wings over whiskey
: ndz sie 31, 2025 12:51 pm
- Ciekawe czy tajlandzkie linie zatrudniają już lejdibojów? tak się głośno zastanowił Galen, no i spojrzał na kumpla, bo może wiedział już coś w tym temacie. Wyatt lubił latać drogimi kanadyjskimi liniami, jednak tam wciąż panowała klasyka. Na te słowa o zasadach to Galen wywrócił ślepiami i mówi mu to Ryan Lee, który sypia z przyjaciółkami swoich dup, ciekawe.
- To w ogóle wyszło jakoś tak spontanicznie, ja nawet nie chciałem jej wyrwać, a tylko zejść ramen - stwierdził i westchnął ciężko, ale później pokiwał głową - no ładna, ale to wcale nie chodzi o to, bardziej, że taka ognista, Azjatki to potrafią być temperamentne - jak latynoski, Galen miał do nich słabość, chociaż z tymi pierwszymi umawiał się rzadziej, bo jakby trochę się bał, że one już poznały Ryana Lee, czyli najprzystojniejszego Azjatę w Toronto. Nie to, że Galen go tak oceniał, po prostu widział, jak te laski na niego patrzą. A patrzyły podobnie jak na Wyatta, więc pewnie obaj się plasowali gdzieś na pozycji 10/10.
- Mnie mogłoby być stać, ale boję się, że za bardzo by mi się spodobało - i potem by latał wszędzie jak Taylor Swift i pisali by o nim, że jest nie ekologiczny i przez niego rośnie dziura ozonowa, a on teraz przecież miał wchodzić w jakieś spółki z odnawialnymi źródłami energii, to nie mógł sobie na to pozwolić. Tylko jeszcze nie wiedział z kim będzie pracował.
- Młody jesteś, jeszcze wszystko przed tobą - stwierdził, kiedy Ryan zapytał, czy mówi to z własnego doświadczenia, bo tak było. Chociaż różnica wieku była między nimi przecież nie duża, ale może właśnie Galen przez ten rok swojego życia, to tego doświadczenia nabrał, popełnił najwięcej błędów i teraz starał się już myśleć trochę logiczniej, a nie tylko penisem.
- Czasem te stare mają lepsze cycki, niż te młode - powiedział, no i pewnie jeszcze spędzili tutaj ze dwie godziny dochodząc się czy lepsze są starsze i doświadczone dupy, czy młode i jędrne. Wypili przy tym butelkę whisky, a potem podpierając się jeden o drugiego wyszli z baru. Może nawet któryś z nich zabrał ze sobą Mandy, bo ona wciąż gdzieś tam na nich filowała, a może nie, bo jednak Mandy nie była żadnym króliczkiem, ale czasem jak się nie ma co się lubi...
/kończymy
- To w ogóle wyszło jakoś tak spontanicznie, ja nawet nie chciałem jej wyrwać, a tylko zejść ramen - stwierdził i westchnął ciężko, ale później pokiwał głową - no ładna, ale to wcale nie chodzi o to, bardziej, że taka ognista, Azjatki to potrafią być temperamentne - jak latynoski, Galen miał do nich słabość, chociaż z tymi pierwszymi umawiał się rzadziej, bo jakby trochę się bał, że one już poznały Ryana Lee, czyli najprzystojniejszego Azjatę w Toronto. Nie to, że Galen go tak oceniał, po prostu widział, jak te laski na niego patrzą. A patrzyły podobnie jak na Wyatta, więc pewnie obaj się plasowali gdzieś na pozycji 10/10.
- Mnie mogłoby być stać, ale boję się, że za bardzo by mi się spodobało - i potem by latał wszędzie jak Taylor Swift i pisali by o nim, że jest nie ekologiczny i przez niego rośnie dziura ozonowa, a on teraz przecież miał wchodzić w jakieś spółki z odnawialnymi źródłami energii, to nie mógł sobie na to pozwolić. Tylko jeszcze nie wiedział z kim będzie pracował.
- Młody jesteś, jeszcze wszystko przed tobą - stwierdził, kiedy Ryan zapytał, czy mówi to z własnego doświadczenia, bo tak było. Chociaż różnica wieku była między nimi przecież nie duża, ale może właśnie Galen przez ten rok swojego życia, to tego doświadczenia nabrał, popełnił najwięcej błędów i teraz starał się już myśleć trochę logiczniej, a nie tylko penisem.
- Czasem te stare mają lepsze cycki, niż te młode - powiedział, no i pewnie jeszcze spędzili tutaj ze dwie godziny dochodząc się czy lepsze są starsze i doświadczone dupy, czy młode i jędrne. Wypili przy tym butelkę whisky, a potem podpierając się jeden o drugiego wyszli z baru. Może nawet któryś z nich zabrał ze sobą Mandy, bo ona wciąż gdzieś tam na nich filowała, a może nie, bo jednak Mandy nie była żadnym króliczkiem, ale czasem jak się nie ma co się lubi...
/kończymy