ODPOWIEDZ
27 y/o, 173 cm
ghostwriter, który ma marzenie o zostaniu starą kocią panną
Awatar użytkownika
ci co nie lubią kotów kończą w grobie
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

5.
Tok myślenia Bucky'ego był naprawdę dziwny i trudny do pojęcia, a on sam poza bezwarunkową wiarą we własne czyny pewnie nigdy nie doszedłby do jego sensu. Czy było mu to do czegoś potrzebne? Nie. To po co marnować czas, gdy można było działać?
Powrót na teren szkolny nie był czymś, co w ogóle rozważał do ostatnich kilku dni. Właściwie nie myślał nad tym wcale, dopóki nie spacerował właśnie w okolicy więzienia dla nastolatków i nie zauważył wylewającej się z budynku młodzieży. W jego małym móżdżku wykiełkował pomysł, a raczej ciekawość - czy coś się zmieniło? Czy dalej tak samo niszczono tutaj marzenia przyszłości ludzkiej rasy?
O tym właśnie zamierzał się przekonać.
Jak gdyby nigdy nic wszedł sobie na teren szkoły, wyglądając na tyle młodo, że pewnie co druga osoba mogłaby uznać go za faktycznego uczniaka. Nie miał mundurka, ale pewnie zawsze trafiał się jakiś łobuz, który go nie nosił. Chyba, że tu mundurków nie mieli, wtedy walić. Nie obawiał się konsekwencji, bo zawsze potrafił znaleźć jakąś drogę do ucieczki. Zanim to jednak zrobi, chciał sobie pogadać z paroma fajnie wyglądającymi ziomkami i zapytać ich, czy czują się przytłoczeni obecnym systemem nauczania. A to wszystko pod pretekstem artykułu. Taki mógł napisać, ale jako nie on. Wrzuci go na jakieś forum internetowe pod anonimową nazwą, której nie rozpozna nikt, a on sam zapomni o niej po dwóch dniach. Chyba, że wyniesie stąd coś, co na długo pozostanie mu w pamięci.
Żeby nie być loserem wśród młodych, każdego po wywiadzie pytał o selfie. Nastolatkowie byli chyba głupsi od niego, skoro tak łatwo się zgadzali. Po krótkim czasie miał niezłą kolekcję młodych gąb, z którymi absolutnie nie wiedział, co zrobić. Nie zastanawiał się nad tym zbytnio.
Kolega odpowie na parę pytań? — już wypatrzył kolejną "ofiarę", przy której praktycznie zmaterializował się z notatnikiem i długopisem w ręce.

Evander Kross
19 y/o, 184 cm
cymbał, ale z talentem | quarterback Riverdale Rams
Awatar użytkownika
I suck at apologies, so unfuck you...

or whatever.
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

  Wrzesień i powrót do szkoły, pomimo tego, że technicznie powinien był ją już dawno skończyć, był dla niego katorgą. Nie dawał tego po sobie poznać, ale wewnętrznie cierpiał katusze i była to, jakby nie patrzeć, ujma na jego honorze. Może nie był żadnym orłem, może nie miał wielkich ambicji, a jego oceny przez parę zeszłych lat poszybowały w dół (zaskakująco zbiegając się ze stratą matki przez Evandera), ale nikt chyba nie chciał kiblować.
  I chociaż nikt nie śmiał mu z tego powodu dokuczać, a przynajmniej nie przy nim i nie tak, aby się o tym dowiedział (chyba, że mowa o nauczycielu chemii, który za hobby wybrał sobie gnębienie go i poza samym ojcem Evandera), to czuł, że jest na językach innych uczniów i to nie tak, jakby mu się podobało.
Wolny czas po zajęciach, dla niego to było po, bacząc na to, że postanowił zwinąć się do domu, by uniknąć kolejnego starcia ze zdziadziałym chemikiem bez innych pasji, spędził jeszcze w gronie innych znajomych, którzy podjęli podobną decyzję.
  Aż w końcu pojawił się przy nim ktoś, kto absolutnie nie pasował mu do szkolnego obrazka.
  Chociaż moment... on nie kojarzył z widzenia większości normików, więc może to po prostu był jeden z nich.
  Zmarszczył lekko brwi, przez moment buforując we własnym umyśle usłyszane pytanie i już miał mówić obcemu, aby spadał, kiedy ostatecznie jednak zadecydował, że w sumie czemu nie?. Nie to, żeby miał jakieś parcie na wywiady, ale może będzie co opowiadać i może będzie beka. Ha-ha.
  — Zależy jakie to pytania, bo o polityce, religii i body count się nie rozmawia. — To znaczy: mógł o tym rozmawiać, zwłaszcza o tym ostatnim, bo nie było się czego wstydzić (ani czym za bardzo chwalić, chociaż młodzi chłopacy pewnie uważaliby inaczej) — I pod warunkiem, że nie będzie cię to ciągnąć i... W sumie po co te pytania? — Bo w zasadzie nie wiedział czy to był jakiś niespełniony reporter, faktyczny dziennikarz, który postanowił zinfiltrować młodzieżowe społeczeństwo czy po prostu czubek.
    Bucky Linwood
27 y/o, 173 cm
ghostwriter, który ma marzenie o zostaniu starą kocią panną
Awatar użytkownika
ci co nie lubią kotów kończą w grobie
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Dreptając tak wśród tych młodzików i mimo wszystko dobrze spędzając na tym czas, w głębi ducha Linwood cieszył się, że nie musi już pajacować w klasach. Nie, żeby źle to wspominał, natomiast zawsze miał z tyłu głowy fakt, że tutaj władzę mieli nauczyciele. Dla takiego lekkoducha jak on była to naprawdę trudna i niezwykle wymagająca zasada. Był szczęśliwy, nie musząc liczyć się z ich groźbami, a teraz po latach tylko miał pogląd na to, ile z nich było pustych i całkowicie bezzasadnych.
Był zatem ciekaw, czy obecna młodzież była bardziej mądrzejsza... Ekhm, bardziej odważna niż on. Teraz to on sam zrobiłby porządek, ale był już za stary. I nie miał chęci tu wracać na stałe, ale tego już nie trzeba powtarzać.
Eksperyment był interesujący, a on był nawet zdziwiony, że każdy chętnie z nim rozmawiał i udzielał informacji. Może to był początek rebelii wobec tej placówki? Ciężko stwiedzić, bo pewnie parę kujonów wypowiedziało się pozytywnie. Dla Bucky'ego liczył się jednak materiał. Wnioski wyciągnie później, o ile o tym nie zapomni.
Ucieszył się natomiast, że kolejny chłopak zgodził się z nim pogadać. Nowa perspektywa, być może. Aż już świerzbiły go palce zaciśnięte wokół długopisa.
Polityka mnie nie jara, a religia... No też nie. — parsknął, jakby i bez tego zdania to było dla obcego mu ucznia oczywiste. Co do tego trzeciego nie był pewien. Wstępnie nie o to mu chodziło, ale gdy już ktoś mu coś o tym wspomniał... Być może rozważy tę kwestię przez całą resztę "wywiadu". — Ciągnąć? Gdzie mnie ciągnąć? — to, że Bucky był kretynem, można było spostrzec gołym okiem. Lub usłyszeć gołym uchem, czy coś takiego. Jego twarz również prezentowała całkowicie nieskalany poczuciem logiki wyraz. — Ja tutaj wywiad robię. O warunkach w szkole! — słowa padły z jego ust wręcz z dumą, jakby właśnie przysługiwał się całemu światu, a nie randomowej szkółce w Toronto. Podświadomie wiedział, że jego "tekst" przepadnie w mrokach sieci, pod całą serią instagramowych postów o jedzeniu w ekskluzywnej restauracji czy fotek z wakacji. That's life. Lubił pisanie, zwłaszcza na jakieś bzdurne, wymyślone w ciągu pięciu sekund tematy.

Evander Kross
ODPOWIEDZ

Wróć do „Riverdale Collegiate Institute”