Strona 1 z 1

i still taste the past

: pt paź 31, 2025 9:18 pm
autor: Bronte Rosenthal-Murray
Stwierdzić, że ostatnie odkrycia spędzały jej sen z powiek, to jak nie powiedzieć nic.
Bronte spędziła poprzednią noc na przekopywaniu wzdłuż i wszerz własnego komputera. Postanowiła przeprowadzić własne d o c h o d z e n i e, a to oznaczało odnalezienie nieopisanych folderów, w których znajdowały się zdjęcia z tego etapu jej przeszłości, kiedy jeszcze dość intensywnie odwiedzała swoją koleżankę w Montrealu.
Kiedy to nie przyniosło skutku, odpowiedzią na jej problemy miała stać się strona jej przyjaciółki na facebooku. Przejrzała ją od góry do dołu, to samo robiąc też z jej instagramem, a kiedy utwierdziła się w podejrzeniach, które posiadała od poprzedniego wieczora, rozgrzebała jeszcze wszelkie artykuły, które pojawiły się w sieci po zniknięciu jej męża.
Miała wrażenie, że wnioski, do których dochodziła, kompletnie nie miały sensu.
To jednak nie przeszkodziło jej w kilkukrotnym powtórzeniu tego procesu.
Kiedy gdzieś około południa na ekranie jej telefonu wyświetliła się wiadomość od Garretta, wcale nie planowała składać mu wizyty. Krótka wymiana wiadomości uświadomiła jej jednak, że mogła potrzebować wyrwać się z tego transu, w który nieplanowanie wpadła. Potrzebowała chociaż na chwilę przestać o tym myśleć, zatem spotkanie z przyjacielem mogło okazać się strzałem w dziesiątkę.
Wtedy też zapowiedziała mu, że zamierza go odwiedzić.
I nie, nie zapytała o to, jakie miał na ten wieczór plany.
Opuściła własne mieszkanie, już wtedy rozglądając się za dostępnym w pobliżu uberem. Wstąpiła do pobliskiego sklepu, skąd zgarnęła butelkę alkoholu, który pijali ze sobą w przeszłości, a później z nią wsuniętą pod pachę wsiadła do samochodu, który miał odstawić ją prosto na miejsce.
Niedługo później była już w mieszkaniu Cage’a, siedziała na podwieszanym fotelu ulokowanym w rogu salonu, na którym nieznacznie się bujała. Kątem oka obserwowała Garretta krzątającego się po pomieszczeniu, nadal nie będąc w stanie odepchnąć od siebie myśli o tym, że coś było nie tak. Po chwili duszenia tego w sobie, zdecydowała się zasięgnąć jego opinii. — Mam głupie pytanie — uprzedziła go, chcąc przygotować sobie grunt pod to, co zamierzała powiedzieć chwilę później. Gryzło ją to od poprzedniego wieczora i sama miała wrażenie, że brzmiało irracjonalnie, dlatego była gotowa na każdą reakcję. — Myślisz, że zwykły szary człowiek jest w stanie sfingować własną śmierć? — zapytała, chwilę po tym przygryzając policzek od środka.
Dobrze, że zdecydowała się przed przyjazdem tutaj wstąpić do tego sklepu, ponieważ mogła naprawdę potrzebować alkoholu.
Być może nawet całkiem sporo.

Garrett Cage