Marceline Valetine doskonale wiedziała, czego chciała – i po części, czego obecnie potrzebowała – od spotkania z Galenem. Jej życie ostatnimi czasy snuło się pomiędzy tragicznymi, nieszczęsnymi sprawami zawodowymi a życiem osobisteym przepełnionym momentami grozy i niepewności. Tylko pojedyncze ...
Komentarz Coraline spowodował coś niebywałego, co było tak niecodziennym zdarzeniem, jak zaćmienie słońca, a mianowicie szczery, prawdziwy i stanowczo zbyt głośny jak na okoliczności śmiech Marcie. Jednak nie spodziewała się takich słów i nie powstrzymała tej samoistnej, naturalnej reakcji na to ...
Marceline od razu pokiwała przecząco głową, żeby rozwiać wątpliwości dziewczyny. Nie spóźniła się, była idealnie na czas, jednak to Valentine miała swoje zboczenia – nie tylko zawodowe – które wymuszały na niej bycie wcześniej niż o umówionej godzinie. Wpadnie na spotkanie w biegu z niedokończonym ...
Marceline raczej nie była zbyt chętna, by bratać się z osobami poznanymi na służbie, głównie z tego powodu, że zazwyczaj to nie były najlepsi ludzie Jednakże przypadek Claire był zupełnie inny – popełniła ona pewien błąd, za który miała zostać ukarana, jednakże tło tej całej sytuacji miało ...
— O tak, dokładnie to miałam na myśli — odpowiedziała Marcie z tym swoim charakterystycznym uśmiechem, który zawsze pojawiał się, gdy ktoś w końcu zrozumiał jej punkt widzenia. Przechyliła lekko głowę, obserwując jak Cherry, robiła ten krok w jej stronę. Nie cofnęła się ani na centymetr. Kiedy ...
Marceline nie była tam po to, żeby pocieszać. Właściwie nie musiała robić nic. Miała tylko być na posterunku i pilnować, żeby każdy, kto trafi na noc za kratki, doczekał do rana – niektórzy mieli bardzo dziwne pomysły – jednak nie podejrzewała panny Price o próbę targnięcia się na swoje życie, więc ...
Galen Wyatt. Mężczyzna, który miał ogromne zadatki na zostanie jej całą przyszłością, który sprawiał, jak nikt inny wcześniej, że jej życie stawało się pełniejsze pod każdym względem. Jednym swoim zdaniem powodował szczery, szeroki uśmiech na jej twarzy, trafiając idealnie w jej poczucie humoru i ...
Marceline dawno nie miała kontaktu z tym najbardziej przyziemnym światem policji. Czas zwyczajnych patrolów, wezwań na niespodziewane akcji i rutynowe zgłoszenia był już za nią. Ona teraz w głównej mierze zajmowała się rozwiązywaniem bardziej skomplikowanych spraw, które wymagały ogromnego ...
Marceline wysłuchała jej do samego końca, powoli układając w głowie obraz tej całej historii. Nie miała problemów z przyjęciem niewzruszonego wyrazu twarzy, nawet jak wewnętrznie coś wyprowadzało ją z równowagi, jednak to nie oznaczało, że wewnątrz takie pozostawała taka spokojna. Jej spojrzenie ...
Marceline spodziewała się zaprzeczenia. To dotyczyło zarówno kobiet jak i mężczyzn, którzy trafiali do aresztu z powodu pobicia czy napaści. Ludzie robili co chcieli, nie kontrolowali swoich emocji, a gdy ktoś złapał ich za rękę, to nie byli w stanie przyznać do swojego wykroczenia. Było im głupio ...