live for what you create, and die protecting it
: czw paź 30, 2025 7:16 pm
				
				- Lia, czy mogłabyś tu podejść?
Ophelia odwraca głowę i spogląda w kierunku młodego mężczyzny, który ją do siebie przywołuje gestem. Wpierw kiwa głową, a następnie stawia kilka kroków w jego kierunku, a gustowne czarne szpilki stukają o parkiet w rytm jej ruchów.
- O co chodzi, Jason? - pyta, zatrzymując się przy jego boku.
Z tej odległości czuje jego intensywną wodę kolońską. Widzi też doskonale ciemne linie tatuaży, które wystają spod materiałów koszulki i pną się po nagiej skórze szyi oraz ramion.
- Chciałem się upewnić, co do tych zamówień. Kilka pozycji wydaje się dziwnych i nie zgadza się ze stanem - odpowiada łagodnie, spoglądając na nią z przestrachem i przekazuje jej dokumenty po czym wskazuje miejsca, na których powinna skupić swoją uwagę.
Przesuwając wzrokiem po zadrukowanym papierze faktycznie dostrzegła coś, co mogło wywołać pewną konsternację u barmana. Pełen zamyślenia pomruk opuścił jej uszminkowane wargi, a na sam koniec kiwa głową, oddając mu papiery.
- Zadzwonię do dostawcy i się upewnię. Nie przejmuj się tym - odpowiada, kładąc dłoń na ramieniu chłopaka, który uśmiecha się ciepło i przytakuje na jej słowa.
- Jasne. Dzięki, Lia - mówi i wyciąga głowę ponad jej ramieniem, aby lepiej przyjrzeć się czemuś w oddali. - Ta dziewczyna chyba cię szuka.
Przez moment Ophelia nie wie o co mu chodzi. Dopiero po chwili odwraca się i podąża za jego spojrzeniem, które ląduje w końcu na niezwykle znajomej postaci młodej kobiety, której nie wdziała już od jakiegoś czasu.
Twarz Attwood obleka się w lekką maskę zaskoczenia, gdy rusza w kierunku młodej kobiety, która najwyraźniej faktycznie rozgląda się po wnętrzu klubu w jej poszukiwaniu.
- Astrid, cóż za niespodzianka - wita ją, gdy już przystaje przed Finch, którą uważnie lustruje wzrokiem. - Co tu właściwie robisz?
Nie przypomina sobie, aby po nią dzwoniła. Nie widzi zatem żadnego powodu, dla którego Astrid mogłaby pojawić się w Tranzac bez wcześniej umówionego spotkania. Zwłaszcza w czasie, gdy przygotowują się do imprezy, która miała się niedługo rozpocząć w klubie.
astrid finch
			Ophelia odwraca głowę i spogląda w kierunku młodego mężczyzny, który ją do siebie przywołuje gestem. Wpierw kiwa głową, a następnie stawia kilka kroków w jego kierunku, a gustowne czarne szpilki stukają o parkiet w rytm jej ruchów.
- O co chodzi, Jason? - pyta, zatrzymując się przy jego boku.
Z tej odległości czuje jego intensywną wodę kolońską. Widzi też doskonale ciemne linie tatuaży, które wystają spod materiałów koszulki i pną się po nagiej skórze szyi oraz ramion.
- Chciałem się upewnić, co do tych zamówień. Kilka pozycji wydaje się dziwnych i nie zgadza się ze stanem - odpowiada łagodnie, spoglądając na nią z przestrachem i przekazuje jej dokumenty po czym wskazuje miejsca, na których powinna skupić swoją uwagę.
Przesuwając wzrokiem po zadrukowanym papierze faktycznie dostrzegła coś, co mogło wywołać pewną konsternację u barmana. Pełen zamyślenia pomruk opuścił jej uszminkowane wargi, a na sam koniec kiwa głową, oddając mu papiery.
- Zadzwonię do dostawcy i się upewnię. Nie przejmuj się tym - odpowiada, kładąc dłoń na ramieniu chłopaka, który uśmiecha się ciepło i przytakuje na jej słowa.
- Jasne. Dzięki, Lia - mówi i wyciąga głowę ponad jej ramieniem, aby lepiej przyjrzeć się czemuś w oddali. - Ta dziewczyna chyba cię szuka.
Przez moment Ophelia nie wie o co mu chodzi. Dopiero po chwili odwraca się i podąża za jego spojrzeniem, które ląduje w końcu na niezwykle znajomej postaci młodej kobiety, której nie wdziała już od jakiegoś czasu.
Twarz Attwood obleka się w lekką maskę zaskoczenia, gdy rusza w kierunku młodej kobiety, która najwyraźniej faktycznie rozgląda się po wnętrzu klubu w jej poszukiwaniu.
- Astrid, cóż za niespodzianka - wita ją, gdy już przystaje przed Finch, którą uważnie lustruje wzrokiem. - Co tu właściwie robisz?
Nie przypomina sobie, aby po nią dzwoniła. Nie widzi zatem żadnego powodu, dla którego Astrid mogłaby pojawić się w Tranzac bez wcześniej umówionego spotkania. Zwłaszcza w czasie, gdy przygotowują się do imprezy, która miała się niedługo rozpocząć w klubie.
astrid finch