Przewróciła teatralnie oczami, słysząc jego uszczypliwość o rozcieńczaniu alkoholu. Lepiej, żeby naprawdę nie dolewał oliwy do ognia. Nie miał pojęcia, kiedy ostatni raz Mabel miała okazję się zabawić i napić czegoś mocniejszego. Spoiler: to było bardzo dawno temu. Zamierzała więc wykorzystać tę ...
Mabel ewentualnej obecności Romaina w ogóle nie brała pod uwagę. Nie była teraz pewna, czy to kolejna próba Kevina na zacieśnienie znajomości, czy może Emily ubzdurała sobie, że może ich znów zeswatać. Raczej jedno ani drugie nie przejdzie. I chociaż od powrotu do Toronto wiecznie na niego wpada ...
– Pierdolone szpilki… – mruknęła, gdy po raz kolejny ugrzęzła między brukową kostką. Złapała lewą ręką blat baru, szarpnęła stopę, uwalniając się z potrzasku, i upiła łyk szampana, który niebezpiecznie zawirował w kieliszku. Marzyła już o chwili, w której zamieni czarne Louboutiny na wygodne ...
Parsknęła śmiechem, słysząc powiedzonko o dziku. Dawno go nie słyszała.
– Dobra, to daj znać, jak znajdziesz chwilę czasu pomiędzy ratowaniem świata a ściąganiem kotów z drzew i wyruszymy na… podbój Toronto – powiedziała, przeciągle rozszerzając dłonie, jakby prezentowała jakiś filmowy afisz ...
Mabel uśmiechnęła się pokrzepiająco, bo w jej niestety wyczuła smutek. Mogła się tylko domyślać, jak musiało być jej ciężko w otoczeniu samych facetów. Czasami potrzebna jest dawka estrogenu, ploteczek (chociaż mężczyźni też potrafią być strasznymi plotkarzami), solidarność jajników i tak dalej ...
Pewnie się zdziwi, kiedy odkryje, że naszyjnik jednak został w jej domu. I wkurzy. A kiedy przejdzie jej złość, odda go na cele charytatywne, skoro Romain też go nie chce. Zresztą jemu te kilka tysięcy dolarów pewnie nie robiło różnicy. Dla Mabel, z kredytem na głowie, byłby to niezły zastrzyk ...
Ellery zajęta była ratowaniem jego koszuli, choć Duncan niezbyt się przejął tym, że oblała go kawą. Kiedy plama była już jako tako osuszona, spojrzała na nadal powiększający się tłum. Prychnęła, widząc Dotty, reporterkę Toronto Star, która przeciskała się, by zająć miejsce w pierwszym rzędzie. Mabel ...
– Nie chcę go – powiedziała zbyt szybko.
Nie dlatego, że jej się nie podobał. Był piękny. Ale ze względu na to, kto go jej dał. Noszenie go byłoby jak rozdrapywanie ran. Samo patrzenie na niego sprawiało, że myślała o Romainie, a przecież nie chciała mieć z nim nic wspólnego. Co trochę kiepsko jej ...
Zakrztusiła się piwem, słysząc o jej kolegach z pracy i o tym, jak mimo wszystko próbowali ją namówić na randkę. Teddy była śliczna, więc nic dziwnego, że faceci nigdy się nie poddawali i mimo wszystko próbowali ją zdobyć.
– Hmm… a masz tam takich z kalendarza? – zażartowała Mabel.
Wiadomo, że ...

Wyszukiwanie zaawansowane