Uganda action movie Rescue Team
: wt wrz 23, 2025 3:14 pm
Poprzednia randka z Darcy bardzo pozytywnie nastroiła go na resztę tygodnia. Czuł się naprawdę dobrze w jej towarzystwie i nawet ponowne spotkanie z Melanie, która trochę zamieszała mu w głowie, nie zmieniło jego perspektywy. Liczył natomiast na więcej, dlatego też dwa dni po kolacji, zaproponował Bowman kolejną randkę. I tak, nazwał to wprost randką, jak dorosły człowiek. Tym razem padło na wcześniej zapowiadane kino, do którego on lubił chodzić, a do czego nie miał okazji przez ostatnie miesiące i w którym ona nie była całe stulecia. Miejscówka idealna, więc teraz pozostało jedynie wybrać jakiś film.
Umówili się pod wieczór, dzięki czemu Karrion zdążył przeprowadzić wszystkie treningi swoim uczniom. Sam też o swoim nie zapomniał, choć nie forsował się tak mocno jak zazwyczaj, chcąc być w jak najlepszej formie podczas tego przyjemnego wieczoru. Pojechał do kina prosto z pracy, jednak wcześniej zaopatrzył się w coś w dalszym ciągu wygodnego, ale też dającego pewne przeświadczenie, że postarał się dobrać jakiekolwiek elementy stroju do siebie. Zazwyczaj przecież liczyła się tylko i wyłącznie wygoda.
Zjawił się na miejscu wcześniej, tak jak miał to zawsze w zwyczaju i w oczekiwaniu na partnerkę, wszedł do środka. Zapoznał się z całym, niezbyt ciekawym repertuarem i westchnął zrezygnowany, nie dostrzegając pośród tytułów nic, co wzbudziłoby w nim jakieś większe zainteresowanie. I prawdę powiedziawszy, jego power po tym nieznacznie opadł, a oczekiwanie na Darcy stało się... w pewnym stopniu męczące z jego perspektywy.
Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy brunetka pojawiła się w środku i jak zwykle oczarowała go samym swoim jestestwem. Karrion był nią zauroczony i jego spojrzenie wybitnie to zdradzało. Zaczął się nawet zastanawiać, czy po tygodniu na Woodstocku też by wyglądała tak dobrze, bo w jego oczach wręcz błyszczała całą tą aparacyjną zajebistością.
Tym razem miał nieco więcej pewności siebie i podszedł do niej spokojniejszy, jakby bardziej oswojony z myślą tego, że się ze sobą spotykają.
- Ślicznie wyglądasz - rzucił od razu banałem, ale był on najszczerszy na świecie. Nawet jeśli by się w niej zadurzył, to nie chwaliłby jej wyglądu, gdyby faktycznie nie było czego chwalić.
Delikatnie nachylił się i złożył na jej ustach pocałunek w geście przywitania, jednak tym razem z okazaniem tej szczególnej intymności, którą jakoś łatwiej było mu przyjąć w tej kinowej scenerii.
- Wypatrzyłaś coś wcześniej, czy wybieramy na chybił-trafił i zobaczymy, co z tego będzie? - zachichotał lekko, spodziewając się, że Darcy mogłaby wejść na stronę internetową kina i zapoznać się z repertuarem, dzięki czemu mogła też mieć w głowie jakiś konkretny film.
Bokser obrócił się na pięcie w kierunku kas i złapał delikatnie brunetkę za rękę, pokonując te kilka metrów w zupełnie inny, dotychczas niespotykany dla nich sposób.
- Dwa bilety na... - spojrzał na Bowman, oczekując, że dziewczyna w tym momencie wyjawi tytuł filmu.
Darcy Bowman
Umówili się pod wieczór, dzięki czemu Karrion zdążył przeprowadzić wszystkie treningi swoim uczniom. Sam też o swoim nie zapomniał, choć nie forsował się tak mocno jak zazwyczaj, chcąc być w jak najlepszej formie podczas tego przyjemnego wieczoru. Pojechał do kina prosto z pracy, jednak wcześniej zaopatrzył się w coś w dalszym ciągu wygodnego, ale też dającego pewne przeświadczenie, że postarał się dobrać jakiekolwiek elementy stroju do siebie. Zazwyczaj przecież liczyła się tylko i wyłącznie wygoda.
Zjawił się na miejscu wcześniej, tak jak miał to zawsze w zwyczaju i w oczekiwaniu na partnerkę, wszedł do środka. Zapoznał się z całym, niezbyt ciekawym repertuarem i westchnął zrezygnowany, nie dostrzegając pośród tytułów nic, co wzbudziłoby w nim jakieś większe zainteresowanie. I prawdę powiedziawszy, jego power po tym nieznacznie opadł, a oczekiwanie na Darcy stało się... w pewnym stopniu męczące z jego perspektywy.
Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy brunetka pojawiła się w środku i jak zwykle oczarowała go samym swoim jestestwem. Karrion był nią zauroczony i jego spojrzenie wybitnie to zdradzało. Zaczął się nawet zastanawiać, czy po tygodniu na Woodstocku też by wyglądała tak dobrze, bo w jego oczach wręcz błyszczała całą tą aparacyjną zajebistością.
Tym razem miał nieco więcej pewności siebie i podszedł do niej spokojniejszy, jakby bardziej oswojony z myślą tego, że się ze sobą spotykają.
- Ślicznie wyglądasz - rzucił od razu banałem, ale był on najszczerszy na świecie. Nawet jeśli by się w niej zadurzył, to nie chwaliłby jej wyglądu, gdyby faktycznie nie było czego chwalić.
Delikatnie nachylił się i złożył na jej ustach pocałunek w geście przywitania, jednak tym razem z okazaniem tej szczególnej intymności, którą jakoś łatwiej było mu przyjąć w tej kinowej scenerii.
- Wypatrzyłaś coś wcześniej, czy wybieramy na chybił-trafił i zobaczymy, co z tego będzie? - zachichotał lekko, spodziewając się, że Darcy mogłaby wejść na stronę internetową kina i zapoznać się z repertuarem, dzięki czemu mogła też mieć w głowie jakiś konkretny film.
Bokser obrócił się na pięcie w kierunku kas i złapał delikatnie brunetkę za rękę, pokonując te kilka metrów w zupełnie inny, dotychczas niespotykany dla nich sposób.
- Dwa bilety na... - spojrzał na Bowman, oczekując, że dziewczyna w tym momencie wyjawi tytuł filmu.
Darcy Bowman