Willow Greenfield
: ndz wrz 21, 2025 1:49 pm
				
				Willow Greenfield

 
data i miejsce urodzenia
17/12/1993; Toronto, Kanadazaimki
żeńskiezawód
łyżwiarka figurowamiejsce pracy
Skate Canadaorientacja
demiseksualnadzielnica mieszkalna
Don Millspobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
Potrafi zachować zimną krew nawet w najtrudniejszych sytuacjach; rzadko zniechęca się niepowodzeniami; wytrwała zarówno w swoich postanowieniach, jak i opiniach; posiada prawo jazdy typu G; zna biegle angielski, francuski i dogada się po hiszpańsku; ma certyfikat pierwszej pomocy, który regularnie odnawia; nigdy nie przegrała w Unosłabości
Jest swoim największym krytykiem; wrodzony upór sprawia, że nie wie, kiedy odpuścić; kulinarne beztalencie; nie ma ręki do roślin, a mimo to ciągle kupuje nowe; co chwila kupuje też nowe książki, zamiast czytać te, które już ma1996
Stawia pierwszy, niepewny krok na gładkim, śliskim lodzie, rozglądając się dookoła i próbując odnaleźć się w tej nowej sytuacji; słyszy piski innych dzieci i głośny śmiech kogoś, kto właśnie się wywrócił, lecz spokojny, ciepły głos jej ojca przebija się przez całą tę kakofonię i dodaje jej odwagi, by ruszyła naprzód. Zaciska mocniej dłonie wokół palców swoich rodziców i powoli sunie do przodu, a jej twarz rozpromienia się, gdy tylko w końcu dociera do niej, na czym to wszystko polega.
1998 Jej rodzice uważnie śledzą każdą dyscyplinę olimpijską, głośno dopingując ich rodaków i ciesząc się z każdego sukcesu, a ona patrzy w ekran telewizora nieco przymrużonymi oczami, bo dużo bardziej wolałaby oglądać jakąś bajkę, niż narciarzy. Do momentu, aż jednego wieczoru trafia na łyżwiarstwo figurowe i jak oczarowana śledzi każdy wypełniony gracją ruch zawodników. I wtedy właśnie postanawia, że kiedyś będzie zupełnie jak oni, oznajmiając to głośno rodzicom i pytając, czy może spróbować. Wkrótce trafia na swoje pierwsze lekcje i ma wrażenie, że na tafli lodu znajduje prawdziwe szczęście, nawet jeśli jest zbyt mała, by do końca to zrozumieć.
2004 Lwia część dzieci, które zaczynały razem z nią, poddała się już dawno, ale ona jako jedna z nielicznych sumiennie stawia się na każdym kolejnym treningu. Nie chce być najlepsza na świecie — chce być najlepsza w swoich oczach, a to zdaje się być dużo trudniejszym wyzwaniem. W niewytłumaczalny sposób łączy szkołę, łyżwy, balet i okazjonalną gimnastykę, gdzieś po drodze znajdując czas na to, by dokarmić wpół dzikiego kota, który kręci się koło jej domu i spędzić czas z rodzicami, którzy z jednej strony wspierają ją w tej szalonej pogoni za marzeniami, a z drugiej pilnują, by miała czas być dzieckiem, nie chcąc jej do niczego zmuszać. Jej za to nie zraża nic — brzydka pogoda, przeziębienie, sprawdzian z matematyki czy złamana noga jej dotychczasowego partnera, choć to ostatnie niezwykle ją frustruje, bo w końcu powinien wiedzieć lepiej, a nie szaleć na deskorolce — była pewna, że oboje byli profesjonalistami. Tydzień później poznaje swojego nowego partnera i wystarcza jej jeden wspólny trening, by poczuć się jak wtedy, gdy po raz pierwszy stanęła na lodzie.
2015 Czuje, że są w szczycie swojej formy, a świat i wszystkie marzenia, które zdołali razem stworzyć, są na wyciągnięcie ręki, tylko muszą jeszcze trochę się postarać. Ćwiczą niestrudzenie, tworząc coś niezwykle wymagającego i odważnego, ale jest pewna, że jeśli komuś ma się to udać, to właśnie im. I żyje w tym przekonaniu aż do dnia zawodów, do momentu, gdy z tym tak znajomym uczuciem zdenerwowania wyjeżdża na lód, bierze głęboki oddech i czuje, jak z pierwszą nutą wybrzmiewającą z głośników zalewa ją spokój. Jednak jeden błąd sprawia, że cała ich ciężka praca idzie na marne, a szansa na medal, o który tak ciężko walczyli, przepada w ułamku sekundy. I gdy myśli, że już gorzej być nie może, on oznajmia, że wyjeżdża, zabierając ze sobą wszystkie ich plany i marzenia. Po raz pierwszy w życiu Willow czuje się zagubiona i jest pewna, że za to wszystko winić może tylko i wyłącznie siebie.
2019 Jej nowy partner jest profesjonalistą w każdym calu, i choć jeździ z nim od trzech lat, to nadal czuje, że czegoś im brakuje — wychodzą na lód, bezbłędnie wykonują wszystkie ruchy, a po zakończonym treningu każde z nich rozchodzi się w swoją stronę. Brakuje jej wieczorów w wątpliwe wyglądających restauracjach, biegania bladym świtem w parku i kogoś, komu mogłaby opowiedzieć o kolejnym bezdomnym kocie, który zaczął pojawiać się w jej sąsiedztwie. Kupuje kolejną roślinę, mimo że wie, że ta niedługo zwiędnie, zastanawia się nad przygarnięciem następnego zwierzaka, bo znów zobaczyła jakieś ogłoszenie, i nawet jeśli ma wrażenie, że niedługo w jej domu zabraknie miejsca, to w środku nadal czuje pustkę, której nie potrafi zapełnić.
2025 Tom najpierw ją przeprasza, co nigdy nie wróży nic dobrego, a jednak nie potrafi się na niego gniewać, gdy oznajmia jej koniec swojej kariery — dość nagły, ale nie potrafi go winić za to, że chce skupić się na rodzinie, która niedługo ma się powiększyć. Większość osób w jej kręgu powoli zaczyna mówić o emeryturze i wie, że skłamie, jeśli powie, że sama o tym nie myśli — uznaje to za coś normalnego dla ludzi w ich wieku, ale liczyła na to, że przed zakończeniem profesjonalnej jazdy uda jej się jeszcze raz zawalczyć na zawodach, bo znów czuje w sobie tę pewność siebie, która zgubiła ją tyle lat temu. Teraz jednak znów jest sama i mimo tych wszystkich osiągnięć, które udało jej się zgromadzić w życiu, zastanawia się, czy ten plan, który wymyśliła sobie jako dziecko, w ogóle miał jakikolwiek sens.
1998 Jej rodzice uważnie śledzą każdą dyscyplinę olimpijską, głośno dopingując ich rodaków i ciesząc się z każdego sukcesu, a ona patrzy w ekran telewizora nieco przymrużonymi oczami, bo dużo bardziej wolałaby oglądać jakąś bajkę, niż narciarzy. Do momentu, aż jednego wieczoru trafia na łyżwiarstwo figurowe i jak oczarowana śledzi każdy wypełniony gracją ruch zawodników. I wtedy właśnie postanawia, że kiedyś będzie zupełnie jak oni, oznajmiając to głośno rodzicom i pytając, czy może spróbować. Wkrótce trafia na swoje pierwsze lekcje i ma wrażenie, że na tafli lodu znajduje prawdziwe szczęście, nawet jeśli jest zbyt mała, by do końca to zrozumieć.
2004 Lwia część dzieci, które zaczynały razem z nią, poddała się już dawno, ale ona jako jedna z nielicznych sumiennie stawia się na każdym kolejnym treningu. Nie chce być najlepsza na świecie — chce być najlepsza w swoich oczach, a to zdaje się być dużo trudniejszym wyzwaniem. W niewytłumaczalny sposób łączy szkołę, łyżwy, balet i okazjonalną gimnastykę, gdzieś po drodze znajdując czas na to, by dokarmić wpół dzikiego kota, który kręci się koło jej domu i spędzić czas z rodzicami, którzy z jednej strony wspierają ją w tej szalonej pogoni za marzeniami, a z drugiej pilnują, by miała czas być dzieckiem, nie chcąc jej do niczego zmuszać. Jej za to nie zraża nic — brzydka pogoda, przeziębienie, sprawdzian z matematyki czy złamana noga jej dotychczasowego partnera, choć to ostatnie niezwykle ją frustruje, bo w końcu powinien wiedzieć lepiej, a nie szaleć na deskorolce — była pewna, że oboje byli profesjonalistami. Tydzień później poznaje swojego nowego partnera i wystarcza jej jeden wspólny trening, by poczuć się jak wtedy, gdy po raz pierwszy stanęła na lodzie.
2015 Czuje, że są w szczycie swojej formy, a świat i wszystkie marzenia, które zdołali razem stworzyć, są na wyciągnięcie ręki, tylko muszą jeszcze trochę się postarać. Ćwiczą niestrudzenie, tworząc coś niezwykle wymagającego i odważnego, ale jest pewna, że jeśli komuś ma się to udać, to właśnie im. I żyje w tym przekonaniu aż do dnia zawodów, do momentu, gdy z tym tak znajomym uczuciem zdenerwowania wyjeżdża na lód, bierze głęboki oddech i czuje, jak z pierwszą nutą wybrzmiewającą z głośników zalewa ją spokój. Jednak jeden błąd sprawia, że cała ich ciężka praca idzie na marne, a szansa na medal, o który tak ciężko walczyli, przepada w ułamku sekundy. I gdy myśli, że już gorzej być nie może, on oznajmia, że wyjeżdża, zabierając ze sobą wszystkie ich plany i marzenia. Po raz pierwszy w życiu Willow czuje się zagubiona i jest pewna, że za to wszystko winić może tylko i wyłącznie siebie.
2019 Jej nowy partner jest profesjonalistą w każdym calu, i choć jeździ z nim od trzech lat, to nadal czuje, że czegoś im brakuje — wychodzą na lód, bezbłędnie wykonują wszystkie ruchy, a po zakończonym treningu każde z nich rozchodzi się w swoją stronę. Brakuje jej wieczorów w wątpliwe wyglądających restauracjach, biegania bladym świtem w parku i kogoś, komu mogłaby opowiedzieć o kolejnym bezdomnym kocie, który zaczął pojawiać się w jej sąsiedztwie. Kupuje kolejną roślinę, mimo że wie, że ta niedługo zwiędnie, zastanawia się nad przygarnięciem następnego zwierzaka, bo znów zobaczyła jakieś ogłoszenie, i nawet jeśli ma wrażenie, że niedługo w jej domu zabraknie miejsca, to w środku nadal czuje pustkę, której nie potrafi zapełnić.
2025 Tom najpierw ją przeprasza, co nigdy nie wróży nic dobrego, a jednak nie potrafi się na niego gniewać, gdy oznajmia jej koniec swojej kariery — dość nagły, ale nie potrafi go winić za to, że chce skupić się na rodzinie, która niedługo ma się powiększyć. Większość osób w jej kręgu powoli zaczyna mówić o emeryturze i wie, że skłamie, jeśli powie, że sama o tym nie myśli — uznaje to za coś normalnego dla ludzi w ich wieku, ale liczyła na to, że przed zakończeniem profesjonalnej jazdy uda jej się jeszcze raz zawalczyć na zawodach, bo znów czuje w sobie tę pewność siebie, która zgubiła ją tyle lat temu. Teraz jednak znów jest sama i mimo tych wszystkich osiągnięć, które udało jej się zgromadzić w życiu, zastanawia się, czy ten plan, który wymyśliła sobie jako dziecko, w ogóle miał jakikolwiek sens.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
niskizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
niezgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie