Emily Reed
: wt lip 08, 2025 7:32 pm
emily "emmy" reed


data i miejsce urodzenia
1.11.1998, Orillia, ONzaimki
ona/jejzawód
sprzedawczynimiejsce pracy
Walmartorientacja
panseksualnadzielnica mieszkalna
parkdalepobyt w toronto
od 2018umiejętności
prawo jazdy typ. G, dziergać na drutach, piec świetne babeczki, zaśpiewać wszystkie piosenki Disneya z pamięci, grać ludziom na nerwachsłabości
boi się clownów i pająków, nie ma żadnych hobby, bo ma słomiany zapał, nie umie dokonać wyboru, kiepsko gotujeŻycie nie jest sprawiedliwe i Em szybko się o tym przekonała. Nie była nawet jeszcze nastolatką jak doświadczyła tego, jak jest naprawdę.
Wychowała się w mało szczęśliwym domu, obserwując dorosłych ludzi, którzy ciągle krzyczeli i się kłócili. Ojciec krzyczał, że mama nie jest uśmiechnięta, że Emily znowu w portkach, że zupa za gorąca, a ziemniaki za zimne. A mama krzyczała, że ojciec to nierób i dziwkarz, cokolwiek to znaczyło, bo Emmy nie miała wtedy pojęcia. Czasami słyszała jak tłukli talerze, a kiedyś przez przypadek dostała kubkiem w czoło i rodzice musieli jechać z nią na pogotowie. Kazali jej powiedzieć, że się wspinała na szafkę w kuchni i że kubek po prostu spadł i rozbił głowę.
W szkole była przeciętna, nie była popularna, dała się wykorzystywać, ale najgorsze było to, że nie miała żadnych hobby. Zazdrościła Jessice, że chodzi na tańce, Brianowi, że na kung fu, komuś innemu, że chodzi na zajęcia pozalekcyjne, a Stanleyowi, że ładnie śpiewał. Bo ona w niczym nie była dobra, a w miarę jak dorastała wcale nie była lepsza. I nie miała pojęcia co chciałaby robić w życiu, ba! Ona tego nie wie do tej pory. I czasami jak leży w łóżku wieczorem, zmęczona po kolejnej, długiej zmianie w pracy, uznaje, że jest totalnym przegrywem. Najgorsze, że jest już za stara (albo za leniwa) na to by wrócić do szkoły albo na jakiś kurs co by poszerzyć sobie horyzonty. Zresztą, ciągle wymyśla coś nowego, ukończyła już kurs paznokci (ale nie pracuje w branży beauty, bo uznała, że to nie dla niej), excela, zapisała się na kurs programowania online, ale nawet nie otworzyła żadnych materiałów. Tu niby jej źle, ale nic z tym nie robi. Na OnlyFans jest zbyt nieśmiała, stóp też nie ma jakichś super wow, na cukrową kochankę jest za stara, a przecież bogaci ludzie nie kręcą się ze sprzedawcami z Walmart. Czasem zagra w lotto, ale najwięcej wygrała 200 CAD. Najczęściej nie wygrywa nic, ale snuje plany i marzenia, kiedy nie może spać. O Toronto też snuła marzenia, że zostanie aktorką albo piosenkarką, że będzie miała super paczkę przyjaciół, że znajdzie sobie bogatego męża lub żonę, ale… z planów nici, a od przyjazdu pracuje w Walmarcie, na tym samym stanowisku. Już siedem lat, bo boi się cokolwiek zrobić ze swoim życiem.
Wychowała się w mało szczęśliwym domu, obserwując dorosłych ludzi, którzy ciągle krzyczeli i się kłócili. Ojciec krzyczał, że mama nie jest uśmiechnięta, że Emily znowu w portkach, że zupa za gorąca, a ziemniaki za zimne. A mama krzyczała, że ojciec to nierób i dziwkarz, cokolwiek to znaczyło, bo Emmy nie miała wtedy pojęcia. Czasami słyszała jak tłukli talerze, a kiedyś przez przypadek dostała kubkiem w czoło i rodzice musieli jechać z nią na pogotowie. Kazali jej powiedzieć, że się wspinała na szafkę w kuchni i że kubek po prostu spadł i rozbił głowę.
W szkole była przeciętna, nie była popularna, dała się wykorzystywać, ale najgorsze było to, że nie miała żadnych hobby. Zazdrościła Jessice, że chodzi na tańce, Brianowi, że na kung fu, komuś innemu, że chodzi na zajęcia pozalekcyjne, a Stanleyowi, że ładnie śpiewał. Bo ona w niczym nie była dobra, a w miarę jak dorastała wcale nie była lepsza. I nie miała pojęcia co chciałaby robić w życiu, ba! Ona tego nie wie do tej pory. I czasami jak leży w łóżku wieczorem, zmęczona po kolejnej, długiej zmianie w pracy, uznaje, że jest totalnym przegrywem. Najgorsze, że jest już za stara (albo za leniwa) na to by wrócić do szkoły albo na jakiś kurs co by poszerzyć sobie horyzonty. Zresztą, ciągle wymyśla coś nowego, ukończyła już kurs paznokci (ale nie pracuje w branży beauty, bo uznała, że to nie dla niej), excela, zapisała się na kurs programowania online, ale nawet nie otworzyła żadnych materiałów. Tu niby jej źle, ale nic z tym nie robi. Na OnlyFans jest zbyt nieśmiała, stóp też nie ma jakichś super wow, na cukrową kochankę jest za stara, a przecież bogaci ludzie nie kręcą się ze sprzedawcami z Walmart. Czasem zagra w lotto, ale najwięcej wygrała 200 CAD. Najczęściej nie wygrywa nic, ale snuje plany i marzenia, kiedy nie może spać. O Toronto też snuła marzenia, że zostanie aktorką albo piosenkarką, że będzie miała super paczkę przyjaciół, że znajdzie sobie bogatego męża lub żonę, ale… z planów nici, a od przyjazdu pracuje w Walmarcie, na tym samym stanowisku. Już siedem lat, bo boi się cokolwiek zrobić ze swoim życiem.
zgoda na powielanie imienia
takzgoda na powielanie pseudonimu
takZgody MG
poziom ingerencji
wysokizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
takzgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie