Madame Anastazja will show you the world of ghosts
: śr paź 15, 2025 12:42 am
				
				Głęboko w sercu samego Toronto znajdował się pewien wyjątkowy lokal przyciągający wzrok i uwagę przechodniów, którzy tylko dostrzegli migoczący blask znajdującego się w zasłoniętej chustami szybie neonu.
Madame Anastazja obiecywała swoim klientom wyjawienie sekretów, które skrywała przyszłość, która podobno zapisana była w kartach kładzionych przez nią na stół podczas stawiania tarota.
Tak naprawdę jednak madame Anastazja była niezwykle skrupulatnie wykreowaną postacią odgrywaną przez pewną imigrantkę, która zdzierała niebotyczne sumy ze zdesperowanych gospodyń domowych, które pragnęły odnaleźć w kartach ku którym kierowały swoje wątpliwości oraz pytania.
Iga Lisowski, bo tak naprawdę nazywała się Madame Anastazja, w rzeczywistości współpracowała z rosyjską mafią, dla której prała pieniądze. Evina liczyła, że ze względu na te połączenia będzie nadawała się do tego, aby służyć jej za informatora w sprawie zleconej jej niedawno przez Letexiera.
Tylko, że wpierw musiała się przekonać kim właściwie jest Iga Lisowski. Dlatego właśnie zarezerwowała sobie wieczór na to, aby pojawić się na przygotowywanym przez kobietę seansie spirytystycznym. Rzekomo miał on otworzyć jej oczy na sprawy życia i śmierci, a tak naprawdę na razie znajdowała się po prostu w fikuśnie ozdobionymi wypełnionym dymem z tysięcy świec i kadzidełek pomieszczeniu naprzeciw krępej starszej pani polskiego pochodzenia, która miała na sobie zwiewną spódnicę o nieokreślonym wzorze i cygańską chustę przewiązaną na głowie, która w jakiś sposób była w stanie ujarzmić jej kręcone siwe włosy tworzące prawdziwą szopę. Przypominała nieco Sybillę Trelawney z serii o Harrym Potterze.
- Witam serdecznie wszystkich na nocy guseł - przemówiła z ciężkim środkowoeuropejskim akcentem. - Zanim przystąpimy do seansu zamknijcie oczy i oczyśćcie swoje umysły z niepotrzebnych myśli. Zróbcie to, aby móc usiąść do tego stołu z otwartym umysłem by zobaczyć coś, co zmieni wasze postrzeganie otaczającego świata.
Evina nie bardzo w to wierzyła, ale posłusznie zamknęła na chwilę oczy. Zaraz jednak uchyliła minimalnie powieki, aby zorientować się w tym, co właściwie działo się w pomieszczeniu. Czy naprawdę była otoczona przez grupę ludzi wierzących w to, że zaraz doznają jakiegoś zjawiska paranormalnego?
Filippo Carissoni
			Madame Anastazja obiecywała swoim klientom wyjawienie sekretów, które skrywała przyszłość, która podobno zapisana była w kartach kładzionych przez nią na stół podczas stawiania tarota.
Tak naprawdę jednak madame Anastazja była niezwykle skrupulatnie wykreowaną postacią odgrywaną przez pewną imigrantkę, która zdzierała niebotyczne sumy ze zdesperowanych gospodyń domowych, które pragnęły odnaleźć w kartach ku którym kierowały swoje wątpliwości oraz pytania.
Iga Lisowski, bo tak naprawdę nazywała się Madame Anastazja, w rzeczywistości współpracowała z rosyjską mafią, dla której prała pieniądze. Evina liczyła, że ze względu na te połączenia będzie nadawała się do tego, aby służyć jej za informatora w sprawie zleconej jej niedawno przez Letexiera.
Tylko, że wpierw musiała się przekonać kim właściwie jest Iga Lisowski. Dlatego właśnie zarezerwowała sobie wieczór na to, aby pojawić się na przygotowywanym przez kobietę seansie spirytystycznym. Rzekomo miał on otworzyć jej oczy na sprawy życia i śmierci, a tak naprawdę na razie znajdowała się po prostu w fikuśnie ozdobionymi wypełnionym dymem z tysięcy świec i kadzidełek pomieszczeniu naprzeciw krępej starszej pani polskiego pochodzenia, która miała na sobie zwiewną spódnicę o nieokreślonym wzorze i cygańską chustę przewiązaną na głowie, która w jakiś sposób była w stanie ujarzmić jej kręcone siwe włosy tworzące prawdziwą szopę. Przypominała nieco Sybillę Trelawney z serii o Harrym Potterze.
- Witam serdecznie wszystkich na nocy guseł - przemówiła z ciężkim środkowoeuropejskim akcentem. - Zanim przystąpimy do seansu zamknijcie oczy i oczyśćcie swoje umysły z niepotrzebnych myśli. Zróbcie to, aby móc usiąść do tego stołu z otwartym umysłem by zobaczyć coś, co zmieni wasze postrzeganie otaczającego świata.
Evina nie bardzo w to wierzyła, ale posłusznie zamknęła na chwilę oczy. Zaraz jednak uchyliła minimalnie powieki, aby zorientować się w tym, co właściwie działo się w pomieszczeniu. Czy naprawdę była otoczona przez grupę ludzi wierzących w to, że zaraz doznają jakiegoś zjawiska paranormalnego?
Filippo Carissoni