Nie ingerował proces w twórczy, bo gówno się na tym znał. Podobnie rzecz się pewnie miała z Kamińskim, który cały chuj wiedział na temat dostawców, targowania się z terminami, jakością surowca i jego pochodzeniem. Stąd kolejny przytyk w stronę zajęcia, jakie znalazł sobie w ramach własnych ...
Skupiony na powoływaniu do życia swojego jelenia na krótką chwilę zapomniał o zamówieniach, fakturach, spisach, remanencie i po części nawet o tym, że Kamiński nie należał do grona osób, z którymi w pierwszej kolejności zechciałby odsłaniać się z tymi mniej oficjalnymi anegdotami dotyczącymi SOMy ...

- Sprawdziłeś w śmieciach? - podrzucił wielce pomocnie z podłogi, odprowadzając go wzrokiem na zaplecze. Nie pojmował współczesnych ludzi, wiecznie zabieganych, stale zirytowanych, nieznoszących tych samych urządzeń, z którymi nie rozstawali się na krok. Jakby kiedykolwiek utknął w codzienności, z ...
Ostatnim razem kiedy ktoś instruował go i pilotował w jakimkolwiek zakresie było przyuczanie do zawodu gdy miał niecałe siedemnaście lat. Wówczas zamiast pokrzykującego, poobijanego dresa w kark dyszała mu ciotka Eloise (choć również metaforycznie, bo kobiecina sięgała mu ledwo do ramienia) choć ...
ODZNAKA NIEFABULARNA
Nazwa odznaki: choleric
Postać: Felix Hathaway
Typ odznaki: dla postaci
Za co: za 10 postów

komentarz od:Mazarine Winters, wt paź 07, 2025 2:23 pm

Zrobione!
Nie potrafiłby jednoznacznie wskazać w na jakim etapie jego życia praca stała się wszystkim.
Proces zachodził powoli, podstępnie wkradając się w każdą sferę codzienności i dusząc alternatywy, spędzając sen z powiek i zajmując każdą wolną myśl nawet wówczas, gdy Felix akurat znajdował się poza ...
Nienawidził telefonów. Nienawidził technologii, która ponoć miała ułatwić życie, a jak dotąd nieustannie sprawiała, że miał z nią jeszcze więcej problemów, częściowo dlatego, że nie potrafił jej do końca obsługiwać jak należy, a po części stąd, że po prostu jej nie lubił, jakkolwiek idiotycznie by ...
W pogoni za fakturami, wydrukami i innymi świstkami, które z jakiegoś powodu księgowy uważał za absolutnie niezbędne do zamknięcia kwartału, Felix zapomniał o Kamińskim urzędującym na hali już po paru minutach ciszy, jaka zapanowała w całym zakładzie. Zwykle głośno pracujące żarna, mruczące ...
Apteczka grzmotnęła o blat zaraz obok siedzącego na nim Remigiusza, który w międzyczasie nie nabył żadnych znamion skruchy ani cudownie nie ozdrowiał. Dłoń Felixa spoczywająca na pokrywie metalowej puszki drgnęła na widok rozciętej wargi, usta zacisnęły mu się gdy dojrzał soczyste fiolety, bo ...

Wyszukiwanie zaawansowane