ale masz fancy mieszkanie
: wt lip 08, 2025 9:31 pm
Czy Phoenix był wymarzonym bogatym panem, o którym śniła i marzyła odkąd zrozumiała, że w życiu to jej średnio wychodzi? Czuła się jak księżniczka, od chwili w której zagadał do niej na tinderze. Najpierw pierwsza randka w super fancy restauracji, później wynajęcie całej sali kinowej (nie wiedziała, że był to czysty przypadek i nikt po prostu nie kupił biletu na tę samą godzinę co oni), a teraz zaprosił ją do swojego pięknego apartamentu w modnej dzielnicy.
Emmy stroiła się całe godziny! No może nie godziny, bo miała dzisiaj na rano do pracy, jak wróciła to się zdrzemnęła, później szybki prysznic, makijaż i poszukiwanie idealnej kreacji. Chciała wypaść dobrze, ale wiele jej ubrań aż krzyczało biedą (bo wiele z nich było z poliestru, z działu odzieżowego w Walmarcie).
Liczyła, że Phoenix przyjedzie po nią swoim super samochodem, ale okazało się, że przyjechać musiała sama. Trochę było jej wstyd tego szrota, którego nadal spłacała, ale kiedy przekalkulowała wszystkie swoje wydatki zaplanowane na ten miesiąc uznała, że nie stać ją było na Ubera.
Sam budynek zrobił na niej ogromne wrażenie, a przecież nawet jeszcze nie weszła do środka...
...gdzie było tylko lepiej! Już sobie wyobrażała siebie w białej sukni z welonem i ogromnym weselem na tysiąc gości. Czy jej marzenie miało się spełnić? Gdyby nie Phoenix to nigdy w życiu by nie pomyślała, że ktoś taki jak on w ogóle nawet na nia spojrzy, a tu się okazuje, że jednak śmietanka towarzyska zadaje się z plebsem. A może tylko on? Albo znudziły mu się bogate cizie, które wyglądają tak samo? Ostatnio widziała przecież zdjęcia ze ślubu Bezosa i wszystkie te gościnie wyglądały jak kopia panny młodej...
Trochę się denerwowała, z czego zdała sobie sprawę w windzie naciskając przycisk piętra. Dłoń jej drżała, jakby nie wiadomo co miała zaraz robić. Chociaż tak szczerze, to chyba jednak miała się po co denerwować. Kto zapraszał do siebie tylko po to by pooglądać bajeczki i porozmawiać o polityce? Przecież wiadomo było czego się chłop spodziewał, gdyby ona go zapraszała do siebie to też pewnie by trochę miała nadzieję na seks. Dlatego kiedy już wyszła z tej windy to zatrzymała się na chwilę, wzięła kilka głębszych oddechów i zapukała do drzwi. A po kilku sekundach zadzwoniła też dzwonkiem, bo przecież mieszkanie na pewno miał ogromne, co jeśli nie słyszał jej pukania? Z tych nerwów zaczęła strzelać kostkami w palcach, zaschło jej też strasznie w ustach, ale starała się nie zdradzać stresu sięgającego sufitu.
phoenix whitlock
Emmy stroiła się całe godziny! No może nie godziny, bo miała dzisiaj na rano do pracy, jak wróciła to się zdrzemnęła, później szybki prysznic, makijaż i poszukiwanie idealnej kreacji. Chciała wypaść dobrze, ale wiele jej ubrań aż krzyczało biedą (bo wiele z nich było z poliestru, z działu odzieżowego w Walmarcie).
Liczyła, że Phoenix przyjedzie po nią swoim super samochodem, ale okazało się, że przyjechać musiała sama. Trochę było jej wstyd tego szrota, którego nadal spłacała, ale kiedy przekalkulowała wszystkie swoje wydatki zaplanowane na ten miesiąc uznała, że nie stać ją było na Ubera.
Sam budynek zrobił na niej ogromne wrażenie, a przecież nawet jeszcze nie weszła do środka...
...gdzie było tylko lepiej! Już sobie wyobrażała siebie w białej sukni z welonem i ogromnym weselem na tysiąc gości. Czy jej marzenie miało się spełnić? Gdyby nie Phoenix to nigdy w życiu by nie pomyślała, że ktoś taki jak on w ogóle nawet na nia spojrzy, a tu się okazuje, że jednak śmietanka towarzyska zadaje się z plebsem. A może tylko on? Albo znudziły mu się bogate cizie, które wyglądają tak samo? Ostatnio widziała przecież zdjęcia ze ślubu Bezosa i wszystkie te gościnie wyglądały jak kopia panny młodej...
Trochę się denerwowała, z czego zdała sobie sprawę w windzie naciskając przycisk piętra. Dłoń jej drżała, jakby nie wiadomo co miała zaraz robić. Chociaż tak szczerze, to chyba jednak miała się po co denerwować. Kto zapraszał do siebie tylko po to by pooglądać bajeczki i porozmawiać o polityce? Przecież wiadomo było czego się chłop spodziewał, gdyby ona go zapraszała do siebie to też pewnie by trochę miała nadzieję na seks. Dlatego kiedy już wyszła z tej windy to zatrzymała się na chwilę, wzięła kilka głębszych oddechów i zapukała do drzwi. A po kilku sekundach zadzwoniła też dzwonkiem, bo przecież mieszkanie na pewno miał ogromne, co jeśli nie słyszał jej pukania? Z tych nerwów zaczęła strzelać kostkami w palcach, zaschło jej też strasznie w ustach, ale starała się nie zdradzać stresu sięgającego sufitu.
phoenix whitlock