Benjamin Lennox
: czw lip 17, 2025 10:55 am
Benjamin "Ben" Lennox


data i miejsce urodzenia
06.11.1996 I TORONTO/KANADAzaimki
JEGO, JEMUzawód
podróżnik, influencer, trener personalnymiejsce pracy
każdy zakątek świataorientacja
heterodzielnica mieszkalna
Distillery Districtpobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
posiada prawo jazdy kat. A i B. , trenował kiedyś K1 i boks, umie gotować i robić pyszne drinki, nauczył się trochę hiszpańskiego, potrafi ładnie malować, uczył się za dzieciaka jezdzić na koniu, więc coś tam pamięta, grywa na gitarze i ponoć dobrze całuje, do tego podróżuje i zna się na tym jak rozbić namiot w ekstremalnych warunkach, jak się wspinać, jako influencer zna chyba wszystkie sztuczki z video i tym jak używać Iphone'a, obróbka zdjęć i filmów nie jest mu obca
słabości
boi się śmierci i poważnych schorzeń takich jak rak, do tego bałaganiarz - wszędzie można znalezc pojedyncze skarpetki u niego, nie lubi kotów oraz ma alergię na orzeszki ziemne, ma wadę wzroku, której się wstydzi, czasami ma dziwne koszmary, przez które lecą mu aż łzy, nie ma mocnej głowy do alkoholu, łatwo go namówić do grzechu
Mając takie nazwisko? Masz ułatwiony start w życiu, tyle możliwości, wachlarz opcji, że możesz się tym zachłysnąć. Kto nie znał ich rodziny? Kto nie umiał zliczyć ile ich w końcu było? Kto nie oddał szacunku ich matce, że to wszystko udźwignęła? Nazwisko Lennox było chwałą i dumą, może czasami delikatnym utrapieniem, ale czy może narzekać ktoś kto ma wszystko? To chore. Ale można.
Ich rodzina na papierze i w obrazku była cudowna i idealna. Za zamkniętymi drzwiami z kolei można było odczuć nieco arogancji, burzy charakterów oraz konfliktów, które były jak afera koperkowa chwilami. Gdzieś w gąszczu tego wszystkiego był Benjamin. Jeden z środkowych synów, wciąż tytułujący się młodym i powabnym. Nie ukrywał swojego lekkiego podejścia do życia, nigdy. Lubił wydawać pieniądze, które wydawały mu się być należne, kończył i zaczynał wciąż nowe studia, rozmyślając się po paru chwilach. Nie wiedząc czemu wciąż obawiał się starości i trzydziestki do której nieuchronnie się zbliżał. W swoim życiu od małego był tym szalonym, tym który podkręca do złego z diabelskim uśmiechem na ustach. Uwielbiał siadać w fotelu ze szklanką ulubionego trunku ojca, przysłuchując się rodzinnym dramą oraz hałasom, bo tych było wiele tak samo jak i jego rodzeństwa. Z każdym z nich miał specyficzną relację, a czasami i plotkował na temat drugiego w obecności kogoś innego i tak w kółko. Miał swoje za uszami i się tym zawsze szczycił. Podróżując trochę po Stanach, wrócił do Toronto aby promować zdrowy tryb życia, w tym treningi za które sam zaczął się brać. Szybki kurs na trenera personalnego i parę zielonych, aby wszystko przyspieszyć. Nie oznaczało to jednak, że nie zna się na temacie bo jednak w tej jednej kwestii postanowił być aktualny, mądry jak Google. Idąc za topem rynku i potrzebami ludu, wszystko to co robił, akcje z podróży czy z sali treningowej siłowni, udostępniał i udostępnia wciąż do sieci, nabijając kolejne obserwacje. O dziwo spasowała mu ta rola sportowego influencera i brnie w to dalej, dorabiając przy tym współpracami. Dobre geny i ciało sprawiły, że czasami chętnie pozuje jako model, za co dostaje wynagrodzenie, chociaż oficjalnie są to współprace dla dobra jego social mediów. Czy coś się w nim zmieni? Czy z poważnieje w końcu? Czy dorośnie, a nie będzie wiecznie małym chłopcem? Któż to wie. Na tą chwilą trudno stwierdzić czy jest ktoś lub coś na tym świecie, co mogłoby sprawić, że będzie facetem a nie gnidą.
Ich rodzina na papierze i w obrazku była cudowna i idealna. Za zamkniętymi drzwiami z kolei można było odczuć nieco arogancji, burzy charakterów oraz konfliktów, które były jak afera koperkowa chwilami. Gdzieś w gąszczu tego wszystkiego był Benjamin. Jeden z środkowych synów, wciąż tytułujący się młodym i powabnym. Nie ukrywał swojego lekkiego podejścia do życia, nigdy. Lubił wydawać pieniądze, które wydawały mu się być należne, kończył i zaczynał wciąż nowe studia, rozmyślając się po paru chwilach. Nie wiedząc czemu wciąż obawiał się starości i trzydziestki do której nieuchronnie się zbliżał. W swoim życiu od małego był tym szalonym, tym który podkręca do złego z diabelskim uśmiechem na ustach. Uwielbiał siadać w fotelu ze szklanką ulubionego trunku ojca, przysłuchując się rodzinnym dramą oraz hałasom, bo tych było wiele tak samo jak i jego rodzeństwa. Z każdym z nich miał specyficzną relację, a czasami i plotkował na temat drugiego w obecności kogoś innego i tak w kółko. Miał swoje za uszami i się tym zawsze szczycił. Podróżując trochę po Stanach, wrócił do Toronto aby promować zdrowy tryb życia, w tym treningi za które sam zaczął się brać. Szybki kurs na trenera personalnego i parę zielonych, aby wszystko przyspieszyć. Nie oznaczało to jednak, że nie zna się na temacie bo jednak w tej jednej kwestii postanowił być aktualny, mądry jak Google. Idąc za topem rynku i potrzebami ludu, wszystko to co robił, akcje z podróży czy z sali treningowej siłowni, udostępniał i udostępnia wciąż do sieci, nabijając kolejne obserwacje. O dziwo spasowała mu ta rola sportowego influencera i brnie w to dalej, dorabiając przy tym współpracami. Dobre geny i ciało sprawiły, że czasami chętnie pozuje jako model, za co dostaje wynagrodzenie, chociaż oficjalnie są to współprace dla dobra jego social mediów. Czy coś się w nim zmieni? Czy z poważnieje w końcu? Czy dorośnie, a nie będzie wiecznie małym chłopcem? Któż to wie. Na tą chwilą trudno stwierdzić czy jest ktoś lub coś na tym świecie, co mogłoby sprawić, że będzie facetem a nie gnidą.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
średnizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
takzgoda na utratę posady postaci
tak