Brendan O'Hara
: wt sie 19, 2025 7:43 pm
Brendan O'Hara

data i miejsce urodzenia
24.04.1981 | Toronto, Kanadazaimki
męskiezawód
lekarz na oddziale ratunkowymmiejsce pracy
Mount Sinai Hospitalorientacja
heterodzielnica mieszkalna
Greektownpobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
działanie w stresie i szybkie podejmowanie decyzji, zachowywanie zimnej krwi, odporność psychiczna, opanowanie, przebyte szkolenie wojskowe i umiejętność udzielenia pierwszej pomocy w warunkach ekstremalnych, świetna orientacja w terenie, znajomość języka francuskiego i podstaw arabskiego, prawo jazdy na motocyklsłabości
bywa mało empatyczny i szorstki w obyciu, cierpi na bezsenność, a gdy już zaśnie miewa koszmary senne (podejrzenie ptsd), ma trudność w okazywaniu uczuć, jest uparty i ciężko przekonać go do swoich racji, woli prosić o przebaczenie niż pozwolenie, nie nadąża za technologicznymi nowinkamiJako dziecko rozwiedzionych rodziców bardzo szybko przyzwyczaił się, że drobna manipulacja jest w stanie doprowadzić go daleko. Zaczęło się od smutnych min, robionych przy nieprzyzwyczajonym do samodzielnej opieki nad dzieckiem ojcu, które gwarantowały zakup nowej zabawki. Wystarczyło, by pożalił się matce, że za nią tęsknił, a ta już pisała usprawiedliwienie nieobecności do szkoły i spędzali razem cały dzień. Brendan nie wykorzystywał rodziców za bardzo, jednak w miarę dorastania jego pewność siebie niebezpiecznie nadmuchiwała mu ego - potrafił postawić się nauczycielom, przyjaciół dobierał na zasadzie korzyści i przekraczał narzucone granice. Nie robił nikomu krzywdy, ale nauczył się, że może osiągnąć wszystko, jeśli tylko odpowiednio sprytnie do tego podejdzie.
Jak na fana hokeja przystało, Brendan przez pewien czas wierzył, że czeka go kariera na lodowisku, jednak z biegiem czasu stwierdził, że potrzebuje czegoś bardziej ambitnego. Nie lubił się nudzić, stale poszukiwał wrażeń i wyzwań, a przy tym lubił czuć się potrzebny. Marzenie o zostaniu lekarzem zakiełkowało w jego głowie już w liceum, zdawał sobie jednak sprawę, że studia medyczne byłyby zbyt dużym obciążeniem finansowym dla rodziny i musiałby wplątać się w spory kredyt. W konwencjonalny sposób udało mu się zdobyć licencjat z biologii, jednak widmo długu na połowę życia spędzało mu sen z powiek. Zaciągnął się więc do wojska, a po roku służby Kanadyjskie Siły Zbrojne z radością ufundowały mu czesne na uniwersytecie. W zamian musiał im oddać cztery lata swojego życia już po zdobyciu dyplomu, co wykorzystał do zdobycia doświadczenia w akcji na misjach i na dobre związał się z medycyną ratunkową. Jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało, armia zrobiła z niego mężczyznę. Poczuł, czym jest odpowiedzialność, dyscyplina i braterstwo, a do kraju wrócił odmieniony.
Na tyle, by wreszcie zadbać o swoje życie prywatne; samotność zaczęła mu doskwierać. Przyjaciel umówił go na randkę w ciemno, która poszła tak dobrze, że kilka miesięcy później Brendan wybierał już pierścionek, a po roku stanęli z Salome na ślubnym kobiercu. Z lekarskiej pensji był w stanie odłożyć na niewielkie mieszkanie, a jego żona także pięła się po szczeblach kariery. Decyzję o powiększeniu rodziny odwlekali w czasie, O’Hara nie czuł się na siłach do zostania ojcem, ale przed ślubem był przekonany, że takie nastawienie przejdzie mu z czasem. Nie przeszło, w zamian za to stało się kością niezgody pomiędzy nim a żoną. Gdy w dodatku Salome została aresztowana za przekręty finansowe, których się dopuściła i spędziła rok w więzieniu, Brendan podjął decyzję o rozwodzie.
By zostawić za sobą porażki życia uczuciowego, rzucił się w wir pracy - na oddziale znany jest z szybkiego podejmowania decyzji, a chociaż czasem intuicja podpowiada mu wykorzystanie metody wyuczonej latami praktyki podczas służby wojskowej, Brendan dostosował się już do szpitalnych wymogów i nie szarżuje niepotrzebnie na SORze. Charyzma w parze z pewnością siebie pozwala mu wybielić się w przypadku zarzutów o brak empatii. Najważniejsze jest ratowanie życia, a sposób, w jaki tego dokonuje, nie powinien nikomu spędzać snu z powiek.
Jego rodzina ma irlandzkie korzenie, a Brendan kilka razy w życiu odwiedził zieloną wyspę. Malownicze krajobrazy szybko podbiły jego serce i czasem marzy o powrocie w tamte strony.
Pije podwójne espresso bez cukru i mleka, bo kawa ma działać, a nie smakować jak deser. Nigdy jednak nie pije jej wieczorem, nawet w obliczu nocnego dyżuru.
Uwielbia grecką kuchnię. Często odwiedza małą, rodzinną knajpkę w Greektown, gdzie zna właścicieli po imieniu i zawsze zamawia to samo. Choć sam gotuje rzadko, to jego popisowym daniem jest musaka.
Od dziecka interesował się hokejem, jak przystało na Kanadyjczyka; jego ulubiona drużyna to Toronto Maple Leafs, choć mówi o tym z lekkim przekąsem. Sam nigdy nie grał profesjonalnie, ale w czasach studiów grywał amatorsko jako bramkarz.
Poza hokejem lubi długie wędrówki - w wolne weekendy jeździ solo lub ze znajomymi do Parku Algonquin; to dla niego forma wyciszenia i resetu po szpitalnym zgiełku.
Jak na fana hokeja przystało, Brendan przez pewien czas wierzył, że czeka go kariera na lodowisku, jednak z biegiem czasu stwierdził, że potrzebuje czegoś bardziej ambitnego. Nie lubił się nudzić, stale poszukiwał wrażeń i wyzwań, a przy tym lubił czuć się potrzebny. Marzenie o zostaniu lekarzem zakiełkowało w jego głowie już w liceum, zdawał sobie jednak sprawę, że studia medyczne byłyby zbyt dużym obciążeniem finansowym dla rodziny i musiałby wplątać się w spory kredyt. W konwencjonalny sposób udało mu się zdobyć licencjat z biologii, jednak widmo długu na połowę życia spędzało mu sen z powiek. Zaciągnął się więc do wojska, a po roku służby Kanadyjskie Siły Zbrojne z radością ufundowały mu czesne na uniwersytecie. W zamian musiał im oddać cztery lata swojego życia już po zdobyciu dyplomu, co wykorzystał do zdobycia doświadczenia w akcji na misjach i na dobre związał się z medycyną ratunkową. Jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało, armia zrobiła z niego mężczyznę. Poczuł, czym jest odpowiedzialność, dyscyplina i braterstwo, a do kraju wrócił odmieniony.
Na tyle, by wreszcie zadbać o swoje życie prywatne; samotność zaczęła mu doskwierać. Przyjaciel umówił go na randkę w ciemno, która poszła tak dobrze, że kilka miesięcy później Brendan wybierał już pierścionek, a po roku stanęli z Salome na ślubnym kobiercu. Z lekarskiej pensji był w stanie odłożyć na niewielkie mieszkanie, a jego żona także pięła się po szczeblach kariery. Decyzję o powiększeniu rodziny odwlekali w czasie, O’Hara nie czuł się na siłach do zostania ojcem, ale przed ślubem był przekonany, że takie nastawienie przejdzie mu z czasem. Nie przeszło, w zamian za to stało się kością niezgody pomiędzy nim a żoną. Gdy w dodatku Salome została aresztowana za przekręty finansowe, których się dopuściła i spędziła rok w więzieniu, Brendan podjął decyzję o rozwodzie.
By zostawić za sobą porażki życia uczuciowego, rzucił się w wir pracy - na oddziale znany jest z szybkiego podejmowania decyzji, a chociaż czasem intuicja podpowiada mu wykorzystanie metody wyuczonej latami praktyki podczas służby wojskowej, Brendan dostosował się już do szpitalnych wymogów i nie szarżuje niepotrzebnie na SORze. Charyzma w parze z pewnością siebie pozwala mu wybielić się w przypadku zarzutów o brak empatii. Najważniejsze jest ratowanie życia, a sposób, w jaki tego dokonuje, nie powinien nikomu spędzać snu z powiek.
Ciekawostki
Dzień po złożeniu pozwu o rozwód kupił sobie motocykl, którym dojeżdża do pracy i nic nie robi sobie z komentarzy o tym, że kierowcy motocykli to potencjalni dawcy narządów. Jego rodzina ma irlandzkie korzenie, a Brendan kilka razy w życiu odwiedził zieloną wyspę. Malownicze krajobrazy szybko podbiły jego serce i czasem marzy o powrocie w tamte strony.
Pije podwójne espresso bez cukru i mleka, bo kawa ma działać, a nie smakować jak deser. Nigdy jednak nie pije jej wieczorem, nawet w obliczu nocnego dyżuru.
Uwielbia grecką kuchnię. Często odwiedza małą, rodzinną knajpkę w Greektown, gdzie zna właścicieli po imieniu i zawsze zamawia to samo. Choć sam gotuje rzadko, to jego popisowym daniem jest musaka.
Od dziecka interesował się hokejem, jak przystało na Kanadyjczyka; jego ulubiona drużyna to Toronto Maple Leafs, choć mówi o tym z lekkim przekąsem. Sam nigdy nie grał profesjonalnie, ale w czasach studiów grywał amatorsko jako bramkarz.
Poza hokejem lubi długie wędrówki - w wolne weekendy jeździ solo lub ze znajomymi do Parku Algonquin; to dla niego forma wyciszenia i resetu po szpitalnym zgiełku.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
-Zgody MG
poziom ingerencji
niskizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie