Audrey wbiła spojrzenie w podłogę, licząc w myślach, że może, jeśli nie ruszy się od razu, wszyscy zajmą się sobą. Nie zajęli. Dostrzegała kątem oka poruszenie i usłyszała kilka cichych chichotów, które i tak bolały bardziej niż stłuczone kolano. Ale nie pozostało jej nic innego, jak na pytanie ...
Audrey nienawidziła sportowych zajęć z pasją równą tej, z jaką inni potrafili je kochać. Na przykład Shanae Wyatt. A Harisson? Cóż, algorytm, opatrzność czy jakakolwiek inna siła wyższa musiała jej dziś wyjątkowo nie znosić, skoro sparowała ją właśnie z nią. Z Shanae Wyatt, która wyglądała tak ...
003.

Audrey Harrison od zawsze wiedziała, że jej serce bije w rytmie klawiatury, a nie gwizdka nauczyciela WF-u. Była geekiem z krwi i kości — świat fantasy był dla niej bardziej realny niż szkolna bieżnia, na której linie zawsze wydawały się krzywe. Zajęcia sportowe były jej osobistym horrorem ...
Mogła przypuszczać, że im dłużej pozostawało się w posiadaniu danej karty, tym większej nabierała ona wartości. A to, że Lucas nie chciał pozbywać się Charizarda przy pierwszej lepszej okazji, wydawało się logiczne. Wolał zachować go na moment prawdziwego kryzysu, a to czyniło kartę czymś więcej ...
Gdyby Aubrey miała totalną fazę na Pokemony — taką samą, jak w przypadku dinozaurów, gwiazdozbiorów czy Igrzysk Śmierci — pewnie zatrzymałaby wszystkie karty dla siebie i ewentualnie wymieniła się z Lucasem tylko na powtórki. Jednak Pokemony nigdy jej specjalnie nie kręciły, a poza tym zbliżały się ...
OKIENKO 14
TADA!
002.

Przez lata przemierzała ulice Toronto z aparatem przewieszonym przez ramię i wytartym na rogach notesem, w którym skrupulatnie zaznaczała kolejne dzielnice — zielony triceratops przy starej piekarni pachnącej drożdżówkami w Parkdale, tyranozaur ukryty między magazynami na południu miasta i ...
Okienko 13

ELF ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
OKIENKO 11
Tu moje relacje: klik
A tu mój kalendarz: klik
Ale jestem grzecznym użytkownikiem!

Wyszukiwanie zaawansowane