nie spodziewając się żadnych niespodzianek po drodze.
Tyle, że w tym samym czasie ktoś również wyciągnął po nią łapę. A w jej głowie pojawiły się mentalne wykrzykniki.
Filippo Carissoni