Better keep him humble cuz he might wanna learn to bite
: ndz sie 10, 2025 2:07 am
1.
Co ciekawego można robić w Toronto w sobotni, letni wieczór gdy ma się niespełna siedemnaście lat? Jest wiele ciekawych możliwości. Można, na przykład, iść do kina; można poszlajać się ze znajomymi po galeriach handlowych opychając się fastfoodami; można pograć w kosza na szkolnym boisku; można też zostać w domu i grać w gry zajadając się chipsami. A można, tak jak Oliver, przesiadywać w parku w towarzystwie starszych kolegów popijając piwko i demolując ławki.
To znaczy Oli nie demolował. On tylko stał obok i dopingował. Serio. Zdecydowanie nie w głowie były mu takie durnoty, był pokojowo nastawiony do świata, ale niestety, miał też słabą głowę i pod wpływem procentów słuchał głupich podszeptów. Normalnie przecież był taki grzeczny i niewinny, prawda? Jak to alkohol zmieniał człowieka, prawda?
Gdy w końcu w parku zjawił się patrol konnej policji całe towarzystwo rozpierzchło się dookoła. Tylko ta jedna sierota potknęła się o rozwiązane sznurowadło i dlatego siedział tu teraz na komisariacie i czekał, aż ktoś go odbierze. Był przecież niepełnoletni, pijany i zamieszany w wandalizm.
Siedział i czekał. Na Brata. Bo przecież ojciec nie mógł zobaczyć go teraz w takim stanie. Poza tym i tak pracował. Jak zwykle. Nigdy nie miał dla niego czasu, więc czemu miałby znaleźć go teraz? Dlatego podał policjantowi numer do Dylana licząc, że wszystko rozejdzie się po kościach. Przecież Dylan go zrozumie, prawda? On też kiedyś na pewno robił głupie rzeczy gdy uciekł z domu.
Dylan Gauthier
Co ciekawego można robić w Toronto w sobotni, letni wieczór gdy ma się niespełna siedemnaście lat? Jest wiele ciekawych możliwości. Można, na przykład, iść do kina; można poszlajać się ze znajomymi po galeriach handlowych opychając się fastfoodami; można pograć w kosza na szkolnym boisku; można też zostać w domu i grać w gry zajadając się chipsami. A można, tak jak Oliver, przesiadywać w parku w towarzystwie starszych kolegów popijając piwko i demolując ławki.
To znaczy Oli nie demolował. On tylko stał obok i dopingował. Serio. Zdecydowanie nie w głowie były mu takie durnoty, był pokojowo nastawiony do świata, ale niestety, miał też słabą głowę i pod wpływem procentów słuchał głupich podszeptów. Normalnie przecież był taki grzeczny i niewinny, prawda? Jak to alkohol zmieniał człowieka, prawda?
Gdy w końcu w parku zjawił się patrol konnej policji całe towarzystwo rozpierzchło się dookoła. Tylko ta jedna sierota potknęła się o rozwiązane sznurowadło i dlatego siedział tu teraz na komisariacie i czekał, aż ktoś go odbierze. Był przecież niepełnoletni, pijany i zamieszany w wandalizm.
Siedział i czekał. Na Brata. Bo przecież ojciec nie mógł zobaczyć go teraz w takim stanie. Poza tym i tak pracował. Jak zwykle. Nigdy nie miał dla niego czasu, więc czemu miałby znaleźć go teraz? Dlatego podał policjantowi numer do Dylana licząc, że wszystko rozejdzie się po kościach. Przecież Dylan go zrozumie, prawda? On też kiedyś na pewno robił głupie rzeczy gdy uciekł z domu.
Dylan Gauthier