Marazm, koszmar w pełnej krasie. Słońce nie tak leniwie, bo z podobnym sobie uporem, wlewało się przez niedbale rozchylone żaluzje. Spierzchnięte usta nawoływały bezdźwięcznie o kroplę, która mogłaby je zwilżyć. Czajnik swym przeraźliwym gwizdem przywołał go na właściwe tory. Swym ciepłem, studząc ...
Orien przez ostatnie kwadranse przechodził przez istną sinusoidę uczuć. Wszystko zaczęło się, gdy tylko uświadomił sobie, że stoi przed nim Regina, a trwało do samego końca. Każde jej słowo, sprawiało, że czuł się coraz bardziej skołowany, jak gdyby czas leciał mu przez palce niczym woda, a słowa ...
Orien nie należał do ludzi, których łatwo złamać, na ogół oczywiście. Znał reguły gry, wiedział, które słowa podać niczym dobrze odmierzoną dawkę lekarstwa, niczym prawdziwe remedium, a które zostawić niewypowiedziane tak by nie mąciły ciszy. Potrafił utrzymać nerwy na wodzy, nawet kiedy był już na ...
W swoim życiu Orien doznał najróżniejszych rodzajów bólu. Rozpacz niejednokrotnie rozdzierała jego serce, przeszywała je na wskroś. Życie zasadniczo go nie rozpieszczało, na tak wielu płaszczyznach. Gdyby jednak miał poddać refleksji to, co rozdzierało go najbardziej, to doszedłby do wniosku, iż ...
MIEJSCE ZAMIESZKANIA
komentarz od:Mazarine Winters, czw lip 31, 2025 5:48 pm
subko jest, tylko wizualizacja do podmianki, ale to na spokojnie!
Gdyby ktoś przyglądał się tej jakże absorbującej scenie, gdzieś z oddali. Zapewne odniósłby mylne wrażenie, określając Oriena mianem mężczyzny opanowanego, stoickiego wręcz w swej postawie. Mimika zamrożona, usta w półuśmiechu, spojrzenie wyważone, nic, co można by odczytać jako słabość. Niemalże ...
Sekundy zamieniały się w minuty a te w kolejne kwadranse. KAwopodobny trunek z papierowego kubka nie zaspakajał jego potrzeby kofeinowego uderzenia. Kilka kolejnych wymuszonych łyków, które upił w myśl zasady, że opłaconego jedzenia nie traktuje się jak śmieci, tylko utwierdziło go w przekonaniu, że ...
Orien siedział na ławce, nieopodal tylnego wejścia do szpitala, tuż obok zjazdu dla karetek. Swojej ulubionej ławce warto by dodać. Zabawnym, nieco absurdalnym jest mieć swoją ulubioną ławkę, nieprawdaż? Cóż, najpewniej kwestia wieku. Geriatryczny sznyt zaczyna się bowiem wtedy, gdy poza ...
dziękuję!!!Andie Vaxley pisze: śr lip 16, 2025 1:59 pm @Orien Halcroft nie wiem, czy coś się spodoba, bo to tylko prace wycinankowe, ale proszę tutaj. Może ktoś zrobi jeszcze coś![]()

Życie ostatnio nie traktowało go ze szczególną czułością. Ale czy kiedykolwiek to robiło? Orien od lat żył w przekonaniu, że świat to nie scena z reflektorami, a prędzej posępne, duszne kulisy, zarezerwowane dla tych, którzy przestali wierzyć, że coś ich jeszcze dobrego w życiu czeka. Uczył się ...