Ten, w którym trzeba ochrzcić nową kuchnię
: wt lis 25, 2025 10:43 am
Ukoronowanie remontu. Moment, w którym wszystko jest wysprzątane, nowiutkie, pachnące, świeże... Po prostu piękne. To też moment, w którym fakt, że sprzedało się dom po mamie, żeby wyremontować spaloną kawiarnię i zrobić z niej wspaniałą cukiernię, schodzi na dalszy plan. A zmartwienia odnośnie tego, jak będzie teraz wyglądało twoje życie, na moment cichną i wygaszają się. Bo przecież teraz już wszystko musi pójść dobrze. Klienci sami wrócą, przecież znają to miejsce. To nie prawda, że znaleźli w międzyczasie już inną kawiarnię i cukiernię, która dostarczała im słodkości i energii na dni pełne znoju i pracy. Wszystko będzie dobrze... Nawet jeśli zostało Ci w kieszeni pieniędzy na miesiąc przetrwania. Przez miesiąc tak dużo może się wydarzyć!
Ale taką nowiutką kuchnię trzeba ochrzcić, więc czemuż by nie z przyjaciółmi? Tym bardziej, że Cem od dawna chciała nauczyć się piec i robić jakieś fajne słodkości. W sumie to moglibyśmy zrobić z tego grę grupową, gdyby nie było strachu, że rozciągnie nam się do nie wiadomo jak wielkich rozmiarów. Ale jest to pomysł!
Wszystko było przygotowane. Nawet ulubione wino Jamie stało na stalowym blacie w kuchni i tylko czekać, aż zaczną się schodzić zaproszeni przyjaciele (piszę tak specjalnie, na wypadek, gdybyśmy uznali, że jednak kogoś sobie doprosimy). Z głośników sączyła się mieszanina jazzu i rocka progresywnego, którą Jamie uwielbiała. A sama ona tanecznym krokiem wyciągała z szafek kolejne miski i utensylia, które będą potrzebne do przygotowania słodkości na wielkie otwarcie. Taka pomoc przyjaciół przy ogarnięciu otwarcia to wspaniały pomysł. Bo co może pójść nie tak? Zaraz się przekonamy.
Cem Ayers
Ale taką nowiutką kuchnię trzeba ochrzcić, więc czemuż by nie z przyjaciółmi? Tym bardziej, że Cem od dawna chciała nauczyć się piec i robić jakieś fajne słodkości. W sumie to moglibyśmy zrobić z tego grę grupową, gdyby nie było strachu, że rozciągnie nam się do nie wiadomo jak wielkich rozmiarów. Ale jest to pomysł!
Wszystko było przygotowane. Nawet ulubione wino Jamie stało na stalowym blacie w kuchni i tylko czekać, aż zaczną się schodzić zaproszeni przyjaciele (piszę tak specjalnie, na wypadek, gdybyśmy uznali, że jednak kogoś sobie doprosimy). Z głośników sączyła się mieszanina jazzu i rocka progresywnego, którą Jamie uwielbiała. A sama ona tanecznym krokiem wyciągała z szafek kolejne miski i utensylia, które będą potrzebne do przygotowania słodkości na wielkie otwarcie. Taka pomoc przyjaciół przy ogarnięciu otwarcia to wspaniały pomysł. Bo co może pójść nie tak? Zaraz się przekonamy.
Cem Ayers