Owen Peterson
: wt lip 15, 2025 9:22 pm
Owen Richard Peterson

data i miejsce urodzenia
21/03/1988 - Australia/Melbournezaimki
jego, jemuzawód
pilotmiejsce pracy
Toronto Pearson International Airportorientacja
heterodzielnica mieszkalna
Downtownpobyt w toronto
od 5 lat około(sam tego nie pamięta)umiejętności
umie się bić, potrafi gotować, posprząta po sobie, przykręci śrubki, umie zrobić remont czyli majsterkowanie ogółem, przetłumaczy coś z hiszpańskiego, zagra w bilardsłabości
nie umie naprawić auta, nie potrafi kłamać, nie nadaje się także do opowiadania kawałów, w tym jego słaby punkt to naiwność i bycie zbyt dobrym, nie wymyśli także pomysłu na randkęHistoria
21.03.1988Witaj na tym pięknym świecie kruszyno. Witaj.
W tamtej chwili byłem pewnie za mały i za bardzo nieświadomy tego co się właśnie dzieje. Narodziny. Moment z którego nikt nigdy nie pamięta nic, oprócz chyba naszych własnych rodziców. Są zdjęcia i uśmiechy a czasami i radość z tego pięknego momentu. Dzięki temu później jak większy JA, mogę spojrzeć na te obrazy i dowiedzieć się jak to było. Na pewno był to piękny, słoneczny dzień a moi rodzice gorączkowo oczekiwali na cud w postaci dziecka, może miałem być dziewczynką – któż to wie? Ważne jednak, że jestem zdrowy, piękny i mały niczym kruszynka, a co ze mnie wyrośnie czas pokaże.
24.01.1995
Ile problemu potrafi przysporzyć siedmiolatek? Multum. To logiczne, że jako jedynak nie byłem aniołkiem i dokazywałem rodzicom. Nie przyszło mi do głowy, że moje wygłupy wkrótce się skończą bo na świat przyjdzie moja mała siostra. W takim wieku wciąż jest się głuptasem i ja nim również byłem, nawet się udawałem zainteresowanie już książkami, to wciąż chwilami bawiłem się samochodzikami i innymi pierdołami. Kładłem się też nadal z moją przytulanką, jakbym obawiał się złego strachu spod łóżka. Mam już więcej znajomych w swoim wieku, robię sieć popularności w przedszkolu do którego już chodzę. Podoba mi się ten czas beztroski i towarzystwa innych dzieci, ale nie obywa się bez zgrzytów, wrzasków czy małych pyskówek – jestem w końcu małym diabełkiem wciąż.
24.12.2000
Ciepłe święta.. To dar dla mieszkańców Australii. Nie widziałem jeszcze na oczy śniegu, mimo że mam już jedenaście lat. Oglądam czasem w telewizji relacje z innych rejonów świata, gdzieś spadło multum śniegu i dzieci lepią bałwana, pokazują też jak Wigilia wygląda w innych rejonach świata. Jest mi dziwnie bo siedzę w szortach i czekam przebierając nogami na ciasto z piekarnika. Jest mi gorąco i to strasznie więc pije lemoniadę przez słonkę a popołudniem idziemy na plaże. Ja, rodzice i moja młodsza siostra. Teraz to ona jest tym głupiutkim w stadzie, a ja powoli uczę się świata i umiem więcej niż tylko liczyć do dziesięciu.
08.04.2006
Jestem już poważnym nastolatkiem, interesuje się dziewczynami i tym co będę robić w przyszłości. Za niedługo będę mieć osiemnaście lat a więc interesuje mnie to co w teorii wciąż dla mnie zakazane. Uczę się i staram jak mogę nie robić problemów ale nie obywa się bez bójek i lądowania na dywaniku u dyrektora. Szkoła to moje miejsce, staram się jak mogę aby być dobrym we wszystkim. Lubię sport to po to przybieram na wadzę aby grać potem w rugby, pozwala mi to uwolnić wszelkie emocje, te głównie złe w pierwszej kolejności. Moja rodzina ciągle pozostaje spójna, rodzice patrzą na siebie tak samo jak kilka lat temu, do tego moja siostra – rośnie i w końcu nie muszę jej aż tak bardzo niańczyć.
19.01.2010
Mamo, chcę zostać pilotem. To słowa, które krążą w mojej głowie od dawna, to do matki najpierw chce pójść ze swoim pomysłem. Chociaż w teorii nie wiem po co. Jestem dorosłym facetem, studiuje bezpieczeństwo i nie myślę aby się spowiadać ze wszystkiego co robię w Sydney. To tam wyjechałem aby znaleźć punkt dla rozwoju swojej osoby, do tego jest tam całkiem fajnie i są też dziewczyny. Pierwsze miłostki, pierwsze zakręty i złamane serca. Dobrze się bawię i próbuje wszystkich używek po kolei, tak że pewnie nie raz ląduje na haju. Jestem dorosły. Powtarzam to sobie za każdym razem gdy myślę nad swoją przyszłością i kolejnymi ruchami. Nie powinienem przerywać studiów ale też chcę robić coś co mnie interesuje i w czym widzę siebie za kilkanaście lat. Na początek jednak postanawiam dokończyć to co zacząłem, jako swój plan awaryjny gdyby się okazało, że nie nadaje się do tego, że latanie nie jest dla mnie. Chciałem być pilotem cholernie. Latać i podróżować po Europie, zwiedzić Amerykę Północną i Południową, osiedlić się może i w Stanach. Chciałem...
11.07.2012
Zostałem pilotem. A raczej zostanę nim. Jestem na najlepszej drodze do spełnienia wszelkich warunków. Latam i ćwiczę na symulatorze. Zdaje testy. Robię potrzebne badania. Jestem w to zaangażowany. Cholera to może się udać.
04.04.2020
Jestem pieprzonym pilotem. Do tego instruktorem w szkole spadochronowej. Złapałem życie za nogi. Mam pracę, której chciałem, o której marzyłem i śniłem. Dodatkowo przeniosłem się do kraju syropu klonowego, bez którego nie wyobrażam sobie naleśników. Mówię to do siebie, do tego faceta w lusterku będącego mną? Nie brzmi to tak źle, prawda? Nic mi nie może zagrozić, mam życie godne snu i jestem szczęśliwym facetem. Tutaj można postawić kropkę, bo wydaje się ta historia być dobra, skończona i do tego z happy endem. Na pewno? Nie wiedziałem w tamtej chwili co może pójść nie tak, no co? W dodatku poznałem pewną kobietę, jest... cudem. Była chyba pasażerką mojego lotu bo wyhaczyłem ją na terminu gdy tak spoglądała na mnie. W t e n sposób.
Kocham Cię Kanado. Kocham Cię Toronto.
Aktualnie 2025...
Pamiętam swoje imię. Pamiętam kim jestem. Pamiętam co robiłem, no może oprócz ostatnich pięciu lat. Nie pamiętam co się stało. Siostra twierdzi, że znalezioną mnie na Filipinach, ale ja mam wyrwę w głowie. Czuje się nieźle bo od wypadku minie zaraz osiem miesięcy. Nic mi fizycznie nie dolega oprócz tego, że nie pamiętam swojego życia sprzed ostatnich lat. Latałem i to dużo. Trenowałem do tego ludzi, dawałem im wskazówki przy skokach ze spadochronu, w końcu na to też zrobiłem papier - na bycie instruktorem. Tyle z tego, że nie wiem co do czego i z czym jeśli chodzi o to życie osobiste. Powrót do Toronto ma na nowo ma rozpalić mój umysł, pozbierać puzzle z tego bagna zwanego życiem. Siostra pomija pewne istotne fakty, takie o których istnieniu muszę dowiedzieć się sam...
Sam nie wiem kiedy zacząłem żyć i mieszkać w Kanadzie, w Toronto.
Tutaj jednak miałem pracę, o czym świadczyły papiery i dokumenty, to tutaj znajdywało się mieszkanie kupione na moje nazwisko, to tutaj też sprowadziła mnie kobieta, która podawała się za moją żonę.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
średnizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
takzgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
takzgoda na utratę posady postaci
nie