Konrad "Koda" Lennox


data i miejsce urodzenia
04.04.1994 I Torontozaimki
on / jegozawód
Kapitan w Straży Pożarnejmiejsce pracy
Toronto Fire Station 132orientacja
biseksualnadzielnica mieszkalna
Downtownpobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
posiada uprawnienia do prowadzenia pojazdów takich jak: motor, samochód osobowy, samochód ciężarowy, pojazdy specjalne (m.in. wóz strażacki, karetka);pierwsza pomoc przedmedyczna i medyczna - ukończony kurs ratownika medycznego;
wszystkie umiejętności związane z pracą w straży pożarnej; orientacja w terenie, czytanie map, kompasów i busoli; posługiwanie się kodem Morse’a; częste treningi, które poprawiające wydolność organizmu;
posiada zdolność trzeźwego myślenia i oceniania ryzyka zagrożenia; potrafi zasnąć w każdej pozycji w ułamku sekundy; potrafi gotować; potrafi posługiwać się bronią krótką ma pozwolenie na posiadanie;
słabości
asertywość w stosunku do najbliższych; nadmierna empatia;
trudność w nauce języków obcych - angielski, francuski potrafi, hiszpański tak sobie, a inne bardzo ciężko mu wchodzą do głowy;
uczulony na goździki, ma opóźnioną reakcję alergiczną;
* Urodził się i wychował w samym sercu Toronto - w rodzinie, którą zna całe miasto, a może nawet Kanada. Lennoxowie to nazwisko, które otwiera drzwi do politycznych gabinetów, elitarnych klubów i pierwszych stron gazet. Na zewnątrz - ideał sukcesu. Wewnątrz - rodzina, która dawno już przestała przypominać to, czym była kiedyś: zgranym zespołem przy wspólnym stole.
* Koda jest jedynym z rodzeństwa, który nie odciął się całkowicie. Choć go to boli, wciąż szuka kontaktu z rodzeństwem i rodzicami. Nie robi tego dla utrzymania rodzinnej fasady. Robi to, bo w głębi serca pamięta, jak było kiedyś, tęskni za tym. To on jest tym, który dzwoni pierwszy, wysyła wiadomości, życzenia.
* W szkole od zawsze wolał pójść na trening sportowy niż na kółko, na którym toczyły się debaty czy inne przydatne w życiu polityka tematy. Od zawsze miał dużo energii, którą w większości rozładowywał sportowo. Wolał adrenalinę i fizyczne zmęczenie, niż nudne sale wykładowe, powtarzające wiadomości, które otrzymywał w domu. W liceum podjął decyzję, że chce być strażakiem. Zrozumiał, że jego żywiołem nie są ani sale wykładowe, ani polityczne trybuny, ale sytuacje, w których trzeba działać tu i teraz.
* To ten typ człowieka, do którego można zadzwonić o trzeciej w nocy i usłyszeć: „Już jadę.” Bez pytania, bez oceniania. Jest lojalny do bólu. Zawsze obecny, nigdy obojętny. Potrafi śmiać się i słuchać w ciszy, kiedy ktoś potrzebuje wyrzucić z siebie cały świat. To taki złoty przyjaciel, który nie mówi, że będzie, tylko po prostu jest. Przez tą swoją autentyczność, pomocną dłoń i ludzkie odruchy ludzie w jednostce go szanują, przyjaciele wiedzą, że mogą polegać. Koda daje siebie — autentycznego, szczerego, z sercem na dłoni.
* Straż pożarna to jego życie. Obecnie porucznik, który ostatnio dostał propozycję awansu - odrzucił ją bez wahania. Woli ratować ludzi, być w pierwszej linii, być z ekipą, niż kierować wszystkim zza biurka. Oczywiście, że zastępuje Komendanta i wkłada w to całego siebie, ale nie chciałby być nim już na zawsze.
* Ukończył specjalistyczne szkolenie w zakresie ratownictwa i pożarnictwa z najwyższym wynikiem w swojej grupie. Wymagał od siebie znacznie więcej niż zakładali podczas szkolenia. Dodatkowo ukończył kurs pierwszej pomocy przedmedycznej oraz przeszedł szkolenie na ratownika. Stałe poszerza swoją wiedzę i nie chce zostawać w tyle. W akcji myśli szybko i trzeźwo, zawsze stawiając bezpieczeństwo ludzi ponad wszystko. To nie jest tylko praca. To jego misja.
* W jednostce jest jak starszy brat. Zna wszystkich po imieniu, pamięta urodziny ich dzieci, potrafi motywować i opieprzyć, jeśli trzeba. Ale zawsze fair. Ma autorytet, nie dlatego, że nosi belki na mundurze, tylko dlatego, że wie, kiedy mówić, a kiedy po prostu być i działać.
* Był kilka razy zakochany, ale jak dotąd żaden związek nie przetrwał próby strażackiego życia, pełnego dyżurów, nocnych alarmów i nieustannej gotowości.
* Mało osób wie, że Koda to jego pseudonim, a nie imię, którym posługuje się niemal od małego. Na imię Konrad praktycznie nie reaguje.
* Koda jest jedynym z rodzeństwa, który nie odciął się całkowicie. Choć go to boli, wciąż szuka kontaktu z rodzeństwem i rodzicami. Nie robi tego dla utrzymania rodzinnej fasady. Robi to, bo w głębi serca pamięta, jak było kiedyś, tęskni za tym. To on jest tym, który dzwoni pierwszy, wysyła wiadomości, życzenia.
* W szkole od zawsze wolał pójść na trening sportowy niż na kółko, na którym toczyły się debaty czy inne przydatne w życiu polityka tematy. Od zawsze miał dużo energii, którą w większości rozładowywał sportowo. Wolał adrenalinę i fizyczne zmęczenie, niż nudne sale wykładowe, powtarzające wiadomości, które otrzymywał w domu. W liceum podjął decyzję, że chce być strażakiem. Zrozumiał, że jego żywiołem nie są ani sale wykładowe, ani polityczne trybuny, ale sytuacje, w których trzeba działać tu i teraz.
* To ten typ człowieka, do którego można zadzwonić o trzeciej w nocy i usłyszeć: „Już jadę.” Bez pytania, bez oceniania. Jest lojalny do bólu. Zawsze obecny, nigdy obojętny. Potrafi śmiać się i słuchać w ciszy, kiedy ktoś potrzebuje wyrzucić z siebie cały świat. To taki złoty przyjaciel, który nie mówi, że będzie, tylko po prostu jest. Przez tą swoją autentyczność, pomocną dłoń i ludzkie odruchy ludzie w jednostce go szanują, przyjaciele wiedzą, że mogą polegać. Koda daje siebie — autentycznego, szczerego, z sercem na dłoni.
* Straż pożarna to jego życie. Obecnie porucznik, który ostatnio dostał propozycję awansu - odrzucił ją bez wahania. Woli ratować ludzi, być w pierwszej linii, być z ekipą, niż kierować wszystkim zza biurka. Oczywiście, że zastępuje Komendanta i wkłada w to całego siebie, ale nie chciałby być nim już na zawsze.
* Ukończył specjalistyczne szkolenie w zakresie ratownictwa i pożarnictwa z najwyższym wynikiem w swojej grupie. Wymagał od siebie znacznie więcej niż zakładali podczas szkolenia. Dodatkowo ukończył kurs pierwszej pomocy przedmedycznej oraz przeszedł szkolenie na ratownika. Stałe poszerza swoją wiedzę i nie chce zostawać w tyle. W akcji myśli szybko i trzeźwo, zawsze stawiając bezpieczeństwo ludzi ponad wszystko. To nie jest tylko praca. To jego misja.
* W jednostce jest jak starszy brat. Zna wszystkich po imieniu, pamięta urodziny ich dzieci, potrafi motywować i opieprzyć, jeśli trzeba. Ale zawsze fair. Ma autorytet, nie dlatego, że nosi belki na mundurze, tylko dlatego, że wie, kiedy mówić, a kiedy po prostu być i działać.
* Był kilka razy zakochany, ale jak dotąd żaden związek nie przetrwał próby strażackiego życia, pełnego dyżurów, nocnych alarmów i nieustannej gotowości.
* Mało osób wie, że Koda to jego pseudonim, a nie imię, którym posługuje się niemal od małego. Na imię Konrad praktycznie nie reaguje.
zgoda na powielanie imienia
takzgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
wysoki zgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie