will it be okay?
: pn lis 24, 2025 11:50 pm
#13
Eric właśnie wracał do domu, kiedy dostał wiadomość o zalaniu laptopa przez Jamie. Zaskoczyło go to, bo myślał, że wróci sobie do domu ibędzie piłodpocznie. No ale, dopóki na różnych serwisach wisiały jego ogłoszenia, że chętnie naprawi sprzęt elektroniczny (laptopa), to planował faktycznie dokonywać tych napraw - choć musiał przyznać, że w ostatnich dniach jakoś mniej miał do tego głowę, bo myślał o... innych rzeczach. No ale to że nie miał głowy, nie oznaczało, że nie potrafił - lata praktyki wraz ze zdobytym doświadczeniem robiły swoje.
Tak więc nie zamierzał zostawiać Jamie z problemem, tylko wcześniej musiał wstąpić do mieszkania po narzędzia. Miał OGROMNĄ nadzieję, że Park nie uszkodziła dysku, bo w innym przypadku, ratowanie danych mogłoby okazać się znacznie trudniejsze, a tego Eric naprawdę chciał uniknąć. Dlatego poza narzędziami, woził ze sobą swój rupieć (który mimo wieku potrafił odpalić), by na nim właśnie testować dyski - zarówno przenośne jak i nie. Drugie co mogło zadziałać, to czyszczenie wewnątrz laptopa z użyciem alkoholu izopropylowego.
Koniec końców jego przedarcie się przez miasto dzięki zamieci, trwało nieco dłużej niż pierwotnie zakładał, przez co do Jamie zajechał o półtorej godziny później od tego, co napisał w wiadomości sms.
Zaparkował na wolnym miejscu, wyciągnął z auta wszystkie potrzebne rzeczy, a następnie, poszedł w kierunku drzwi wejściowych. Zaczął swoją standardową procedurę w postaci zadzwonienia do drzwi oraz zapukania dwa razy oraz zrobił przerwę - krótką przerwę. Jeśli w ciągu dwóch minut nikt nie otworzył drzwi, powtórzył czynności łącznie z przerwą. Nagle naszła go ogromna ochota na gorącą herbatę z miodem.
Jamie Park
Eric właśnie wracał do domu, kiedy dostał wiadomość o zalaniu laptopa przez Jamie. Zaskoczyło go to, bo myślał, że wróci sobie do domu i
Tak więc nie zamierzał zostawiać Jamie z problemem, tylko wcześniej musiał wstąpić do mieszkania po narzędzia. Miał OGROMNĄ nadzieję, że Park nie uszkodziła dysku, bo w innym przypadku, ratowanie danych mogłoby okazać się znacznie trudniejsze, a tego Eric naprawdę chciał uniknąć. Dlatego poza narzędziami, woził ze sobą swój rupieć (który mimo wieku potrafił odpalić), by na nim właśnie testować dyski - zarówno przenośne jak i nie. Drugie co mogło zadziałać, to czyszczenie wewnątrz laptopa z użyciem alkoholu izopropylowego.
Koniec końców jego przedarcie się przez miasto dzięki zamieci, trwało nieco dłużej niż pierwotnie zakładał, przez co do Jamie zajechał o półtorej godziny później od tego, co napisał w wiadomości sms.
Zaparkował na wolnym miejscu, wyciągnął z auta wszystkie potrzebne rzeczy, a następnie, poszedł w kierunku drzwi wejściowych. Zaczął swoją standardową procedurę w postaci zadzwonienia do drzwi oraz zapukania dwa razy oraz zrobił przerwę - krótką przerwę. Jeśli w ciągu dwóch minut nikt nie otworzył drzwi, powtórzył czynności łącznie z przerwą. Nagle naszła go ogromna ochota na gorącą herbatę z miodem.
Jamie Park