Przez żołądek do serca
: ndz gru 14, 2025 1:50 pm
Na pytanie matki, gdzie wychodzi tak wcześnie rano w niedziele, oznajmiał, że z koleżankami na galerie. Nie zamierzała jej wtajemniczać w swoje życie uczuciowe, które miało się w najlepsze, a każdy ranek zaczynała od czułej wiadomości od ukochanej. Zamierzała tkwić w tym słodkim uczuciu szczęścia jak najdłużej i zachować je tylko dla siebie.
Rzuciła tylko, że wróci późno, zje coś na mieście i żeby zajęli się sobą, po czym wyszła, niechcący trzaskając drzwiami. Zima zawitała na dobre zawitała w mieście, wiec szczelniej owinęła się szalem. Trochę marzyła o ubraniu czapki, jednakże tak popsułaby jej układaną fryzurę, nie mogła się pokazać Dani tak konkretnie nieprzygotowana. Założyła jedynie nauszniki, ale głowa i tak marzła.
Nim zawitała do Greektown zatrzymała się w sklepie po składniki na tajskie pikantne curry. Jej matka nigdy nie gotowała nic tajskiego, więc te smaki znała jedynie z restauracji czy dań na szybko. Sama również była kulinarnym beztalenciem. Lista zakupów była całkiem nieduża, ale znalezienie ich, gdy do sklepu spożywczego zaglądało się sporadycznie, stanowiło prawie misje dnia.
Zatrzymała się na dziale z alkoholem, ale po chwili poszła w kierunku kasy. Pozostało jeszcze sporo czasu nim będą się mogły legalnie z Danielle napić, chyba że tak pozwoli jej się napić czegoś? Alkohol może trochę dałby jej odwagi na coś więcej niż tylko pocałunki?
W tych sprawach była kompletnie zielona, ale ostatnio z czystej ciekawości wyszukała w Internecie filmy dla dorosłych, gdzie kłamała, że ma już odpowiedni wiek. Obejrzała to w trybie incognito przeglądarki, bo nigdy nic nie wiadomo. I niebezpieczne podobało jej się to, co tam widziała. Pali licho, że potem miała niewłaściwe sny.
Z pełną zakupów płócienną torbą w kwiatki stanęła przed domem, w którym mieszkała Dani. Z mocno bijącym z radości sercem stała chwilę nim nadusiła dzwonek, a moment później zobaczyła gospodynię.
Gdy weszła do środka, a drzwi się za nimi zamknęły, palce się na palce i pocałowała ją delikatnie na przywitanie.
- Cześć - powiedziała po chwili, na jej zaróżowionej od zimna twarzy, pojawił się dodatkowy rumieniec.
Danielle Graham
Rzuciła tylko, że wróci późno, zje coś na mieście i żeby zajęli się sobą, po czym wyszła, niechcący trzaskając drzwiami. Zima zawitała na dobre zawitała w mieście, wiec szczelniej owinęła się szalem. Trochę marzyła o ubraniu czapki, jednakże tak popsułaby jej układaną fryzurę, nie mogła się pokazać Dani tak konkretnie nieprzygotowana. Założyła jedynie nauszniki, ale głowa i tak marzła.
Nim zawitała do Greektown zatrzymała się w sklepie po składniki na tajskie pikantne curry. Jej matka nigdy nie gotowała nic tajskiego, więc te smaki znała jedynie z restauracji czy dań na szybko. Sama również była kulinarnym beztalenciem. Lista zakupów była całkiem nieduża, ale znalezienie ich, gdy do sklepu spożywczego zaglądało się sporadycznie, stanowiło prawie misje dnia.
Zatrzymała się na dziale z alkoholem, ale po chwili poszła w kierunku kasy. Pozostało jeszcze sporo czasu nim będą się mogły legalnie z Danielle napić, chyba że tak pozwoli jej się napić czegoś? Alkohol może trochę dałby jej odwagi na coś więcej niż tylko pocałunki?
W tych sprawach była kompletnie zielona, ale ostatnio z czystej ciekawości wyszukała w Internecie filmy dla dorosłych, gdzie kłamała, że ma już odpowiedni wiek. Obejrzała to w trybie incognito przeglądarki, bo nigdy nic nie wiadomo. I niebezpieczne podobało jej się to, co tam widziała. Pali licho, że potem miała niewłaściwe sny.
Z pełną zakupów płócienną torbą w kwiatki stanęła przed domem, w którym mieszkała Dani. Z mocno bijącym z radości sercem stała chwilę nim nadusiła dzwonek, a moment później zobaczyła gospodynię.
Gdy weszła do środka, a drzwi się za nimi zamknęły, palce się na palce i pocałowała ją delikatnie na przywitanie.
- Cześć - powiedziała po chwili, na jej zaróżowionej od zimna twarzy, pojawił się dodatkowy rumieniec.
Danielle Graham