
 
Lacey relatywnie wcześnie odkryła, że nie zawsze trzeba się starać, aby osiągnąć zamierzony rezultat. Tak samo szybko zrozumiała, że szczerość jest przereklamowana.
Dziennikarski obowiązek wypełniała ze znikomym zaangażowaniem. Pisała, bowiem pisać musiała. W tworzonych przez nią treściach próżno było jednak doszukiwać się prawdy. Naglona terminami przeinaczała fakty i wymyślała kolejne źródła; tak było szybciej. I jakoś to przechodziło. Do czasu.
Lily Blackwell pojawiła się nagle, choć może tak naprawdę czaiła się wśród ścian redakcji, od pierwszego dnia, w którym Abbott przekroczyła jej próg. Czekoladowe rozświetlone pasją tęczówki i długie nogi, prędko zwróciły uwagę redaktora naczelnego, Franka W. Quinna.
Lacey poczuła, że coś się zmienia. Miała wrażenie, że wszyscy patrzą jej na ręce. Zadają niewygodne pytania. Wtedy też całą tę niezagospodarowaną dotychczas pustkę między uszami zaczęła wypełniać myśl - sprawdzali ją.
Pupilka odkryła kłamstwa blondynki. Zamiast szantażu, poszła z tym do Quinna, tak, jakby nie widziała w Abbott konkurencji. Mężczyzna jednak, zamiast wyciągnąć konsekwencje, dał jej ostatnią szansę; miesiąc i temat, który sam się obroni.
W Toronto znalazła się przypadkiem. Bezmyślnie scrollując social media, natrafiła na powracającą po latach sprawę; zaginiony bogaty dzieciak. Jako że nie miała lepszego pomysłu, spakowała walizki i nazajutrz siedziała już w samolocie.
― Ma skłonność do wynajdowania nowych, nieco dziwacznych hobby. Początkowe zainteresowanie prędko przeradza się w chwilową obsesję. Ta mija jednak wraz z chwilą, w której okazuje się, że dwa filmiki na YouTube nie wystarczą, aby stała się mistrzynią w danej dziedzinie.
― Traktuje powroty do przeszłości, jako ostateczną formę zabicia nudy. Rozgrzebywanie trudnych momentów z życia, sprawia jej radość. Nierzadko zarzeka się przy tym, że zrobiła to ostatni raz, a temat został zamknięty.
― Uwielbia piękne widoki, ale tylko na zdjęciach. Zamiłowanie to mija w chwili, w której widok okupiony jest cierpieniem ( wysiłkiem fizycznym ).
― W teorii stroni od używek. W praktyce łatwo ulega namowom, toteż nierzadko dziennikarskie śledztwo przeradza się w dogorywanie w toalecie.

 
				
 
									 
				
 
									