Zmarszczył nos w obrzydzeniu rosnącym na każdy kolejny podpunkt wymieniony przez Felixa w wielkim planie przewrócenia swojego życia do góry nogami i wpakowania go do najbliższego rowu. Ciężko stwierdzić tylko czy reagował tak na samo myślenie o jodze, czy bardziej czy bardziej na fakt, że cały ten ...
Tematyka kota, o ile porywająca, została przerwana przez dziwaczne wyznanie, na którym Remik zawiesił się bardziej niż na fakcie, że odpowiedzialność i konsekwencja były w jego słowniku zbyt blisko siebie by jakkolwiek je rozróżniać, więc, w swoim własnym rozumowaniu miał całkowitą rację.
- Tylko ...
Powieka drgnęła mu niebezpiecznie na sugestię odczuwania w stronę nieuleczanego pracoholika czegokolwiek leżącego obok troski . Gdyby tylko stał bliżej zawłaszczonej przez Remika drabiny przedstawiłby swój protest bardziej dosadnie, tymczasem zadowolił się tylko przewróceniem oczami, by uznać temat ...
Im dłużej ciągnęła się rozmowa o zbieranych przez Felixa sierotach z ulicy, tym bardziej przycupnięty pod ścianą Kamiński gubił skrawki dobrego humoru, trzymającego się go na ślinę od przekroczenia progu lokalu. Cały ten dzień był dla niego jednym z rodzaju tych dziwnych, podczas których lepiej ...
Raz na jakiś czas kontrolnie rzucając okiem w stronę tworzonego przez mężczyznę zwierzęcia kopytnego i słuchając jego wywodu na temat historii całego zakładu, rozsiadł się ze skrzyżowanymi nogami przy części ściany jaką zarezerwował sobie na małe szybkie powoli nabierające odpowiednich kształtów ...
Wszelkie protesty i wymigiwanie się skomentował uniesieniem brwi i powolnym zamruganiem, bez najmniejszego sygnału, że zamierzał odpuścić. Nie usłyszał z jego strony jeszcze dostatecznie przekonującego argumentu by wycofać się z planu urozmaicenia mu dnia, więc poczekał cierpliwie aż ten przestanie ...
Przekonanie na wpół zdziczałego cukiernika do wzięcia sobie przerwy okazało się mniej wymagającym zadaniem niż mogło się początkowo wydawać. Wzrok, który Kamiński znał aż za dobrze z momentów tuż przed dostaniem w ryj, magicznie ustąpił miejsca niespodziewanej akceptacji i już chwilę później ...
Jego proces twórczy różnił się w zależności od dnia, humoru, ułożenia gwiazd względem planet i ilości promili we krwi. Nie posiadał jednego trybu, nie szedł żadnymi utartymi schematami, czasem inspiracja przychodziła do niego we śnie, czasem wcale, a czasem, tak jak teraz, potrzebował chwili na ...
Chociaż niezmiennie trzymał się niechęci względem całego odprawianego przez Felixa teatrzyku, święcie przekonany, że ten marnował zarówno czas jak i cokolwiek, co zamierzał na nim użyć, łypnął z minimalnym zaciekawieniem na zawartość leżącej obok siebie puszki. W najgorszych wypadkach potrafił sam ...
#2

Kręcenie się po bocznych uliczkach szemranych dzielnic wielkiego miasta zapewne nie było zalecaną metodą spędzania czasu wolnego dla większości społeczeństwa. Problem polegał na tym, że Remigiusz od najmłodszych lat mieszkał wyłącznie w obskurnych klitkach zapomnianych przez świat, a ...

Wyszukiwanie zaawansowane