

do „najlepszych kręgów społecznych”
Gdzie coś się kończy, coś innego się zaczyna ... jej rodzice byli już w poważnym wieku, kiedy na świecie pojawiła się Clementine. Jest dzieckiem, które na pewno nie było planowane, ale czy wpłynęła negatywnie na jej wychowanie? Z pewnością, jej rodzice nie mieli łatwo. Zmagali się z wieloma przeciwnościami losu i rozterkami, które towarzyszyły im od samego początku. Mimo wszystko wychowywała się w kochającym domu, wśród tych którzy chcieli dla niej jak najlepiej. Minnie od zawsze była świadoma, tego że nie miała tyle samo czasu by nacieszyć się własnymi rodzicami jak jej rówieśnicy. Niestety, nie mogła wiedzieć, że ten czas będzie jeszcze krótszy niż jej się to wydawało. Jej ojciec zmarł jak miała zaledwie dwa latka. Choroba wieńcowa dotknęła jej ojca, dość nagłe. Nikt się nie mógł tego spodziewać. Jej matka załamała się, bo tak naprawdę została samotną matką z dnia na dzień. Jej starsza siostra już od dawna nie mieszkała z nimi, niestety musiała dość szybko zająć się swoją młodszą siostrą, kiedy ich matka popełniła samobójstwo kilka miesięcy po tym jak zmarł jej mąż. Dwie tragedie w tak, krótkim czasie. Clementine nie była jednak tego świadoma, była zbyt mała by w ogóle o tym wiedzieć. Dowiedziała się dopiero, kiedy zaczęła dorastać i rozumieć otaczający ją świat.
Życie nie rozpieszcza, tylko uczy jak być silną jednostką. Nie potrafiąc zawalczyć o siebie, tracimy tylko czas. Marzenia z pewnością kształtują naszą osobowość i to jak próbujemy budować swoją przyszłość, jednak często spotykamy się z tym, że nie możemy ich zrealizować. Nie możemy się wtedy poddać. Dorosłość rządzi się własnymi prawami i powinniśmy zapomnieć o naszej dziecięcej naiwności, która została tylko śladem przeszłości. Powracamy do tego co bezpieczne i przyjemne, ale codzienna walka nigdy się nie kończy.
Jej siostra stała się jej jedyną rodziną, opiekunką. Poświęciła wszystko by zadbać o jej dobro i każde potrzeby. Nie było im łatwo, obie zmagały się z wieloma przeszkodami i kłodami, które pojawiały się w ich życiu. Wszystko to jednak nie powstrzymywało ich przed tym by darzyć się ogromną miłością. Clementine traktowała swoją starszą siostrę jak idolkę, zawsze chciała być taka jak ona. Nadal w sumie tak jest. Mimo, że nie zawsze było im kolorowo, to z czasem potrafiły ułożyć swoje życie na tyle dobrze, by mogły nie martwić się o swoją przyszłość. Jej siostra wyszła za mąż, założyła własną rodzinę. W jakiś sposób, to sprawiło, że dziewczyna odsunęła się w bok. Nigdy nie chciała być dla niej przeszkodą i problemem. Zawsze była jej wdzięczna, za to, że nigdy nie wylądowała w domu dziecka. Nie żyła w obcej rodzinie, nie musiała się tułać o jednej rodziny zastępczej do kolejnej. Musiała wreszcie sama dorosnąć, zająć się własnym życiem i odciążyć własną siostrę od odpowiedzialności. Szybko podjęła decyzję o tym co chce robić w przyszłości. Skupiła się więc na nauce, spędzała każdą możliwą chwilę w książkach, podręcznikach. Nauczyciela ją uwielbiali, w przeciwieństwie do jej rówieśników. Traktowali ją jak trędowatą, tylko dlatego, że już w dość młodym wieku miała pomysł na swoje życie i dążyła do tego wbrew wszystkiemu. W tamtej chwili uważała, że jeszcze ma czas, żeby się bawić. Czerpać jak najwięcej ze swojego życia. Miała rację i teraz nie robi nic innego, tylko cieszy się tym co sprawia jej największą frajdę. Otrzymała stypendium za swoje osiągnięcia w nauce, a szczególnie w matematyce. Wyróżniała się w tek kwestii na tle innych uczniów. Wyjechała na studia i to wtedy wiedziała, że rodzina jej siostry wreszcie 'odpocznie' od tego, że była na ich głowie. W jakimś sensie poczuła ulgę ale i radość z tego, że może wreszcie być dorosła. Skupiła się na tym, co wiązało się z jej przyszłością. Wybór studiów prawniczych było czymś co mogło sprawić nie jednemu ból głowy. Ona jednak była na tyle zawzięta ale i inteligentna, że potrafiła sobie poradzić z tym jak skomplikowany był kierunek na którym była.
Realizowane własnych marzeń mimo tego, że bywa trudne, skomplikowane i przysparza nam wiele łez na pewno jest rekompensowane przez szczęście, które czujemy wraz z ich realizacją. Wyznaczamy sobie cele, raz łatwiejsze a raz trudniejsze, wszystko po to by ciągle widzieć przed sobą drogę. Drogę po której chcemy stąpać i spełniać to co wydaje się dla nas istotne. Wydaje się jednak, że nigdy nie będziemy całkowicie spełnieni. Nawet jeśli mocno do tego dążymy. Zawsze pojawia się coś albo ktoś, to potrafi zniszczyć ciężką pracę jaką wkładamy w ich realizację.
Zakończenie studiów i odebranie dyplomu, to z pewnością moment w jej życiu, który pokazuje jak bardzo potrafi walczyć o swoją przyszłość. Jej niezależność na pewno jest częścią jej osobowości. Oczywiście, że jej początki nie były najłatwiejsze. Wielki talent, zadziorność i zawziętość to przecież nie wszystko. Musiała przecież pokazać na co ją stać, jednak jak się można domyśleć i w ten sposób udało jej się zdobyć pozycję, gdzie kilka dobrych firm zaczęły walczyć o to by dla nich pracowała. Wybrała jednak miejsce, które było bliższe jej sercu i przekonaniom. Kiedy jej kariera rozwijała się na dobre, poznała swojego przyszłego męża. Mężczyzna zawrócił jej w głowie, choć przez długi czas to ona była tą, która nie odwzajemniała jego uczuć. Randkowanie szybko zmieniło się we wspólne mieszkanie, a później ślub. Wydawało się, że jej życie było idealne, a raczej tak chciała by wszyscy myśleli. Niestety kilka lat temu wszystko rozpadło się, a wszystko przez liczne zdrady jej męża. Rozwód, bolesny i długi. Ciągnął się dla niej i był ciągłym wspomnieniem tego, że kochała mężczyznę, którego tak naprawdę nigdy nie znała. Na szczęście jej kariera rozwijała się w dość zawrotny tempie, niektórzy mówią że to było szczęście ale wiele osób od zawsze doszukiwało się w tym coś o wiele bardziej skorumpowanego. Rozpoczynała swoją pracę mocno angażując się w specjalizującej się w prawie konstytucyjnym, administracyjnym, choć dzięki swojej wrodzonej ciekawości, zaczęła zajmować się również prawem karnym ale też zaczęła angażować się w doradztwo legislacyjne, projekty z zakresu prawa publicznego i praw człowieka. Zdecydowanie otworzyło to przed nią ogromne możliwości ale też kontynuowało jej ciekawość w tej dziedzinie. Coś co rozwija po dzień dzisiejszy. Wreszcie ktoś zaczął też widzieć jej ogromne starania, to że nie chce zostać obojętna na problemy innych. Zaczęła pracować w Departamencie Sprawiedliwości, gdzie głównie zajmowała się doradztwem prawnym. Wkrótce obudziło się w niej coś co z pewnością było przez wiele lat poza jakimikolwiek jej planami. Nie chciała przecież angażować się w politykę ale rozpoczęcie pracy jako parlamentarzystka to chyba coś czego nie mogła odmówić. Początki jako sekretarz parlamentarny, nie były łatwe ale to dało jej dość spore możliwości by zdobyć doświadczenie w obszarze legislacji i funkcjonowania administracji rządowej, co z czasem przydało się bardziej, niż mogła się tego spodziewać. Dzięki bliskiej współpracy z politykami, którzy widzieli w niej ogromny potencjał, przez ostatnie trzy lata była ministrem do spraw imigracji a później ministrem do spraw mieszkaniowych, infrastruktury i wspólnoty. Ostatecznie została mianowana Ministrem Sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym Kanady.
- Fascynuje ją temat obcych i odległych cywilizacji. Jest z tym związana do tego stopnia, że należy do klubu, który zrzesza osoby podobne do niej. Nie jest jednak aż tak ekstremalnym przypadkiem i potrafi ciągle odróżnić to wszystko od rzeczywistości.
- Kilka miesięcy została 'mamą' psiaka, którego przygarnęła ze schroniska. Jest to towarzysz, którego potrzebowała w swoich życiu, zdecydowanie by wypełnił pustkę podczas samotnych nocy.
- Uprawia pole dance - taniec na rurze, jako formę sportu. Nie do końca wie jak się to stało, że w ogóle się tym zainteresowała. Z pewnością została do tego namówiona i tak już jej jakoś zostało. Jest w tym naprawdę dobra, jeśli ktoś miałby o to pytać.
- Praktyka czyni mistrza jak mawiają. Gotowanie jeszcze kilka lat temu było dla niej jakąś magią, która wydawała się nie do nauczenia. Dzisiaj radzi sobie nawet dobrze, ma swoje ulubione dania. Jej goście, raczej nie narzekają. Co jednak nie zmienia zdania, że jeszcze niedawno słynęła z tego, że potrafiła spalić garnek, robiąc w nim wodę.
- W dość typowy sposób próbuje sobie poradzić z tym wszystkim przez co teraz przechodzi. Upijanie się jest tym co pomaga jej zapomnieć, choć na chwilę odseparować się od ciągłego bólu. Oczekiwania na jakiekolwiek informacje, nawet te najbardziej ponure. Potrzebuje pomocy specjalisty ale udaje, że wcale tak nie jest.
- Nienaganny wygląd, jest jej wielkim atutem ale i też przekleństwem. Podchodzi do tego w sposób metodyczny. Perfekcyjność jest jej znakiem rozpoznawczym pod wieloma względami ale najbardziej widoczny jest wtedy kiedy wydaje się wywierać komuś dziurę w ciele, widząc jak guzik trzyma się tylko na jednej nitce. Nosi przy sobie niewielkie pudełeczko z podstawowymi przyborami dobrej krawcowej. Przesadnie dba o to jak leży na niej garsonka. Wszystko musi być idealne.
- Ukończyła Uniwersytet Toronto na wydziale prawa, dzięki tam poznała jak wielka pasją jest właśnie ta dziedzina. Pasja, która na pewno została już wcześniej przez nią samą dostrzeżona, tam właśnie rozwinęła się w sposób, który zrobił z niej jedną z najlepszych studentek na swoim roku. Obecnie często odwiedza swoją alma mater, gdzie nie tylko jest gościnnym wykładowcą ale też prowadzi warsztaty.
- Wczytuje się w swoje ulubione książki, w każdej możliwej sytuacji. Podróż metrem albo gotowanie, jest dla niej chwilą, kiedy brnie kartka po kartce.
- Próbowała zainwestować pewną sumę pieniędzy na giełdzie papierów wartościowych. Została jednak oszukana i okradziona, przez nieuczciwego człowieka.
- Kolekcjonerka płyt winylowych. Odwiedza sklepy muzyczne albo te ze starociami, by tam odszukać coś unikatowego.
- Złota Era Hollywood, jest dla niej inspiracją, nie tylko w życiu zawodowym, ale i prywatnym. Szczególnie podziwia Claudette Colbert, która olśniewała nie tylko swoim wyglądem ale i talentem.
- Pije tylko herbatę i wodę niegazowaną. Ogólnie nie przepada za gorącymi napojami i raczej to się nie zmieni. Od czasu do czasu, oczywiście wypije coś innego ale to tylko jak jest czyimś gościem, nie wypada przecież odmawiać.