
 
Do szkoły chodzić nie lubił, kiedy skończył dwanaście lat odważył się na pierwsze wagary, potem kolejne i kolejne. Głupi nigdy nie był, jednak zamiast siedzieć w ławce wolał jeździć na rowerze, później zamienił go na deskorolkę. Egzaminy na szczęście udało mu się pozdawać dobrze, żadnej z klas nie repetował. Podejście do nauki zmienił dopiero w liceum, kiedy zawisło nad nim widmo myślenia życzeniowego rodziców, którzy nie wyobrażali sobie, że ich syn nie pójdzie na studia. Pomagał zawsze przy organizacji szkolnych wydarzeń, później i przy małych, miejskich koncertach. Kierunek wybrał w ostatniej chwili - zarządzanie nie kojarzy się szczególnie przebojowo, jednak wiedział, do czego będzie mu potrzebny.
I tak mu się powoli kręci to życie, małymi krokami utorował sobie ścieżkę na jedno z kierowniczych stanowisk w Nathan Phillips Square; od koncertów nieznanych nikomu garażowych kapel, po wydarzenia miejskie. Lubi to, co robi.
- jest leworęczny, prawą ręką nie potrafi wiele zrobić
- boi się dużych psów
- w restauracjach zawsze musi dodatkowo przetrzeć sztućce chusteczką
- ma podłużną bliznę na prawej łydce - pozostałość po złamaniu nogi gdy był nastolatkiem
- ma papugę żako, która nazywa się Johnny, wyjątkowo rozmowny okaz
- przed wakacyjnymi wyjazdami po pięć razy upewnia się, że powyłączał co trzeba i robi zdjęcia odłączonych sprzętów
- jego ogród za domem jest w pełni osiatkowany, żeby Johnny mógł polatać

 
				
 
									 
				
 
									