Helikoptery zaczęły się już pojawiać u Mitcha w połowie drogi do trzydziestki i tak z nim zostały. To był moment, w którym jego organizm może jeszcze nie zaczynał się starzeć, bo wciąż był aktywny fizycznie, ale dwie dekady później (boże, to już?) to już tylko równia pochyła. Nie był to oczywiście ...
Kolejny tłum wracających z imprezy pijanych garniturów ich mija i Mitch siłą rzeczy robi krok w stronę kobity, aby go nie staranowała ta procesja śpiewająca jakiegoś Bon Joviego (zupełnie nie trafiając w żadne znane ludzkości tony). Odczekał chwilę aż przejdą, a nie było to łatwe zadanie, bo co krok ...

mitch birdman
poradzę sobie
odpoczywaj
Wiadomość...

mitch birdman
nie, ja się czuję świetnie
wyruszam niedługo do ośrodka
Wiadomość...

mitch birdman
dobry wieczór
przeszło ci? czujesz się dzisiaj lepiej?
Wiadomość...
Mazarine coś mruczała pod nosem, ale jednocześnie składała już coraz sensowniejsze zdania, widać chwila odpoczynku i uzupełnienie płynów pomogły, to dobrze. Zdecydowanie lepiej dla niej jeśli się prześpi, oczywiście nie zamierzał tego w żaden sposób sprawdzać, wierzył jej na słowo, że podejmie ...
Nie pada twarde, które mogłoby wręcz zakończyć tę rozmowę na samym początku, zrozumiałe, Mitch nie zamierza naciskać, pewnie czuła się okropnie. Nie to nie i już krok zrobił do tyłu, zwiększając jeszcze dystans między nimi, kiedy pada jednak prośba, więc skinął głową. Nie myśli o tym raczej czy ...
Kiedy ratownik odszedł w swoją stronę, zapewne kolejnemu nieszczęśnikowi mierzyć po prostu ciśnienie i zalecać powrót do domu, Mitch w końcu usiadł obok Maze, nie tracąc na wszelki wypadek z niej spojrzenia. Lepiej nie wyglądała, za to lepiej brzmiała. A źrenice miała takie ogromne, że z pewnością ...
Miał ją za racjonalną kobietę, więc dziękował w duchu, że posłusznie siedziała i czekała, a nie zamierzała się z nim szarpać, że poradzi sobie sama. Na pewno miała na raz do czynienia z naćpanymi osobami, a teraz nawet jeśli sama nie była naćpana to Mitch i tak nie do końca ufał jej reakcjom. Coś ...
Wyglądało trochę, że jej z nieba spadł tym pojawieniem się, może wróżbitka wcale nie miała racji, z drugiej strony zwiastowała pecha jemu, nie jej. Chociaż na Mazarine chyba właśnie wszystkie kary szły, ale przynajmniej usiadła już stabilnie na ławce, Mitch obok, odkręcając swoją butelkę z wodą i ...