Cyra Carter
: ndz lis 16, 2025 6:22 pm
Cyra Carter
data i miejsce urodzenia
(27/09/1998) I Toronto (Kanada) zaimki
she/herzawód
tancerkamiejsce pracy
emptinessorientacja
biseksualnadzielnica mieszkalna
Rexdalepobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
prawo jazdy, gotowa, idealne robienie kresek, taniec, samoobrona, instynkt przetrwania, drobne oszustwa, kłamstwo i maskowanie emocji.słabości
impulsywność, autodestrukcyjne tendencje, zerowa cierpliwość, unikanie bliskości, złośliwa szczerość, uzależnienie od narkotyków (mdma, kokaina) oraz od nikotyny, problemy z zaufaniem, wewnętrzny chaos. Jeśli chcecie przeczytać biografię idealnej, kanadyjskiej dziewczyny, to trafiliście pod zły adres. Wciśnijcie krzyżyk u góry strony i szukajcie dalej. Pewnego dnia w jednym z szpitali w Toronto rozległ się głośny płacz dziecka. Była to jedyna córka Carter'ów, matki Azjatki i ojca, rodowego Kanadyjczyka. Od samego początku miała zostać ich słońcem w życiu. Jednak przeznaczenie szybko ich zweryfikowało. Matka uzależniła się od opioidów i kilka lat później zmarła. Młoda Cyra została z ojcem, zbyt chłodnym, by był w stanie ją wychować. Jedyny cud można było znajdować w babci, która wychowywała ją jak własne dziecko.
Dzieciństwo miała standardowe, niczym nie wyróżniające się. O ile nie liczyć matki, która przedawkowała własne leki. Kochająca babcia, odsunięty od niej ojciec, ale życie jakoś się toczyło. Cyra nigdy nie była złotym dzieckiem, raczej takim... średnim. W niczym specjalnie się nie wyróżniała. Aż do okresu dojrzewania, gdy zakochała się w pierwszym mężczyźnie. Wtedy pierwszy raz poczuła, czym jest euforia i zatraciła się w niej. Tak że kilka dni po powrocie do domu dowiedziała się o śmierci swojej babci. Stanęło ją serce, kiedy nie mogła znaleźć własnej wnuczki. Dopiero wtedy rozpoczęło się prawdziwe piekło. Cyra wolna i buntownicza była duszona przez władzę ojca, starającego się jedynie odpowiednio o nią zadbać. Carter miała w sobie za duże wyrzuty sumienia, uciekła z domu i przez kilka miesięcy żyła na ulicy, jakby nic się nie stało. Jakby nic faktycznie nie miało znaczenia. Jedna z kumpelek zaprosiła ją wtedy do studia tańca, gdzie poznała prawdziwą pasję. Taniec. Na nim udało się jej zakończyć liceum, przez kilka lat pracowała jeszcze w domu, a później... zatrudniła się jako tancerka. Czuła wewnętrzny wstyd, ale to była jedyna rzecz, która dawała jej radość. Uczucie euforii, gdy ludzie na nią spoglądali wspomagane narkotykami. Zaczęła brać przede wszystkim nocne zmiany, a presja i tempo umacniały ją jedynie w nałogu. Od tego momentu granica między "zabawą" a "potrzebą dopaminową" zaczęła się jej zacierać. Coraz częściej znikała, coraz rzadziej był z nią kontakt w domu. Ojciec zerwał z nią kontakt. Cyra twierdzi, że ma to gdzieś, ale wcale nie ma. Za to jest dumna z tego, kim się stała. Dziewczyną, którą ludzie z półświatka lubią mieć obok: nie rozmawia, nie pyta, obserwuje i rozumie zasady ulicy. Poza klubem jedynie udaje, że ma wszystko pod kontrolą. Tak naprawdę każde jej wyjście może skończyć się bójką, romansem, albo kolejnym zniknięciem z wieloma siniakami na ciele.
Dzieciństwo miała standardowe, niczym nie wyróżniające się. O ile nie liczyć matki, która przedawkowała własne leki. Kochająca babcia, odsunięty od niej ojciec, ale życie jakoś się toczyło. Cyra nigdy nie była złotym dzieckiem, raczej takim... średnim. W niczym specjalnie się nie wyróżniała. Aż do okresu dojrzewania, gdy zakochała się w pierwszym mężczyźnie. Wtedy pierwszy raz poczuła, czym jest euforia i zatraciła się w niej. Tak że kilka dni po powrocie do domu dowiedziała się o śmierci swojej babci. Stanęło ją serce, kiedy nie mogła znaleźć własnej wnuczki. Dopiero wtedy rozpoczęło się prawdziwe piekło. Cyra wolna i buntownicza była duszona przez władzę ojca, starającego się jedynie odpowiednio o nią zadbać. Carter miała w sobie za duże wyrzuty sumienia, uciekła z domu i przez kilka miesięcy żyła na ulicy, jakby nic się nie stało. Jakby nic faktycznie nie miało znaczenia. Jedna z kumpelek zaprosiła ją wtedy do studia tańca, gdzie poznała prawdziwą pasję. Taniec. Na nim udało się jej zakończyć liceum, przez kilka lat pracowała jeszcze w domu, a później... zatrudniła się jako tancerka. Czuła wewnętrzny wstyd, ale to była jedyna rzecz, która dawała jej radość. Uczucie euforii, gdy ludzie na nią spoglądali wspomagane narkotykami. Zaczęła brać przede wszystkim nocne zmiany, a presja i tempo umacniały ją jedynie w nałogu. Od tego momentu granica między "zabawą" a "potrzebą dopaminową" zaczęła się jej zacierać. Coraz częściej znikała, coraz rzadziej był z nią kontakt w domu. Ojciec zerwał z nią kontakt. Cyra twierdzi, że ma to gdzieś, ale wcale nie ma. Za to jest dumna z tego, kim się stała. Dziewczyną, którą ludzie z półświatka lubią mieć obok: nie rozmawia, nie pyta, obserwuje i rozumie zasady ulicy. Poza klubem jedynie udaje, że ma wszystko pod kontrolą. Tak naprawdę każde jej wyjście może skończyć się bójką, romansem, albo kolejnym zniknięciem z wieloma siniakami na ciele.
zgoda na powielanie imienia
tak/niezgoda na powielanie pseudonimu
tak/nieZgody MG
poziom ingerencji
wysokizgoda na śmierć postaci
takzgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
takzgoda na utratę posady postaci
tak