
Już w okresie szkoły średniej jasnym stało się dla niej to, że na dłuższą metę w Tofino nie było dla niej miejsca. Nie widziała siebie w miasteczku, które poza prężnie rozwijającą się turystyką nie mogło zaoferować jej nic. Właśnie dlatego tak wiele starań wkładała w naukę, już wtedy mając nadzieję, że to w końcu zaowocuje. I tak też się stało, gdy uniwersytet w Toronto zaoferował jej stypendium.
Nie wahała się na myśl o przeprowadzce. Spakowała najważniejsze rzeczy i ruszyła na drugi koniec kraju, mając zamiar zbudować tu swoje życie. Początkowo nie było łatwo - łapała się dorywczych prac, aby pokój w akademiku zamienić na wynajętą kawalerkę, a koniec końców polewanie drinków zamieniła też na pierwszy poważniejszy staż. I tam zadomowiła się na dobre.
Po biurze pogłoski chodziły różne, ale to jej skrupulatność i ciężka praca zaprowadziła ją do miejsca, w którym znajduje się obecnie. Od dwóch lat sprawuje rolę dyrektora finansowego, stała się też posiadaczką własnego lokum i zaangażowała się w poważniejszą relację, choć chyba nie dostatecznie, ponieważ nadal pierwsze miejsce stanowi dla niej praca.
