Santa Redwood
: czw lis 13, 2025 3:15 pm
Santa Redwood

data i miejsce urodzenia
30/07/1996 I Toronto, Kanadazaimki
Ona/jejzawód
Kierowca/szofermiejsce pracy
Cooper Lennox's Limoorientacja
Heteroseksualnadzielnica mieszkalna
Guildwoodpobyt w toronto
Od urodzeniaumiejętności
Prawo jazdy typu G + prawo jazdy na motor i samochody ciężarowe; jest złotą rączką i świetnie odnajduje się w roli mechanika samochodowego; Potrafi pisać lewą i prawą ręką. słabości
Nie potrafi szydełkować - mimo, że próbowała wielokrotnie; nie przepada za gołębiami (swoista fobia w stosunku do ptaków); Santa Redwood dorastała w zachodnim Toronto, w dzielnicy warsztatów, komisów i małych domów z ceglanymi fasadami. Jej ojciec, Graham Redwood, prowadził warsztat samochodowy znany w okolicy jako Redwood Garage. To właśnie tam Santa po raz pierwszy wzięła do ręki klucz francuski — miała wtedy czternaście lat i natychmiast zakochała się w samochodach. Z czasem to ona diagnozowała problemy szybciej niż ojciec, a mechanika stała się dla niej nie tyle zawodem, co sposobem myślenia — o ludziach, o świecie, o tym, co „naprawione” i co „zepsute”.
Jej matka, Helen Redwood, była nauczycielką literatury w szkole średniej. Kobieta o łagodnym głosie i żelaznych zasadach, która chciała, żeby Santa „nie skończyła w smarze po łokcie jak ojciec”. Ich relacja bywała trudna — Helen ceniła intelekt i kulturę, Graham praktyczne umiejętności i działanie. Santa dorastała między tymi dwoma światami: z jednej strony lektury filozoficzne i wiersze Eliota, z drugiej — hałas silnika i zapach spalonego oleju.
Nieopodal mieszkali dziadkowie od strony ojca — Marjorie i Thomas Redwood. Stara szkoła: on emerytowany kierowca ciężarówki, ona pielęgniarka. To oni uczyli Santę uporu i odpowiedzialności. W weekendy, kiedy rodzice pracowali, dziadek zabierał ją na długie przejażdżki po obrzeżach miasta starym Chevroletem z lat 70., tłumacząc, że „każdy silnik ma duszę, ale tylko cierpliwi ją usłyszą”. Te słowa głęboko w niej utkwiły.
Po ukończeniu liceum Santa zdecydowała się na filozofię na Uniwersytecie Toronto — zainspirowana matką, ale w duchu wierna ojcu. Studiowała z pasją, choć wiedziała, że to kierunek „bez przyszłości”. Wciąż jednak wracała do warsztatu, pomagając ojcu po zajęciach i w weekendy. Jej życie płynęło spokojnym rytmem aż do dnia, w którym Graham zachorował — pylica płuc, rezultat lat pracy w zamkniętym, źle wentylowanym warsztacie. Kiedy nie mógł już pracować, warsztat zamknięto z powodu zadłużenia i problemów z inspekcją środowiskową.
Po śmierci ojca Santa nie potrafiła zagrzać miejsca. Dwa lata spędziła za kółkiem taksówki, później w firmie kurierskiej. Była szybka, niezawodna i milcząca — idealna do pracy, która wymagała zaufania.
Podczas jednej z nocnych zmian odebrała z lotniska senatora Coopera Lennoxa. Zwykły kurs zamienił się w rozmowę — zaskakująco rzeczową jak na przypadkową kierowczynię. Tuż po tym, Lennox zaproponował jej etat jako osobistego kierowcę.
Od tamtej pory Santa pracuje dla niego — nie tylko prowadząc limuzynę, ale i dbając o jej stan techniczny. W wolnym czasie grzebie w starym Dodge’u Ramie z 1985 roku, który należał do ojca, i odwiedza matkę, teraz emerytowaną, która wciąż nie do końca rozumie, jak jej córka mogła „z filozofki zamienić się w szofera”. Dziadkowie już nie żyją, ale Santa często przejeżdża obok ich dawnego domu, jakby wciąż sprawdzała, czy świat stoi tam, gdzie powinien.
Jej matka, Helen Redwood, była nauczycielką literatury w szkole średniej. Kobieta o łagodnym głosie i żelaznych zasadach, która chciała, żeby Santa „nie skończyła w smarze po łokcie jak ojciec”. Ich relacja bywała trudna — Helen ceniła intelekt i kulturę, Graham praktyczne umiejętności i działanie. Santa dorastała między tymi dwoma światami: z jednej strony lektury filozoficzne i wiersze Eliota, z drugiej — hałas silnika i zapach spalonego oleju.
Nieopodal mieszkali dziadkowie od strony ojca — Marjorie i Thomas Redwood. Stara szkoła: on emerytowany kierowca ciężarówki, ona pielęgniarka. To oni uczyli Santę uporu i odpowiedzialności. W weekendy, kiedy rodzice pracowali, dziadek zabierał ją na długie przejażdżki po obrzeżach miasta starym Chevroletem z lat 70., tłumacząc, że „każdy silnik ma duszę, ale tylko cierpliwi ją usłyszą”. Te słowa głęboko w niej utkwiły.
Po ukończeniu liceum Santa zdecydowała się na filozofię na Uniwersytecie Toronto — zainspirowana matką, ale w duchu wierna ojcu. Studiowała z pasją, choć wiedziała, że to kierunek „bez przyszłości”. Wciąż jednak wracała do warsztatu, pomagając ojcu po zajęciach i w weekendy. Jej życie płynęło spokojnym rytmem aż do dnia, w którym Graham zachorował — pylica płuc, rezultat lat pracy w zamkniętym, źle wentylowanym warsztacie. Kiedy nie mógł już pracować, warsztat zamknięto z powodu zadłużenia i problemów z inspekcją środowiskową.
Po śmierci ojca Santa nie potrafiła zagrzać miejsca. Dwa lata spędziła za kółkiem taksówki, później w firmie kurierskiej. Była szybka, niezawodna i milcząca — idealna do pracy, która wymagała zaufania.
Podczas jednej z nocnych zmian odebrała z lotniska senatora Coopera Lennoxa. Zwykły kurs zamienił się w rozmowę — zaskakująco rzeczową jak na przypadkową kierowczynię. Tuż po tym, Lennox zaproponował jej etat jako osobistego kierowcę.
Od tamtej pory Santa pracuje dla niego — nie tylko prowadząc limuzynę, ale i dbając o jej stan techniczny. W wolnym czasie grzebie w starym Dodge’u Ramie z 1985 roku, który należał do ojca, i odwiedza matkę, teraz emerytowaną, która wciąż nie do końca rozumie, jak jej córka mogła „z filozofki zamienić się w szofera”. Dziadkowie już nie żyją, ale Santa często przejeżdża obok ich dawnego domu, jakby wciąż sprawdzała, czy świat stoi tam, gdzie powinien.
zgoda na powielanie imienia
takzgoda na powielanie pseudonimu
takZgody MG
poziom ingerencji
niskizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie