Strona 1 z 1
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:19 pm
				autor: Cherry Marshall
				Kod: Zaznacz cały
[kalendarz]
[kalendarz1]NUMER/TYTUŁ SESJI[/kalendarz1]
[kalendarz2]
[kalendarz5]
[img]LINK DO OBRAZKA[/img]
[kalendarz4]
[h1C]Kto:[/h1C] TEXT
[h1C]Gdzie:[/h1C] TEXT
[h1C]Opis:[/h1C] TEXT
[/kalendarz4]
[/kalendarz5]
[/kalendarz2]
[/kalendarz]
 
			
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:21 pm
				autor: Cherry Marshall
				
power plays
 
Kto:
 Galen
Gdzie:
 klik
Opis:
 W Northex Industries chyba dawno nie słyszeli stukotu obcasów. Nie tak głośnych i pewnych. Od dawna ojciec przygotowywał ją do wejścia na stanowisko prezesa. Czuła się niczym ryba w wodzie. Delikatny makijaż, mocne, czarne kreski i pewność siebie wręcz od niej buchała. Nie zastanawiała się długo nad wejściem do jaskini lwa. Z zasady nie przepadała za Galenem. Co nie co o nim słyszała, łącznie z tym że był dupkiem. Plotki na jego temat rozchodziły się szybciej niż trąba powietrzna. Zwłaszcza że przespał się z jej przyjaciółką i nie zadzwonił. Typowy dupek z nadętym ego. Dzisiaj przemierzała korytarze z gracją, idąc po jego zniszczenie. Z jasnym przekazem, że nie miała zamiaru z nim w jakikolwiek sposób współpracować.
 
 
 
  
			
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:23 pm
				autor: Cherry Marshall
				
Girl Talk
 
Kto:
 Marceline
Gdzie:
 klik
Opis:
 Stąd nawet z inwestorami zdarzało prowadzić się te rozmowy. Musiała wejść do paszczy lwa, tak by mogli nazwać ją swoją. Cały czas próbowała do tego dotrzeć. By spojrzeli na nią i powiedzieli, że dobry z niej kumpel. Pewnie dlatego pijała z nimi brudzie, omawiała niektóre elementy kobiet, a przede wszystkim śmiało się z ich żartów. Wiele razy przestawiała swój mózg na męski. Byle widzieli w niej swoją. Tak spędzała ten wieczór, ale finalnie zaczął ją nużyć. Razem ze swoim kolorowym drinkiem weszła do palarni, gdzie jej wzrok padł na znajomą twarz. Marceline od zawsze była piękna. Miała w sobie to, czego każdy mężczyzna poszukiwał. Jej zdaniem była idealna, choć relacji z Marcusem nigdy nie była w stanie zrozumieć. Był chodzącym palantem.
 
 
 
  
			
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:27 pm
				autor: Cherry Marshall
				
Dinner with the enemy
 
Kto:
 Galen
Gdzie:
 klik
Opis:
 Lekko zadrżała, gdy stanął tuż za nią. Czuła dziwne skurcze żołądka, pewnie miała zaraz zwymiotować, chociaż przez myśl jej przeszło, że to są motylki w brzuchu. Długo nie zastanawiała się, tylko powędrowała za wskazaniem Galena. Łabędź, co? Delikatnie odwróciła twarz, tak że ich nosy delikatnie się dotknęły.
 
 
 
  
			
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:28 pm
				autor: Cherry Marshall
				
Lanzarote
 
Kto:
 Galen
Gdzie:
 klik
Opis:
 Wcześniej kilka dni spędziła już w hotelu, korzystała z uroków Lanzarote. Kawy, oceanu, a także parku narodowego. Wędrowała spokojnie po bezkresnej czarnej pustyni, ciesząc się jej widokiem i chłonąc tę przedziwną atmosferę. Wieczorami samotnie wychodziła na plaży. Oglądać gwiazdy. Potrzebowała odrobiny oddechu za pędem życia, które miała w Toronto. Na tydzień chciała u zostać, a przy okazji odhaczyć w kalendarzu festiwal win.
Problem jednak tkwił w gwiazdach. Gdy je widziała, przypominała sobie tamtą noc z Galenem. Kiedy razem w nie patrzyli, kiedy opowiadał o nich w ten dziwny romantyczny sposób. Choć nie pamiętała wszystkich szczegółów, to wracała myślami. Mógł ją wykorzystać, a zamiast tego odwiózł. Przedziwny facet, a on zaczęła o nim myśleć, tylko dlatego że się powstrzymał. Trudno było wytłumaczyć to przyjaciółce. Nie zamierzała zmieniać o nim zdania. Dalej był palantem.
 
 
 
  
			
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:34 pm
				autor: Cherry Marshall
				
work is serious business 
 
Kto:
 Cordian
Gdzie:
 klik
Opis:
 Stukot jej obcasów był słyszany w całym wieżowcu. Pełen pewności siebie odbijał się od szklanych ścian. Nie zwracała zbyt wielkiej uwagi na pracowników, gdy odbywała rozmowę z inwestorem po hiszpańsku. Uwielbiała ten język, potrafił wyrazić więcej jej samej w samej mowie. Był ognisty, zacięty, a przede wszystkim pełen pasji. To właśnie miała Cherry, gdy tylko znajdowała się w swoim biznesie. Nikt nie mógł jej powstrzymać. Dwójka braci się do tego nie nadawała, a trzeci był na wakacjach na Bahamach, pijąc drinka z palemką. Weszła do swojego gabinetu i mimowolnie założyła rękę na rękę. Mógłby się nie wpierdalać na jej fotel.
 
 
 
  
			
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:36 pm
				autor: Cherry Marshall
				
work hard
 
Kto:
 Cyrus
Gdzie:
 klik
Opis:
 STeraz siedziała wygodnie we własnym fotelu, rozmawiając z inwestorem po hiszpańsku. Dopinała nowe zlecenie na wyspach kanaryjskich i chciała mieć pewność, że zostanie ono dopięte w stu procentach. Znała własne możliwości, granicę, a cały czas pięła się do góry. Tylko tyle mogła zagwarantować. Z Cyrusem niewiele rozmawiała o wypadku. Nie chciała słuchać bezsensownych tłumaczeń. Wolała skupić się na innych sprawach, a najlepiej biznesowych. Stąd na jej twarzy wymalowało się rozczarowanie, gdy rozlał kawy. Nawet z tak prostym zadaniem miał problem? Nie po to została CEO, by jej własny asystent miał problem z przyniesieniem kofeiny.
 
 
 
  
			
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:38 pm
				autor: Cherry Marshall
				
nie twoja panna młoda 
 
Kto:
 Galen
Gdzie:
 klik
Opis:
 O ile wcześniej walczyła ze swoimi myślami, próbowała je wyrzucić z siebie, tak teraz wróciły do niej ze zdwojoną siłą. Serce od razu zaczęło bić jej szybciej. Galen w tej czerni. Choć próbowała zachować stalową twarz bez żadnej większej mimiki, tak kącik ust ją zdradził. Uniosła go, kiedy tylko zdała sobie sprawę, że był obok. Naprawdę się za nim stęskniła. W tej czerni przypominał jej Lanzarote. Ich wspólne noce, wspólne zwierzenia. Cokolwiek by się miało zadziać, całe ciało zaczęło ją boleć. Nie będzie przecież jej. Unikał jej. Nie przyszedł na spotkanie z Richardem, a teraz przyszedł do najbardziej intymnej chwili jej życia?
 
 
 
  
			
					
				Cherry
				: sob paź 04, 2025 9:41 pm
				autor: Cherry Marshall
				
grzechy Wyatt'a
 
Kto:
 Galen
Gdzie:
 klik
Opis:
 Może tak bardzo się zdziwiła, kiedy zadzwoniła do niej adwokatka Galena. Nie spodziewała się prośby o odwiedziny, ale... i tak chciała to zrobić. Chciała upewnić się, że wszystko z nim w porządku. By nikt nie złamał jej lwa. Mogła udawać oraz odpychać go. W tej chwili musiała unieść się ponad ducha firmy. Może właśnie z tego powodu się zjawiła? 
Zależało jej na nim.