This is your starting line. This is your arena. How well you play, that’s up to you.
: śr lip 09, 2025 2:36 pm
#1
This is your starting line. This is your arena. How well you play, that’s up to you.
trigger warning
wypadek drogowy, krzywda dzieci, krew i dużo igiełNawet obudzona w nocy o północy mogłaby powtórzyć kolejność wykonywanych działań w obliczu podobnych wypadków, bo chociaż wciąż była rezydentką, lata doświadczenia na oddziale ratunkowym zrobiły swoje. Serena miała za sobą przypadki tak okropne, że ich rozpamiętywanie wciąż mroziło krew w jej żyłach; czarne opaski na nadgarstkach oznaczały tych, którym nie udało się już pomóc i co jakiś czas nawiedzały jej wspomnienia.
- Z czym mamy do czynienia? - zapytała prowadzącego, stając tuż obok niego i odruchowo pomogła mu zawiązać jednorazowy fartuch.
- Dzieci - odparł tylko, po chwili odwdzięczając się tym samym - Dużo poturbowanych dzieciaków.
Serena wzięła głęboki oddech; nie istniały łatwe przypadki, jedynie takie, z którymi miała do czynienia najczęściej, ale poszkodowane dzieci zawsze wstrząsały oddziałem ratunkowym. Almendarez była zadaniowcem i potrafiła zachować zimną krew, ale zawsze czuła dodatkową presję w przypadku najmniejszych pacjentów. Być może na jej podeście miała wpływ śmierć młodszego brata, jednak nie był to czas i miejsce na roztrząsanie tego.
Pierwszy ambulans podjechał do zajezdni i Serena szybko zdała sobie sprawę, że nie jest od nich. A więc wypadek musiał zebrać o wiele większe żniwo, skoro nawet ratownicy medyczni z innych placówek zdecydowali się zajechać właśnie do Mount Sinai.
Znajoma twarz pojawiająca się w tłumie dała rezydentce nadzieję na rozjaśnienie sytuacji.
- Sloane! - przywitała się nie bez zdziwienia, bo ostatnio widziała ją, gdy piły sobie rozejmowe piwo na ławce po charytatywnym meczu między ich szpitalami - Co tam się wydarzyło? - zapytała zaniepokojona, jednak już po chwili przeniosła wzrok na małą pacjentkę, która znajdowała się na noszach.
Cały sprzęt gotowy do ratowania jej życia czekał w pogotowiu i Serena także była gotowa, by nieść pomoc.
Sloane Marlowe