Lights, camera, action!
: wt wrz 09, 2025 8:10 pm
Kwiecień, 2024
Jako mała dziewczynka Tiffany chciała zostać piosenkarką albo aktorką. Chociaż to marzenie dzieliła z wieloma dziewczynkami, również z tymi które urodziły się przed nią, równocześnie z nią, jak i dopiero przyjdą na świat.
Perspektywa możliwości wcielenia się w zupełnie inną postać wydawała się fascynująca. Jak podróż w głąb ulubionej książki. Chociaż na krótką chwile żyć życiem kogoś innego, widzieć inny świat, poczuć tę magię.
Chociaż karierę w aktorstwie jaki i muzyce nie zrobiła, to jednak te dziecięce marzenia zawsze gdzieś w niej pozostało. Jednak podążając ścieżką influecerki cały czas miała cichą nadzieje, że kiedyś zabłyśnie niczym najprawdziwsza gwiazda ekranu czy estrady.
Nie spodziewała by się, że dostanie zaproszenie do zagrania epizodycznej rólki z samym wielkim Cemem Ayeresm. Chociaż nie śledziła jego kariery, doskonale widziała, że to gwiazda światowego formatu. Miło było widzieć, że jej aktywna działalność w mediach społecznościowych została dostrzeżona.
W końcu większość gwiaz zaczynała do nic nieznaczących ról albo przypadku. Czasami szczęściu trzeba pomóc.
Zjawiła się na planie z lekkim wyprzedzeniem, zawsze to lepiej być przed czasem niż zjawić się później. Ogrom planu zdjęciowego jak i ilość ludzi potrafiła wzbudzać zachwyty podszyt respektem. Była tutaj tylko małym pyłkiem kurzu.
Mimo wszystko przybrał najbardziej firmowy uśmiech jaki miała w swojej kolekcji i ruszyła dziarsko przed siebie. Szla dość szybko, żeby wyglądało, że wie co ma tu robić i żeby nikt jej nie zapytał, co tu robi. W wiadomości, którą dostała była informacja, że ma znaleść asystentkę Angelę. Problem był taki, że nie widziała, jak wygląda Angela i już miała zapytać pewną kobietę, która wyglądała przyjaźnie, ale w polu jej widzenia pojawił się sam gwiazdor tejże produkcji.
Zboczyła zatem ze ścieki.
- Dzień dobry
Cem Ayers
Jako mała dziewczynka Tiffany chciała zostać piosenkarką albo aktorką. Chociaż to marzenie dzieliła z wieloma dziewczynkami, również z tymi które urodziły się przed nią, równocześnie z nią, jak i dopiero przyjdą na świat.
Perspektywa możliwości wcielenia się w zupełnie inną postać wydawała się fascynująca. Jak podróż w głąb ulubionej książki. Chociaż na krótką chwile żyć życiem kogoś innego, widzieć inny świat, poczuć tę magię.
Chociaż karierę w aktorstwie jaki i muzyce nie zrobiła, to jednak te dziecięce marzenia zawsze gdzieś w niej pozostało. Jednak podążając ścieżką influecerki cały czas miała cichą nadzieje, że kiedyś zabłyśnie niczym najprawdziwsza gwiazda ekranu czy estrady.
Nie spodziewała by się, że dostanie zaproszenie do zagrania epizodycznej rólki z samym wielkim Cemem Ayeresm. Chociaż nie śledziła jego kariery, doskonale widziała, że to gwiazda światowego formatu. Miło było widzieć, że jej aktywna działalność w mediach społecznościowych została dostrzeżona.
W końcu większość gwiaz zaczynała do nic nieznaczących ról albo przypadku. Czasami szczęściu trzeba pomóc.
Zjawiła się na planie z lekkim wyprzedzeniem, zawsze to lepiej być przed czasem niż zjawić się później. Ogrom planu zdjęciowego jak i ilość ludzi potrafiła wzbudzać zachwyty podszyt respektem. Była tutaj tylko małym pyłkiem kurzu.
Mimo wszystko przybrał najbardziej firmowy uśmiech jaki miała w swojej kolekcji i ruszyła dziarsko przed siebie. Szla dość szybko, żeby wyglądało, że wie co ma tu robić i żeby nikt jej nie zapytał, co tu robi. W wiadomości, którą dostała była informacja, że ma znaleść asystentkę Angelę. Problem był taki, że nie widziała, jak wygląda Angela i już miała zapytać pewną kobietę, która wyglądała przyjaźnie, ale w polu jej widzenia pojawił się sam gwiazdor tejże produkcji.
Zboczyła zatem ze ścieki.
- Dzień dobry
Cem Ayers