29 y/o, 170 cm
rezydentka oddziału ratunkowego w mount sinai hospital
Awatar użytkownika
I'm still a believer but I don't know why. I've never been a natural, all I do is try, try, t r y.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

I once believed love would be burning red
but it's golden, like daylight
STATUS: AKTUALNE| 15/07
ObrazekObrazek
Serena jest rezydentką w szpitalu. To ciepła, empatyczna introwertyczka, którą dogoniło życie - wszystkie koleżanki są już sparowane i planują rodziny, ona ma tylko pracę i kota z nadwagą, któremu kupiła ostatnio kocią bieżnię. Na swój sukces pracowała podwójnie ciężko, gdyż jej rodzice emigrowali z Hondurasu, a ona jest pierwszym pokoleniem po studiach. Poświęca się pacjentom, nierzadko bierze podwójne dyżury i jest profesjonalistką w udawaniu, że wszystko jest okej.

Szukam dla niej kiełkującego romansu ze starszym mężczyzną, który także jest lekarzem, najlepiej z jej oddziału. Na oddziale ratunkowym zawsze się coś dzieje i nie brak adrenaliny, więc czekają nas nie tylko spokojne gry z kawą i dokumentacją, podczas których oboje udają, że wcale nie flirtują, ale także emocjonujące dramaty nad pilnie potrzebującymi pomocy pacjentami. Krew, pot i łzy, a przy okazji obnażanie przed sobą swoich dusz i wspaniały slow burn. Zależy mi na grach z prawdziwymi emocjami, bo oprócz oczywistego motywu zakazanego owocu chciałabym też zagrać całą gamę dramatu związaną z różnicą wieku i bagażem doświadczenia. Mile widziany wdowiec lub rozwodnik, za to całkowicie nie widzę swojej Pani w roli kochanki, więc żonatym tym razem podziękuję. Przedział wiekowy: 40-50, ale możemy negocjować ;)

Inspiracje to oczywiście Greys Anatomy, The Resident czy The Pitt, ale nie chcę odwzorowywać żadnej z tamtejszych relacji, a raczej stworzyć coś naszego, wyjątkowego. Jest to dla mnie ważny wątek, obiecuję aktywność i jednocześnie nie poganianie o odpisy. Uwielbiam omawiać smaczki i wymieniać się pomysłami, dlatego chętnie podam swoje dc w prywatnej wiadomości. Zapraszam! <3
Ostatnio zmieniony wt lip 15, 2025 7:58 pm przez serena almendarez, łącznie zmieniany 2 razy.
ness
nie steruj moją postacią, a na pewno się dogadamy
19 y/o, 165 cm
łyżwiarka figurowa i tancerka w The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
..because the only kind of love I have to offer is stupid and blind and so deep and powerful that I feel like I'm cracking just to hold it in.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

I fear that I am losing my mind.
STATUS: ZAREZERWOWANE | 10/07
ObrazekObrazek
Jesteś moją zgubą, ale jednocześnie nie potrafię się od Ciebie odsunąć.
Jesteśmy niczym ogień i woda.
Na pewno do siebie nie pasujemy, ale ciągnie nas w swoje strony te cholerne przyciąganie.



Niczym pieprzona ćma do światła. Od zawsze Bryce pakowała się w kłopoty, a raczej to kłopoty znajdowały ją, tylko że w jej przypadku ten kłopot miał ponad sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu i przenikliwe zielone w oczy w których zatonęła po raz pierwszy gdy tylko w nie spojrzała.

Nigdy nie miała dobrego wzorca jeśli chodzi o mężczyznę, wychowywana tylko przez matkę, która lubiła zapraszać do domu różnych mężczyzn; zawsze starała się trzymać od nich z daleka nawet gdy niektórzy zbytnio się nią interesowali.

Teraz jednak czuła, że przepadła, tylko że ma wrażenie, że to uczucie, które się pojawiło jest tylko i wyłącznie jednostronne. Towarzystwo w które próbowała się dopasować, byleby ją tylko zauważył… używki, które powodują, że spada wręcz na samo dno ale on dzięki temu na nią patrzy.
To wszystko powoduje, że jednocześnie wznosi się i opada.
Stara się trzymać na powierzchni, nawet gdy ma wrażenie, że jakaś niewidzialna siła pragnie ją zaciągnąć na samo dno. Życie jej tego nie ułatwia w tym momencie bo zabrana przez starszego brata jest jego oczkiem w głowie, które pragnie ustrzec przed złem całego świata. Tylko, że ona nie chce ochrony, ona chce uwagi tej jednej osoby dla której zrobiłaby wszystko.
Wie, że to złe bo ściąga ją na samo dno ale… lubi to.


- Poszukuję tutaj zawiłej relacji, trochę toksycznej gdzie dwie osoby oddziałują na siebie. Ona jest w niego ślepo zapatrzona, a on może to wykorzystywać, ważne, że zwraca na nią uwagę a Bryce jest w stanie zrobić wszystko, byleby wypaść dobrze w jego oczach. Widzę tutaj raczej chłopaka o szemranej przeszłości/przyszłości, który kradnie być może jest uzależniony od używek a Bryce po prostu wpadła w jego towarzystwo zupełnie przypadkowo i tak już zostało.
- Nie będzie tutaj rozmowy o uczuciach, raczej wszystko kryją w sobie bo tak jest po prostu łatwiej. Starają się udawać, że między nimi nic się nie dzieje, ale i tak wracają do siebie nawzajem, do wspólnych rozmów może o przyszłości, do wspólnych kradzieży.
- Nie uciekaj! Chętnie rozwinę te relację i możemy dogadać się co do jej przebiegu, nie musi to także zakończyć się happy endem, wszystko jest do ustalenia. Liczę na "slow burn".
Ostatnio zmieniony czw lip 10, 2025 2:28 am przez Bryce Serrano, łącznie zmieniany 1 raz.
gall anonim
22 y/o, 178 cm
Dzielnie studiuje i asystuje w urzędzie miasta
Awatar użytkownika
I can write you a poem but I wanna maed up a story with you
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkipay/pal
postać
autor

I'm really gonna miss you picking fights
And me, falling for it, screaming that I'm right
STATUS: AKTUALNE | 16 lipca
ObrazekObrazek
Uczysz mnie literaturoznawstwa i bardzo tego nie lubisz, czyli...

Ja mam 20 (23) lat, Ty masz ze 40 lat a przed nami 7 stopni do piekła - gejowy age gap i to jest szkielet, z którego nie chcę rezygnować, resztę rzeczy łatwo ze mną dogadać.

Siostra mojego chłopca jest wziętą pisarką, a on uznał sobie, że cała część nauk humanistycznych związana z pisarstwem jest nad wyraz prosta. Można wręcz powiedzieć, że dlań wyjątkowo łatwa i nieco go bawi fakt, że ludzie potrafią zrobić z tego prawdziwą naukę. Dlatego zapisał się na studia z tym związane dla beki. Trochę jak studiowania socjologii, kiedy nie masz pomysłu na siebie (I know, I was there).

Ty natomiast jesteś tym typem wykładowcy, którego bardzo się lubi. Wprowadzasz świeżość w system nauczania, Twoje zajęcia są ciekawe, ponieważ potrafisz pokazać akademickie podejście do literatury w nowatorskiej formie i jest to łatwe. Masz na koncie wiele konferencji, a Twoje nazwisko robi robotę, kiedy promujesz prace dyplomowe. Masz swojego pupilka na zajęciach, z którym wymieniasz nieco bardziej znaczące spojrzenia, piszecie ze sobą dość frywolne SMSy niedotyczące Twoich zajęć, czasem dotkniecie się nieco bardziej niż w ramach wypada.

W tym wszystkim Garfild (roboczo) jest postacią, która lubi Twojego pupilka gnoić na zajęciach. Utrzymuje się na słabych 4 za ładne oczy, ale zawsze ma coś do powiedzenia i zamiast odwołać się do porządnego dzieła z klasyki gatunku, on rapuje Cardi B na konwersatorium, tłumacząc czemu jej teksy są inspirowane dokonaniami sufrażystek oraz mówi o tym jaki socjal-kulturowy wpływ miała Legalna Blondynka na nobla Tokarczuk.

Dlatego nie Garfild Cię denerwuje, ale czasem ten chłopak spogląda na Ciebie spojrzeniem, w którym rozbiera Cię wzrokiem, czasem uśmiecha się nieznośnie, gdy nosisz koszule rozpiętą o jeden guzik zbyt nisko, a to sprawia, iż mrowi Cie w nieprzyzwoitych miejscach.

I tu właśnie chciałbym zacząć tę historię.

Uwagi końcowe:
*Są dosłownie ze 3 wizerunki, których nie lubię (Ryan Reynolds na czele), z którymi nie chciałbym pisać sorry not sorry.
* Wiek, wizy, relacje i jej rozwój - do ugadania.
* Jeśli interesuje Cię wątek age gap do możemy przemieszać role. Np. Garfild leczy się na depresję, a Ty prowadzisz jego terapię i co się z tym stanie? I dunno.
Ostatnio zmieniony śr lip 16, 2025 8:09 pm przez Garfield Harlow, łącznie zmieniany 2 razy.
Kreskówkomaniak
Sprawdź mnie
35 y/o, 157 cm
pisarka kryminałów Pemmican Publications Inc.
Awatar użytkownika
zawodowo zabija postacie w swoich książkach, ale tym razem to ona jest na celowniku jakiegoś wariata
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

To było piękne 10 lat
ale nasze małżeństwo istnieje tylko na papierze
STATUS: AKTUALNE | 10/07
ObrazekObrazek
To była szalona miłość, my byliśmy szaleni, zachowywaliśmy się tak jakby jutro miał nadejść koniec świata. Nigdy nie mieliśmy siebie dość w każdym zrozumieniu tego zdania. Ludzie życzyli nam różnie, jedni podejrzewali, że szybki ślub i jeszcze szybsze życie sprawi, że długo nie będziemy razem, inni twierdzili, że taka miłość jak nasza zdarza się tylko raz. Kiedyś uważaliśmy, że nic ani nikt nie jest w stanie nas ze sobą poróżnić, że nic nas od siebie nie oddali. Mijały lata, a my dalej byliśmy tak jak na początku - szczęśliwi.
Nasze szczęście trwało równo 6 lat, potem pojawiła się decyzja o posiadaniu dziecka. Pierwsza próba była niewypałem, kolejna skończyła się poronieniem zanim jeszcze zdążyliśmy ogłosić wszystkim nasze szczęście. Potem milion badań, wizyt i rozmowy z lekarzami, aż nagle temat najzwyczajniej w świecie ucichł. Nie dostrzegliśmy momentu, w którym zaczęliśmy się od siebie oddalać. Ty miałeś swoją pracę, ja pracowałam nad kolejną książką. Czasem były dni, że spotykaliśmy się tylko w sypialni - tuż przed pójściem spać.
Minęły 4 lata, a my dalej żyjemy w takim zawieszeniu, niby staramy się udawać, że nic wielkiego się nie stało, ale nie umiemy zacząć rozmowy, tej najważniejszej - co z nami dalej? Rozwód? Terapia czy ratujemy to wszystko na własną rękę.
Które pierwsze zabierze głos?
Nie wiadomo....


W SKRÓCIE:
- Szukam męża dla Debbie, pana w wieku 35 lat i w górę.
- Są ze sobą przeszło 10 lat, kiedyś byli cholernie w sobie zakochani, mieli mieć dziecko, ale Debbie poroniła bardzo szybko, potem starali się znów i wizyty u lekarzy, ale w końcu odpuścili.
- Dalej mieszkają razem, ale mało co się widują.
- Wizerunek pana jest mi całkowicie obojętny, tak samo jak jego zawód i pochodzenie.
- Co z relacją? Nie wiem, zobaczymy, jestem otwarta na wszystko!
- W razie pytań zapraszam na pw <3
27 y/o, 175 cm
Organizatorka ślubów i właścicielka The Flower Room
Awatar użytkownika
Życie jest za krótkie na te całe nasze wariactwo…
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiOna/jej
postać
autor

Dałam ci serce na dłoni, gdy wyjeżdżałeś
pożegnałabym się wtedy, gdybym wiedziała, że nie wrócisz...
STATUS: AKTUALNE | 10/07
ObrazekObrazek
Spotkaliśmy się przy szkolnych szafkach, pamiętasz? Nie miałam makijażu, a moje włosy wyglądały jak sto nieszczęść. Padał wtedy deszcz, byłam cała mokra i wyglądałam dość zabawnie, a ty dałeś mi swoją bluzę i powiedziałeś, że do mnie pasuje lepiej. Nie pomyślałabym wtedy nawet przez chwilę, że niedługo będę wyznawała ci miłość. Byłeś moją pierwszą miłością, pierwszym poważnym i prawdziwym uczuciem, świata poza tobą nie widziałam. Zrobiłabym dla ciebie wszystko i chyba to w tym wszystkim najbardziej mnie zgubiło. Twoje wyznania, obietnice i plany na przyszłość, gdzieś w głowie planowałam nawet nasz ślub. Stałam w białej sukni na przeciw ciebie, wypowiadając swoje pierwsze "biorę ciebie"...
Jak głupia i naiwna byłam myśląc, że ta młodzieńcza miłość przetrwa tak długą rozłąkę? Jak mogłam wierzyć w obietnice bez pokrycia? Wyjechałeś na studia, bo chciałeś zaistnieć, osiągnąć coś wielkiego, a potem wrócić do mnie i cieszyć się życiem. Czy cokolwiek z tego było prawdą, czy choć przez chwile twoje "kocham cię" było prawdziwe? Czekałam całe lata, nawet wtedy, gdy wrzucałeś do sieci zdjęcia z innymi dziewczynami, bo wierzyłam, wciąż na okrągło wierzyłam w twoje słowa, kiedy mnie opuszczałeś. Tak minęły lata, a ty nie wróciłeś, albo wróciłeś już dawno, a ja po prostu przestałam sprawdzać.


A więc w skrócie szukam byłego chłopaka z liceum z którym Devon teoretycznie nigdy nie zerwała, a jednak zniknął on z jej życia

Ważne informacje:
* Na pewno musi być w jej wieku, bo oboje skończyli szkołę w tym samym czasie.
* Wizerunek jest mi całkowicie obojętny.
* Mógł dopiero wrócić do miasta, albo wrócił już dawno, ale po prostu los sprawił, że się nie spotkali.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
Devi
24 y/o, 177 cm
aktorka teatralna -
Awatar użytkownika
you'll never recover from that kind of devotion.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

we were doomed from the start
all of this has happened before and it will all happen again.
STATUS: AKTUALNE [11/07]
ObrazekObrazek
r a z e m byliśmy jedynie momentem; nic nieznaczącą pauzą w dwóch o d r ę b n y c h opowieściach, nieistotną stacją pośrednią w drodze ku tej właściwej, na której nigdy nie mieliśmy się spotkać.

zamknięci w splocie spojrzeń na jedną chwilę.

a mimo to... mimo to zdradzieckie serce wielokrotnie gubiło rytm, potykając się o każdy pozornie niewinny gest. późne wieczory spędzone na wspólnym ćwiczeniu kwestii, dzielone rozmowy, które zdawały się nie mieć końca.

i tak kontury linii pomiędzy grą a prawdą zaczęły się powoli rozmywać, choć przecież wiedzieliśmy, że nie mieliśmy racji bytu, bo zbyt wiele nas dzieliło.

a mimo to... mimo to na moment b y l i ś m y.

i przestaliśmy b y ć, gdy kurtyna ostatecznie opadła, a nasze drogi rozeszły się na zawsze, pozostawiając po sobie jedynie smak goryczy. bo przez głupią sekundę wierzyliśmy, że wyrwiemy się ze sznurów losu.

na tym mieliśmy się zakończyć i pozostać jedynie wyblakłym wspomnieniem z przeszłości.

tymczasem znów przyszło nam się spotkać na wspólnej scenie, na nowo otwierając (nie)zabliźnione dobrze rany.

które z nas odejdzie szybciej - ja czy Ty?


- jestem miłośniczką skomplikowanych relacji i trudnych emocji; im więcej dzieje się w życiu wewnętrznym postaci, tym lepiej. w moim zamyśle Pan i Pani oboje parają się aktorstwem i po latach ponownie spotykają się na wspólnej scenie, aktualnie niezbyt pałając do siebie sympatią z uwagi na wcześniejsze doświadczenia, ale prawdę powiedziawszy, okoliczności można zmodyfikować pod naszą wspólną wizję (Pan może być ochroniarzem, reżyserem, a może być też zupełnie niepowiązany z branżą). przeszkód na ich drodze mogło być wiele; poczynając od znacznej różnicy wieku - moja panna będzie na pewno miała góra 25 lat - po trudną sytuację życiową czy poważniejsze zobowiązania, o których żadne z nich na początku nie raczyło wspomnieć. to jest coś, co chciałabym sobie ustalić z osobą zainteresowaną.
- nie jestem demonem prędkości, ale chciałabym, żeby akcja toczyła się do przodu, bo wtedy od razu pisze się jakoś przyjemniej :zawstydzacz:
- całą resztę możemy uzgodnić sobie na pw, zapraszam serdecznie, razem możemy stworzyć coś super <3
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gall anonim
28 y/o, 193 cm
napastnik toronto maple leafs
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiona/jej
postać
autor

new person, old mistakes
but i don't care i'm in love. świeża relacja.
STATUS: AKTUALNE | 11/07
ObrazekObrazek
Hokeista z charakterem, intensywnym życiem sportowca i duszą bardziej romantyczną, niż chciałby przyznać, od ponad roku kręci się wokół Pani X, z którą w końcu udało się stworzyć niezwykle subtelną, ale mocno odczuwalną więź, której przecież żadne z nich nie chce ostatecznie definiować. Poznali się przypadkiem, bez oczekiwań - wystarczyła jedna rozmowa, kilka wspólnych spojrzeń i lekkość, z jaką potrafili się przy sobie śmiać. Od tego czasu relacja między nimi rozwija się naturalnie, bez deklaracji, ale z rosnącym zaangażowaniem obu stron, choć jest to temat, którego skrzętnie unikają.
Absolutnie nie są "oficjalnie" razem - w ich słowniku brak takich wyrazów, jak "związek", "partnerstwo" czy "miłość", a jednak ich codzienność wygląda jak u każdej bliskiej pary. Wymieniają się wiadomościami, spędzają wspólne wieczory, kibicuje mu na trybunach, a on zna na pamięć jej ulubioną kawę. Świetnie się razem bawią, bo przecież to wszystko jest okraszone lekkością i brakiem zobowiązań, a domieszka emocjonalnej bliskości, której nie sposób zignorować jest skrywana pod najgłębszymi warstwami. .
Pani X wnosi do jego życia równowagę. Łagodzi jego sportowe napięcia, a niezależnością przypomina mu, że bliskość nie musi oznaczać utraty siebie. On z kolei daje jej poczucie bezpieczeństwa i przestrzeń, by być sobą. Choć żadne z nich nie mówi tego na głos, coś wyjątkowego już się wydarzyło - w spojrzeniach, gestach, w tym, jak o sobie myślą, gdy są osobno. Ta relacja dojrzewa bez pośpiechu, budowana na zaufaniu, chemii i autentycznym zaciekawieniu sobą nawzajem. Może jeszcze nie wiedzą, dokąd to prowadzi, ale oboje nie chcą z tego rezygnować.

- Poszukiwana Pani X na relację w miarę świeżą i nadal posiadającą przestrzeń do rozwinięcia jej w różne strony. Charakter, wiek czy zawód jest mi właściwie obojętny, najważniejsze by nie przeciągać struny w żadną ze stron, a chemia między postaciami powinna wyklarować się tutaj sama.
- Bardzo mi zależy na osobach, które mają głowę pełną pomysłów i furtkę do dram szeroko otwartą, bo przecież gdy jest zbyt spokojnie i nudno, to co to za gra :haha:
- Zapraszam na PW, póki co nie planuję innych postaci, więc postaram się być skupiona na wątkach w 100%, jednak z racji, że szanuję swój czas i życie prywatne, to nie będę gonić o posty, ani naciskać na nikogo, bo wszyscy jesteśmy ludźmi.
i don't want him back, but i can't let go
hangman, answer me now. relacja z przeszłości
STATUS: AKTUALNE | 11/07
ObrazekObrazek
Jeszcze nie tak dawno, jego życie dzieliła z nim Pani Y. Kobieta pełna ognia, intelektu i magnetycznej siły, której nie sposób było zignorować. Ich relacja była intensywna, namiętna i głęboka, ale także krucha w swojej intensywności. Byli jak ogień i lód - przyciągający się z niewytłumaczalną siłą, ale też raniący się nawzajem, nie umiejąc znaleźć wspólnego rytmu. Spotkali się w momencie, gdy oboje byli na życiowym zakręcie - on walczył z presją kariery sportowej i oczekiwaniami otoczenia, ona próbowała odnaleźć się po serii osobistych i zawodowych rozczarowań. Początkowo byli dla siebie ucieczką, schronieniem, miejscem czułości i wzajemnego zrozumienia. Z czasem jednak ta intensywność zaczęła ich przytłaczać. Malin, nieumiejący jeszcze wówczas mówić o swoich emocjach, zamykał się w sobie, uciekał w treningi, niechętnie rozmawiał. Pani Y z kolei, zbyt świadoma swojej wrażliwości, pragnęła klarowności i głębszego zobowiązania. Między nimi narastało napięcie, które pewnego dnia eksplodowało.
Ich rozstanie było burzliwe, pełne niedopowiedzeń, emocjonalnych wybuchów i drzwi zamkniętych zbyt szybko. Oboje zostali z pytaniami bez odpowiedzi. Malin wrócił na lód, rzucając się w wir treningów, a Pani Y zniknęła z jego życia – bez wyjaśnień, bez pożegnania. Czas minął. Ponad rok milczenia. Żadne z nich nie próbowało się skontaktować. Może z dumy, może z żalu, a może ze strachu przed tym, co mogłoby się jeszcze między nimi wydarzyć.
I właśnie teraz, kiedy Malin odnalazł względny spokój u boku Pani X – lekkiej, niewymuszonej i radosnej relacji bez definicji – przeszłość wraca. Sprawa, która przez lata wydawała się zamknięta, nagle powraca jak echo, niewyjaśnione wydarzenie z czasu, gdy jeszcze byli razem, znów wypływa na powierzchnię. I to właśnie ono zmusza ich do spotkania. Ich spojrzenia krzyżują się po raz pierwszy od wielu miesięcy – i choć oboje próbują być spokojni, coś w powietrzu iskrzy. Niedokończone rozmowy, niewypowiedziane żale, niewyjaśniona bliskość – wszystko wraca.
Pani Y nie jest już tą samą kobietą. Malin też się zmienił. Ale coś między nimi wciąż trwa, nie jako miłość, może nie jako namiętność, ale jako echo czegoś, co było prawdziwe. Sprawa, która ich ponownie łączy, wymaga współpracy, zaufania, może nawet odrobiny czułości. I choć nikt nie wie, dokąd to prowadzi, jedno jest pewne: historia, którą oboje uważali za zakończoną, właśnie otwiera nowy rozdział.

- Poszukiwana Pani Y na ducha przeszłości, który nagle o sobie przypomina. Bardzo bym chciała by za jej powrotem stał konkretny powód (skłaniam się w stronę baby dramy, choroby, problemów z prawem, cokolwiek serio wymyślimy coś). Charakter, wiek czy zawód jest mi właściwie obojętny, najważniejsze by nie przeciągać struny w żadną ze stron, a chemia między postaciami powinna wyklarować się tutaj sama.
- Bardzo mi zależy na osobach, które mają głowę pełną pomysłów i furtkę do dram szeroko otwartą, bo przecież gdy jest zbyt spokojnie i nudno, to co to za gra :haha:
- Zapraszam na PW, póki co nie planuję innych postaci, więc postaram się być skupiona na wątkach w 100%, jednak z racji, że szanuję swój czas i życie prywatne, to nie będę gonić o posty, ani naciskać na nikogo, bo wszyscy jesteśmy ludźmi.
Ostatnio zmieniony sob lip 12, 2025 4:14 pm przez Malin Nettleford, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
malina
ty
32 y/o, 187 cm
lekarz, specjalista medycyny ratunkowej w mount sinai hospital
Awatar użytkownika
i'll meet you at the divide to break the spell a point where two worlds collide

yeah, we'll rebel
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

I saw you standing there
and nothing really matters anymore
STATUS: WSTĘPNIE ZAREZERWOWANE | 12 / 07
ObrazekObrazek
trzymamy te wspomnienia na dłoniach
jak rozsypane gwiazdy
w galaktykach naszych linii papilarnych

jestem częścią przeszłości, do której ciągle powracasz. ty jesteś dla mnie ostoją. prosisz mnie, abym więcej nie burzył twojego życia - ale znowu wracamy
wracamy ciągle do siebie
tak samo nieszczęśliwi razem jak osobno

poszukuję dawnej przyjaciółki z dzieciństwa, osoby niezwykle ważnej w życiu mojej postaci. poznali się na podwórku lub w szkole, byli w tym czasie nierozłączni. zgodność dusz kiełkowała w coś więcej, w relację która niestety nie była w stanie zakwitnąć. ona zaczęła szukać rodziny i stabilności, on poświęcał się pracy i tonął w chaosie życia.

wiek w przedziale 28-33 lat - zależy mi na osobie, która darzyła leara dużym zrozumieniem i którą on też rozumiał jak nikt inny dotychczas spotkany w życiu. mile widziane jest zainteresowanie szeroko pojętą sztuką, ponieważ lear, zanim dowiedział się o długach zostawionych przez ojca, chciał bardzo zostać aktorem i uczęszczał na koło teatralne. dobrze, gdyby przez pewien czas twojej postaci nie było w samym toronto - mam wizję, w której niedawno powróciła, a odnowieniem znajomości znów zaczynają przynosić sobie radość oraz krzywdę. marzy mi się relacja solidnie emocjonalna, niejednoznaczna, pełna ponownych, usilnych prób poznawania drugiego człowieka, a także rozmijających się od początku oczekiwań, pełna przeplatających się pożądania, przywiązania, gniewu oraz rozczarowań, słodka i gorzka, zawiła jak nasze życie. przyjaciółka może być obecnie dowolnego stanu cywilnego (panna, wdowa, rozwódka, nieszczęśliwa mężatka - nie ma to dla mnie znaczenia), nie musiała założyć swojej rodziny, mogło się to przecież nie udać. szukam ekscytujących, regularnych rozgrywek, dlatego proszę o kontakt osobę zdecydowaną na pozostanie dłużej, planującą pisać przynajmniej jednego posta na kilka dni. nie nastawiam się od razu na endgame, nie musimy żyć długo i szczęśliwie, możesz mieć równie dobrze innych partnerów i partnerki - ważne, aby te chwile spędzone razem były dla mnie i dla ciebie po prostu niezwykłe, wyjątkowe. piszmy i odkrywajmy, na wszystko jestem otwarta
y o u , my favourite lover
I've been selling memories
STATUS: WSTĘPNIE ZAREZERWOWANE | 12 / 07
ObrazekObrazek
układ:
niezwykle łatwo
wypowiedzieć to słowo
bez przywiązania, bez żadnej dozy emocji, z napięciem skrywanym w ciele, sunącym wzdłuż schodów wszystkich wypukłości kręgosłupa

układ. wysłana nagle wiadomość, spotkanie oraz przyjemność, którą wciąż z powodzeniem maskujesz grymas własnego, coraz cięższego przywiązania. tak będzie łatwiej, prawda? powtórzmy to dla pewności
tak będzie łatwiej

rozglądam się za mężczyzną, którego połączyła z learem osobliwa relacja. początkowy, oparty na cielesności romans, kilka przydługich spojrzeń wymienionych w barze kończących się wizytą w hotelu lub mieszkaniu, zaczęły po pewnym czasie przybierać kształt regularnych spotkań. żadne z nich nie chce dalej przyznawać się w żaden sposób do przywiązania i emocji, próbując zasłonić się jedynie samą potrzebą fizycznej przyjemności. mężczyzna może nawet zaoferować learowi finansowe wsparcie, dowiadując się z jego ograniczonej dostępności, ile czasu spędza w swojej pracy - aby spędzał określony wieczór razem z nim, zamiast na kolejnym dyżurze w zamian za niewątpliwą korzyść. imponuje mu, że nie ma przed sobą złaknionego pieniędzy, zagubionego chłopca, ale niezależnego już mężczyznę ze względnie ułożonym schematem codzienności. jest w tych spotkaniach coś, co ekscytuje ich z jednolitą wzajemnością. nie powiedzą tego wprost, nie dziś i nie teraz, że nie chodzi tutaj jedynie o kilka banalnych słów rozmowy oraz kilka wytrąconych westchnień. liczą, że będą mogli od tego bez przeszkód uciec, chociaż wciąż dopadają ich rozterki i poważniejsze myślenie o relacji. potrzebuję niejednoznacznych i złożonych rozgrywek, w których będziemy przedzierać się przez skrywane w samej głębi uczucia. potrzebuję obsesji, niezdrowej i zżerającej umysł. żadnych endgame'ów, żadnych zobowiązań, proszę nie traktować tej relacji jako głównej i najważniejszej dla postaci - po prostu bawmy się, bez najmniejszych, żywionych wobec drugiej osoby wymagań. postać powinna być najlepiej choć nieco starsza od leara i mieć odpowiedni status finansowy. ze względu na specyfikę relacji rozgrywki dla pełnoletnich wydają się niemal oczywiste, choć gwarantuję, że staram się je napisać z zachowaniem dobrego smaku i z dużą rolą emocji, tak, aby nie zaistniały wyłącznie dla samego istnienia, podobne oczekiwania mam również do drugiej strony
Ostatnio zmieniony sob lip 12, 2025 11:07 am przez Lear Haines, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
hehe
brak
34 y/o, 170 cm
Detektyw w TPS
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiŻeńskie
postać
autor

I thought you were my angel
but you turned out to be a devil in disguise
STATUS: AKTUALNE| 11/07
ObrazekObrazek
Uwaga! Jestem fatalna w pisaniu poszukiwań, więc proszę mi wybaczyć

Bejba to kobieta z charakterem. Zadziorna, pyskata. Nie da sobie w kaszę dmuchać. Wychowana wśród trzech starszych braci musiała taka być. Oni próbowali ją otoczyć wielką kopułą przed całym złem tego świata, ale ona jak na złość robiła im na przekór. Ona nie zjedzie na rowerze z najwyższej góry? Tylko spójrzcie. Nie pójdzie na całonocną imprezę? Chyba śnią myśląc, że ich posłucha.
Prawie osiwieli słysząc, że chce iść do policji. Próbowali ją odwlec od tego pomysłu, a już szczególnie wtedy, gdy walczyła o przydział do zwalczania przestępczości zorganizowanej. Ale Bejba jak na złość - brnęła dalej. Nie bała się bawić ogniem.

Lubiła się też bawić (z) mężczyznami. Nie wchodziła w żadne relacje, nie były one jej potrzebne do szczęścia. Była całkowicie skupiona na swojej pracy, przyjaciołach i pasjach. Ale wtedy na swojej drodze spotkała Ciebie i wszystko się zmieniło. Zakochała się. I straciła dla Ciebie głowę (może nawet dosłownie?)

Ale Ty nie jesteś aniołem. Jesteś diabłem w ludzkiej skórze. Stała się Twoim celem do rozkochania, otumanienia i zniszczenia. Pochodzisz ze świata, który ona na codzień zwalcza, więc Ty postanawiasz zwalczyć ją i wszystkie dowody, które udało jej się zgromadzić na Twoją rodzinę. Ale może Lucyfer też posiada serce, które ona rozpali choć na chwilę?


~ Szukam mężczyzny ze świata przestępczego, który jako pierwszy sprawi, że zimna, oschła Bejba się zakocha
~ Zależy mi na tym, aby jego intencje nie były czyste, ale z czasem i on nie będzie obojętny wobec niej. Ona również sprawi, że jego serce z lodu się roztopi
~ Chciałabym rozegrać ten wątek od samego początku - jak rozkochuje ją w sobie i zdobywa jej zaufanie, jak ona się dowiaduje o jego prawdziwym życiu, co ją całkowicie niszczy
~ Jeżeli się zgłosisz, to zależy mi, aby to był kluczowy wątek dla naszych postaci. Jednak nie zakładajmy z góry endgejmu, bo też nie wykluczam w ostatecznym rozrachunku uśmiercenia Bejbi
~ Nie dam pewnie rady pisać codziennie, ale nie jestem też typem osoby z jednym postem na dziesięć dni, bo wtedy tracę zainteresowanie wątkiem. Post raz na kilka dni zupełnie mi wystarczy
~ Tak jak zaznaczyłam na górze - jestem fatalna w poszukiwaniach. Ale jeżeli czujesz, że ten watek jest dla Ciebie to zapraszam na pw. Przegadajmy temat, jestem otwarta na zmiany i sugestie. Zapraszam serdecznie <3
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
Bejba
Ucieczki bez słowa
28 y/o, 168 cm
kobieta pracująca i wokalistka w punkowym zespole toxic
Awatar użytkownika
all eyes on me
in the center of the ring
just like a circus
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiona/jej
postać
autor

I'm addicted to you,
don't you know that you're toxic?
STATUS: AKTUALNE, 11/07
ObrazekObrazek
Czasem mam wrażenie, że jesteśmy tacy sami. Ulepieni z tej samej gliny, pogubieni, od zawsze roztrzaskani na tysiące małych kawałków. Duszę się w Tobie, zaogniasz wszystkie złe cechy, prowokujesz do najgorszego.
A ja?
Ja tańczę, jak mi tylko zagrasz, tak było zawsze. Może to dlatego, że jako pierwszy okazałeś mi miłość, może dlatego, że chociaż trochę mnie rozumiesz, a może dlatego, że to uczucie, jakbym unosiła się nad ziemią, którego dalej tak bardzo łaknę jest odurzające.
Nie wyobrażam sobie być bez Ciebie, ale z Tobą równie trudno jest mi żyć.


_____________________


Poszukuje mężczyzny (28-35 lat, ale jest to granica elastyczna i jestem skora ją nagiąć) do relacji trochę romantycznej, ale bardziej toksycznej, gdzie jedno i drugie napędza się na wzajem w szaleństwie, rani, walczy, by ostatecznie i tak przy sobie trwać.
Możemy stworzyć tą relację od samego początku, ale też wrzucić ich w sam środek tej burzy. Izzy obraca się w różnym towarzystwie, zaczynając od nizin, sięgając po same wyżyny, więc status majątkowy czy zawód twej postaci jest mi całkowicie obojętny. On wcale nie musi być jakiś najgorszy, bo ona też nie jest jakimś niewiniątkiem, więc nie martw się tym, że chce zrobić z Twej postaci jakiegoś złola, bo wcale mi o to nie chodzi - po prostu razem tworzą dość wybuchową mieszankę, przez co dochodziłoby pomiędzy nimi do nieciekawych sytuacji. Nie wiem czy będzie to end game, bo wszystko się może zawsze zmienić i nawet forumowe życie piszę różne scenariusze, ale jestem pewna, że moglibyśmy stworzyć coś niepowtarzalnego. Więc jeśli jesteś zainteresowany/a śmiało pisz na pw, bo wszystko się do uzgodnienia, a ja jestem bardzo elastycznym graczem!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poszukiwania”