Strona 1 z 1

Layla "Leia" Royce

: ndz lip 20, 2025 11:55 am
autor: Leia Royce
Layla "Leia" Royce
Kazuha Nakamura
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
27 lipca 2007 I Los Angeles, USA
zaimki
ona/jej
zawód
uczennica, gimnastyczka
miejsce pracy
Riverdale Collegiate Institute
orientacja
exploring
dzielnica mieszkalna
York Mills
pobyt w toronto
od urodzenia
umiejętności
poziom mistrzowski na równoważni w gimnastyce artystycznej, skoki o wysokim stopniu trudności, zaawansowane kombinacje na ćwiczeniach wolnych, wysoka elastyczność i mobilność, umiejętności taneczne - balet w przeszłości oraz różne formy tańca współczesnego obecnie, dyscyplina i perfekcjonizm, elegancja w ruchu i prezentacji, łatwość w nawiązywaniu kontaktów społecznych, wielozadaniowość, odporność na presję, świadomość emocjonalna, dojrzałość, wyczucie stylu i estetyki
słabości
niska dynamika w ćwiczeniach na poręczach, niepewność w pierwszych elementach układów, kryzys tożsamości, emocjonalna tajemniczość, lęk przed porażką, ogromna chęć posiadania kontroli, zbytnie poleganie na opinii innych, nadwrażliwość na krytykę cielesną, nadmierne analizowanie relacji, trudności z przyjmowaniem pomocy, fatalne umiejętności kucharskie, beznadziejna orientacja w terenie, przesadna dbałość o wygląd, zerowy luz przy zmianach planów, strach przed gołębiami (serio)
Życie w blasku fleszy od samego początku istnienia nie jest łatwe.
Odkąd pamiętam, mam wszystko czego sobie zażyczę. No dobra, może poza wolnością, bo to chyba dalej jest kwestia sporna. W końcu od małego gram, jak zagrają mi rodzice, poświęcając się absolutnie gimnastyce i życiu sportowca. A z nim wiąże się masa wyrzeczeń, ściśle określone wytyczne, sztywne grafiki. Teraz widzę, że to mnie ogranicza. Łapię się na tym, że zazdroszczę normalnym nastolatkom, które codziennie mogą spontanicznie wyjść z przyjaciółkami lub umówić się na imprezę. Dla mnie to brzmi nierealnie - zarówno dla tej sportowej, jak i nepotycznej części mnie. Dzieciństwo spędziłam na salonach zamiast na podwórku. Lalkami bawiłam się tylko z innymi dziećmi ze sławnych domów, o ile w ogóle. W większej części byłam samotna, mając towarzystwo jedynie w niańkach, trenerach czy własnym rodzeństwie - przyrodnim lub tym biologicznym.
Rodzice nie byli mi obcy, ale nie byli też dla mnie kimś bliskim. Teraz bardziej widzę w nich mentorów niż rodziców, choć nie mogę powiedzieć, że nie okazywali mi żadnej formy miłości. Nie wyrosłam przecież na wyniosłą, wpatrzoną w siebie jak w obrazek młodą kobietę, choć to chyba głównie zasługa rodzeństwa i opiekunek. Mój charakter też zdawał się być dość plastyczny. I nie tylko on był łatwy do ulepienia - w końcu chyba żadnej decyzji nie podjęłam sama, godząc się głównie na to, co podetknięto mi pod nos.
I chyba nie do końca mi się to teraz podoba.
Byłam grzeczna i posłuszna przez siedemnaście lat swojego życia, choć chyba wyłamywałam się już w trakcie szesnastego lata swojego żywota, zaczynając zastanawiać się, czy gimnastyka na pewno mi wystarczy. Bo zaczynało mi czegoś brakować, zwłaszcza przy spoglądaniu na innych rówieśników, z innych środowisk lub z mniej bogatych domów. Chciałam mieć kogoś poza rodziną i sztabem trenerskim, zwłaszcza, że rodziców nie mogłam mieć na wyłączność. Gimnastyka była wspaniała i podobało mi się to, jak ludzie podziwiali moje umiejętności. Ale to chyba nie było to, czego pragnęłam. Przynajmniej nie była to jedyna rzecz, którą mogłabym się zadowolić.
Chciałabym się bardziej otworzyć przed ludźmi. Co prawda, mam nawet łatkę social butterfly, bo zawsze chętnie zagaduję i rozmawiam z różnymi osobami, a one często wyrażają chęć kontynuowania kontaktu. Ludzie bardzo mnie interesują, zwłaszcza ich głębia, motywy, którymi się kierują. Rodzeństwo jednak przestrzegło mnie, że jako osoba z tak prestiżowym nazwiskiem muszę mieć głowę na karku. Po części już rozumiem dlaczego, chociażby patrząc na to, jak oblegani są moi przyrodni bracia. I, jak to ja, grzecznie słucham się ich rady. Choć ta bariera, którą postawili mi na siłę, również zaczęła mi przeszkadzać. Z drugiej strony jednak boję się, że mogą faktycznie mieć rację i znajdzie się ktoś, kto faktycznie wykorzysta mnie do wpływów mojej rodziny, a nie dla zwykłej przyjaźni.
Choć, tak naprawdę, czym ona jest? Znam ją tylko ze słownika. Definicja brzmi piękne, ale ja nigdy chyba nie doświadczyłam takiego uczucia. Przynajmniej nie w pełni. Tak samo, jak miłości. Ale na to jest ponoć jeszcze czas. Wystarczyłaby mi przyjaźń, taka naprawdę mocna i prawdziwa. Może dlatego poprosiłam, by wysłano mnie ostatecznie do prawdziwej szkoły z różnymi ludźmi. Nie było łatwo, ale udało się - ostatni rok szkolny przeżyję chociaż jak normalna nastolatka.
Ciekawostki
𝜗𝜚 Jej rodzina jest prawdziwą mieszanką, możliwe że wybuchową. Ojciec, czyli część Royce, jest sławnym projektantem mody i właścicielem ekskluzywnej marki dla elity, Royce, będącej jego największym osiągnięciem i imperium. Ma brytyjsko-amerykańskie korzenie. Osiągnął zbyt dużo, by wymieniać, ale z pewnością trzeba podkreślić, że współpracował z takimi domami mody jak Prada, Givenchy czy Alexander McQueen, a nawet bywał na okładkach "Vogue". Jej matka, część Wang, o pochodzeniu chińsko-koreańskim, jest producentką oraz reżyserką filmową. Co prawda wywodziła się już z wpływowej rodziny, ale karierę wypracowała samodzielnie - od montażystki, przez asystentkę reżysera, aż po własne studio filmowe. Ma na koncie parę dobrych nagród jak Złote Lwy, BAFTA, Emmy, lecz wciąż dąży do upragnionego Oscara. Krytycy wróżą go jej od dawna, ale jeszcze nie doczekała się nominacji. Oboje mają za sobą inne małżeństwa, a przez to mają też inne dzieci. Ze sobą również mają parę pociech - Layla jest ich najmłodszą córką.
𝜗𝜚 Swoją przygodę z gimnastyką (najpierw rytmiczną, potem też artystyczną) rozpoczęła w wieku trzech lat. Oczywiste, że był to raczej wybór rodziców, choć przez lata nawet podobało jej się wszystko związane z tym sportem. W wieku 8 lat wzięła w swoich pierwszych zawodach, a w wieku lat 11 mogła już poszczycić się udziałem w krajowych mistrzostwach juniorów, w których zajęła drugie miejsce. Jako trzynastolatka dostała powołanie do krajowej drużyny juniorów, a w wieku lat 16 awansowała do seniorów. To też otworzyło jej drzwi na szerszy zakres prezentacji swoich umiejętności - na przykład na start w Pucharach Świata czy do kwalifikacji olimpijskich.
𝜗𝜚 Narzuciła sobie, by trenować dzień w dzień aż do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku. W głębi jednak odczuwa głęboki dylemat, gdyż nie do końca jest pewna, czy całą swoją przyszłość wiązać właśnie z gimnastyką. Póki co, jest jednak zbyt słaba mentalnie, by ot tak odpuścić sobie nie tylko wieloletni sport, ale i niezwykle symboliczne osiągnięcie, jakim byłoby wzięcie udziału w igrzyskach w jej rodzimym mieście.
𝜗𝜚 Urodziła się właśnie w Los Angeles, ale w rzeczywistości miała cały czas dwa domy - jeden w mieście aniołów, a drugi właśnie tutaj, w Toronto. Większą część życia spędziła jednak w Kanadzie, tutaj trenując, a także kontynuując swoją edukację. W Los Angeles bywa przynajmniej parę razy w roku, o ile pozwala na to jej grafik.
𝜗𝜚 Media od początku przypisują jej imię "Layla Royce-Wang", choć oficjalnie posługuje się jedynie nazwiskiem ojca. Tabloidy lubią jednak podkreślać, że ma dwoje sławnych rodziców. Szczerze tego nie cierpi - wolałaby być sławna ze względu na swoje umiejętności, a nie poprzez fakt bycia nepo-baby.
𝜗𝜚 Z powyższego powodu jest popularna, ale nie tylko to czyni ją sławną. Jako dziecko wystąpiła również w dwóch filmach reżyserowanych przez jej matkę, a ostatnimi czasy jest dla ojca "live modelką" - on daje jej ubrania spod swojego szyldu, a ona tak "promuje" je na eventach, na które jest zapraszana. Jest również aktywna w mediach społecznościowych, gdzie obserwuje ją spora ilość osób, więc teoretycznie można uznać ją za influencerkę. Sama siebie raczej tak nie postrzega.
𝜗𝜚 Nienawidzi swojego realnego imienia - uważa, że to imię dla psa. Dlatego też, jako dziecko, ustanowiła sobie pseudonim "Leia" z pomocą własnego rodzeństwa. Najwidoczniej zarazili ją pasją do Gwiezdnych Wojen, które uwielbia. A ksywka? Towarzyszy jej po dziś dzień i używa jej non stop, a jedynym wyjątkiem są tylko formalności.
zgoda na powielanie imienia
tak
zgoda na powielanie pseudonimu
nie
Zgody MG
poziom ingerencji
średni
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
nie
zgoda na utratę posady postaci
nie

Layla "Leia" Royce

: ndz lip 20, 2025 7:07 pm
autor: Maple Hearts
Witamy na forum Leia Royce
Dobra wiadomość – Twoja karta postaci została zaakceptowana i możemy powitać Cię po tej stronie kanadyjskiej granicy! Przypominamy, że na rozpoczęcie rozgrywki masz 5 dni! W temacie kto zagra? możesz znaleźć użytkowników, którzy chętnie Ci w tym pomogą. Jednocześnie zachęcamy do założenia relacji, kalendarza i informatora. Powodzenia w Toronto!