kiss and tell
: czw gru 11, 2025 9:45 pm
I kissed someone, it wasn't you
Szukam dwóch mężczyzn, którzy byli najlepszymi przyjaciółmi na studiach. A potem pojawiła się moja postać i im to zepsuła.
STATUS: AKTUALNE x2| 11/12
Na studiach mówiliśmy na was Adamijohn. Nierozłączni do tego stopnia, że wasze imiona zlewały się w jedno. Tworzyliście swój prywatny mikrokosmos: niby zupełnie różni, ale pasujący do siebie jak nikt inny. Nawet gdy wychodziliście większą grupą, wystarczyło na was spojrzeć, by zrozumieć, że nikogo poza sobą nie potrzebujecie. Czy któryś z was przeczuwał, dlaczego musicie być ciągle razem? Początek końca nastąpił przecież wtedy, gdy na chwilę straciliście się z oczu.
Znałam was, w końcu każdy wiedział, kim są Adamijohn. Byliśmy na cześć, czasem chodziliśmy na te same imprezy. Mimo to, gdy zobaczyłam Johna w kuchni w akademiku, czekającego na popcorn z mikrofali, w pierwszej chwili go nie poznałam, bo był sam. Gdzie zgubiłeś Johna? - spytałam, włączając czajnik. A on uśmiechnął się, wśród huku strzelających ziarenek popcornu, bo okazało się, że to on był Johnem. Skąd miałam wiedzieć, za każdym razem przedstawiano ich na jednym oddechu: Adamijohn.
Potem rozmawialiśmy jeszcze parę razy, zaczęliśmy też wysyłać sobie linki do różnych piosenek, prawie jakby John ze mną flirtował. Ale dopiero w pewną środę, gdy wpadliśmy na siebie w barze, a po kilku minutach rozmowy obok Johna pojawił się Adam, wszystko wskoczyło na swoje miejsce. Gdzie jeden, tam i drugi.
To nie tak, że spędzałam z wami czas, bo schlebiało mi zainteresowanie dwóch facetów. Myślałam wtedy, że jestem wami zainteresowana dużo bardziej niż wy mną. Łączyło was coś, czego nie potrafiłam rozgryźć. Do tego stopnia, że gdy Adam pocałował mnie po raz pierwszy, byłam zaskoczona. Zaczęłam już wtedy sądzić, że to wy jesteście razem. Wy, Adam i John.
Zostaliśmy parą i byłam z Adamem do końca studiów (oprócz tego jednego weekendu, gdy pokłóciliśmy się tak strasznie, że myślałam, że zerwaliśmy. Spotkałam się wtedy z Johnem, ale następnego ranka obiecaliśmy sobie, że nikomu nie opowiemy o tej nocy). Jesienią planowaliśmy wyprowadzić się do Toronto i wynająć mieszkanie we trójkę, ale nic z tego nie wyszło. John wyjechał w wakacje na staż do innego miasta, a my tego lata wzięliśmy ślub. John już nie wrócił i nie przeprowadził się razem z nami, więc od tej pory był już tylko Adam i ja.
Zbudowaliśmy sobie w Toronto nasz mały świat. Pocałunki w czubek głowy, seks o poranku, miejsca w ostatnim rzędzie w kinie, wino już w trakcie gotowania kolacji. Adamija wypowiadane na jednym oddechu, dokładnie tak jak kiedyś Adamijohn.
Od jakiegoś czasu coraz częściej także to: kłótnia na chodniku, gdy czekamy na zielone światło wracając z kolacji z przyjaciółmi, ciężka cisza następnego ranka, nic się nie stało, kochanie wypowiadane bezbarwnym głosem i wargi zaciśnięte w wąską linię. To normalne, ludzie w związkach chyba miewają gorsze momenty?
A potem do Toronto przyjeżdża John i już wiem, że to wywróci wszystko do góry nogami.
x Chciałabym, żeby Adama i Johna na studiach łączyło coś silniejszego niż przyjaźń, ale nie musieli być w związku.
x Imiona są oczywiście do zmiany, celuję w wiek 28-33, ale jestem otwarta na modyfikacje.
x Chciałabym zacząć grę od pierwszego spotkania po latach z Johnem, ale jeśli będziecie mieć ochotę, na różnych etapach chętnie rozegram też retrospekcje z czasów studenckich. Liczę na gry “w parach” i w trójkę.
x Moja postać najpewniej będzie córką zamożnych rodziców i będzie pracowała w sztuce. Możemy być trójką nieznośnych nepo baby albo pochodzić z zupełnie różnych środowisk.
x Szukam czegoś w konwencji trójkąta, ale takiego, w którym wszystkie nasze postacie są zaangażowane: może Adam, trochę znużony małżeństwem, będzie zauroczony Johnem, a John będzie zapatrzony w moją postać, która próbuje ratować swój związek? Albo to ja będę zapatrzona w Johna, który chce odzyskać swojego najlepszego przyjaciela?
x Lubię, kiedy postacie są nieidealne i mają swoje za uszami, a te relacje wyobrażam sobie jako coś w dużej mierze opartego na niuansach: tu ktoś kogoś dotknie, tu pocałunek po pijaku, tu obgadywanie tej trzeciej osoby, której akurat z nimi nie ma…
x Nie obrażam się za to, że twoja postać coś powiedziała mojej, nie ghostuję współgraczy, nie ignoruję ich wiadomości, nie nakręcam dram między osobami piszącymi, nie odpisuję w jednej grze po godzinie, by innej osobie kazać czekać dziesięć dni - proszę o to samo.
x Robię postać, bo mam teraz trochę wolnego czasu po pracy i chętnie pogram, więc szukam kogoś, kto też może odpisywać częściej niż raz na tydzień.
Znałam was, w końcu każdy wiedział, kim są Adamijohn. Byliśmy na cześć, czasem chodziliśmy na te same imprezy. Mimo to, gdy zobaczyłam Johna w kuchni w akademiku, czekającego na popcorn z mikrofali, w pierwszej chwili go nie poznałam, bo był sam. Gdzie zgubiłeś Johna? - spytałam, włączając czajnik. A on uśmiechnął się, wśród huku strzelających ziarenek popcornu, bo okazało się, że to on był Johnem. Skąd miałam wiedzieć, za każdym razem przedstawiano ich na jednym oddechu: Adamijohn.
Potem rozmawialiśmy jeszcze parę razy, zaczęliśmy też wysyłać sobie linki do różnych piosenek, prawie jakby John ze mną flirtował. Ale dopiero w pewną środę, gdy wpadliśmy na siebie w barze, a po kilku minutach rozmowy obok Johna pojawił się Adam, wszystko wskoczyło na swoje miejsce. Gdzie jeden, tam i drugi.
To nie tak, że spędzałam z wami czas, bo schlebiało mi zainteresowanie dwóch facetów. Myślałam wtedy, że jestem wami zainteresowana dużo bardziej niż wy mną. Łączyło was coś, czego nie potrafiłam rozgryźć. Do tego stopnia, że gdy Adam pocałował mnie po raz pierwszy, byłam zaskoczona. Zaczęłam już wtedy sądzić, że to wy jesteście razem. Wy, Adam i John.
Zostaliśmy parą i byłam z Adamem do końca studiów (oprócz tego jednego weekendu, gdy pokłóciliśmy się tak strasznie, że myślałam, że zerwaliśmy. Spotkałam się wtedy z Johnem, ale następnego ranka obiecaliśmy sobie, że nikomu nie opowiemy o tej nocy). Jesienią planowaliśmy wyprowadzić się do Toronto i wynająć mieszkanie we trójkę, ale nic z tego nie wyszło. John wyjechał w wakacje na staż do innego miasta, a my tego lata wzięliśmy ślub. John już nie wrócił i nie przeprowadził się razem z nami, więc od tej pory był już tylko Adam i ja.
Zbudowaliśmy sobie w Toronto nasz mały świat. Pocałunki w czubek głowy, seks o poranku, miejsca w ostatnim rzędzie w kinie, wino już w trakcie gotowania kolacji. Adamija wypowiadane na jednym oddechu, dokładnie tak jak kiedyś Adamijohn.
Od jakiegoś czasu coraz częściej także to: kłótnia na chodniku, gdy czekamy na zielone światło wracając z kolacji z przyjaciółmi, ciężka cisza następnego ranka, nic się nie stało, kochanie wypowiadane bezbarwnym głosem i wargi zaciśnięte w wąską linię. To normalne, ludzie w związkach chyba miewają gorsze momenty?
A potem do Toronto przyjeżdża John i już wiem, że to wywróci wszystko do góry nogami.
x Chciałabym, żeby Adama i Johna na studiach łączyło coś silniejszego niż przyjaźń, ale nie musieli być w związku.
x Imiona są oczywiście do zmiany, celuję w wiek 28-33, ale jestem otwarta na modyfikacje.
x Chciałabym zacząć grę od pierwszego spotkania po latach z Johnem, ale jeśli będziecie mieć ochotę, na różnych etapach chętnie rozegram też retrospekcje z czasów studenckich. Liczę na gry “w parach” i w trójkę.
x Moja postać najpewniej będzie córką zamożnych rodziców i będzie pracowała w sztuce. Możemy być trójką nieznośnych nepo baby albo pochodzić z zupełnie różnych środowisk.
x Szukam czegoś w konwencji trójkąta, ale takiego, w którym wszystkie nasze postacie są zaangażowane: może Adam, trochę znużony małżeństwem, będzie zauroczony Johnem, a John będzie zapatrzony w moją postać, która próbuje ratować swój związek? Albo to ja będę zapatrzona w Johna, który chce odzyskać swojego najlepszego przyjaciela?
x Lubię, kiedy postacie są nieidealne i mają swoje za uszami, a te relacje wyobrażam sobie jako coś w dużej mierze opartego na niuansach: tu ktoś kogoś dotknie, tu pocałunek po pijaku, tu obgadywanie tej trzeciej osoby, której akurat z nimi nie ma…
x Nie obrażam się za to, że twoja postać coś powiedziała mojej, nie ghostuję współgraczy, nie ignoruję ich wiadomości, nie nakręcam dram między osobami piszącymi, nie odpisuję w jednej grze po godzinie, by innej osobie kazać czekać dziesięć dni - proszę o to samo.
x Robię postać, bo mam teraz trochę wolnego czasu po pracy i chętnie pogram, więc szukam kogoś, kto też może odpisywać częściej niż raz na tydzień.




