Neon lights & risky vibe
: pt lip 25, 2025 12:19 am
#3
„Bądź n o r m a l n a. Nie przynoś nam wstydu”.
Miała wolny dzień, jeden z tych, które spędzała w połowie na odsypianiu poprzedniej zmiany w klubie. Przebudziła się między trzecią a czwartą po południu; szybki rzut jednym okiem na telefon. Kilka nieprzeczytanych wiadomości. Ustawienie budzika po raz któryś z kolei. Następna godzina snu.
Szósta czternaście. Przeciągnęła się w łóżku, naciągając na twarz koc, który prosił się o wypranie. Nie miała na to czasu. Dźwięk nadchodzącej wiadomości. Po omacku znalazła telefon leżący gdzieś obok jej głowy, a kiedy go odblokowała, drażniące światło ekranu uderzyło aż za bardzo. Odpisała na sms-a i odłożyła komórkę na materac. Przetarła twarz dłonią. Ciężko się wstawało, ale… Jedna myśl wystarczyła, by podniosła się do pionu.
Kurwa, nie zdążę.
Tak, to by j e j pomysł. Letni lunapark w mieście, otworzony na miesiąc, góra dwa. Rozlokowany w porcie robił wrażenie. Chciała tam iść, właśnie z nim, choć głupio było się do tego przyznać. Przecież to było takie „nijakie”. Musiała wziąć się w garść. Wzięła szybki prysznic, a w międzyczasie mozolnego ubierania złapała za kawałek zimnej pizzy z wczorajszej nocy.

Lari
przyjedziesz po mnie? 
Wiadomość...
Pół godziny później była gotowa.
Luźne dżinsy, krótki top i kurtka w zapasie, bo noce bywały chłodne. Włosy związane w niedbały kok. Trochę makijażu, nie za dużo, w sam raz. Najważniejszy punkt – zakryć sińce pod oczami, które zdradzały zmęczenie. I na koniec jedna kreska, wciągnięta na szybko tuż przed wyjściem z mieszkania.
Nie zauważy…
Zaparkowany przy ulicy samochód nie pasował do tej dzielnicy. Wślizgnęła się do środka na siedzenie pasażera i zamknęła za sobą drzwi, odwracając w stronę kierowcy. Od razu wydała się jakaś szczęśliwsza. Dała Rhettowi buziaka w policzek.
— Hej — rzuciła, przechylając głowę na bok.
Jeszcze nie rozgryzła, w jakim był humorze.