Huk padającego na ziemię Rosjanina poderwał każdego klienta , który tak naprawdę tkwił zaszyty głęboko we Włoskiej rodzinie. Każdy, mały stolik stał się swoim odrębnym światem, podzielonym w zależności od reakcji siedzących przy nim ludzi ...
Był na spotkaniach takich jak to ...
Choć Morán nazwała go psem Vittorio Lippi'ego, w rzeczywistości było mu do niego bardzo daleko.
Prawdziwe psy otaczały mafioza każdego dnia i każdej nocy. Towarzyszyły mu w spotkaniach, które odbywał w Mimmo's i poza nim, kalały własne ręce odwalaniem za ...

