Malcolm Coldfield


data i miejsce urodzenia
18.02.1991, Toronto, Kanadazaimki
on/jegozawód
dyrektor finansowymiejsce pracy
Coldfield Development Corporientacja
homoseksualnadzielnica mieszkalna
Financial Districtpobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
Jest typem analityka, opanowanym i potrafiącym czytać ludzi. Nie zajmuje się finansami bez powodu - ma głowę do liczb i smykałkę do biznesu. Dba o tężyznę fizyczną - regularnie gra w tennisa, biega i świetnie pływa. Posiada prawo jazdy i licencję prywatnego pilota. Prócz angielskim, posługuje się biegle francuskim i włoskim, jest też w stanie porozumieć się po hiszpańsku. Jest czarujący i charyzmatyczny, wie jak zająć towarzystwo.
słabości
Śmiałby stwierdzić, że takowych nie posiada, co oczywiście byłoby po prostu kłamstwem. Jest uzależniony od swojego statusu majątkowego, będąc na tyle odklejonym od szarej rzeczywistości, że nie potrafiłby żyć bez pieniędzy. Może nie żyjemy już w dziewiętnastym wieku, ale presja społeczeństwa, a szczególnie towarzystwa, w którym się porusza i ojca, sprawia, że nie może sobie pozwolić na ujawnienie czyje towarzystwo w łóżku preferuje. Jest wycofany emocjonalnie, martwi się tym co o nim myślą inni, choć sprawia zupełnie odwrotne wrażenie. Boi się odrzucenia.
Był lepszy od innych. Wiedział to od zawsze, w takim przeświadczeniu został wychowany. Był mądrzejszy, bogatszy, z wpływowej rodziny. Nie musiał nikomu niczego udowadniać. Nie musiał walczyć o to by stać się kimś, bo był już kimś. Zaczął życie z najlepszego miejsca, które przyniosło mu pieniądze, stabilizację, przywileje. Wiązało się jednak z niesamowitą odpowiedzialnością, będąc swego rodzaju klątwą. Ciągłe bycie na świeczniku miało swoją cenę, którą musiał być gotów zapłacić, aby z niego nie spaść.
Był za młody by w pełni objąć sytuację rozumem, by zdążyć odczuć różnicę w matczynym dotyku. Nie znał innego - tego prawdziwego. Nie pamiętał matki, ale z wiekiem zrozumiał, że nowa kobieta ojca nigdy nie była w stanie w pełni wejść w jej buty. Nigdy nie miała przejąć roli rodzicielki jemu i jego bratu, który przejawiał względem matki większą lojalność niż ojciec. Była podróbką. Drogą, ale tylko imitacją. Ona chyba też o tym wiedziała skupiając swą uwagę na swoim własnym potomstwu. Ich rodzeństwie. Ciężko jest mu przywołać z pamięci, to czy ich relacje kiedykolwiek wyglądały tak jak te rodzinne powinny. Od najmłodszych lat, bardziej lub mniej świadomie, byli nastawiani przeciwko sobie, później samym napędzając ten spaczony mechanizm. Nie znosił ich i w czterech ścianach nieszczególnie starał się z tym kryć. Jako dziecko nie dzielił się zabawkami i to nie miało się zmienić z biegiem czasu. Zawsze cechowała go asertywność i butny charakter. Był jednak tą posłuszną latoroślą. Spokojną i oddaną obowiązkom. Nauka przychodziła mu z łatwością, co było jego osobistą chlubą. Poszerzał swoje horyzonty, a gdy za coś się brał zamierzał być w tym doskonały. Najlepszy. Desperacko szukał na każdym kroku poklasku. Pragnął pochwały, kropli uznania ze strony ojca. Toczył wyścig. O ile, jako drugie dziecko, na przegraną z Callumem był z góry skazany, tak nie miał zamiaru ustępować reszcie. Oddawać bez walki tego co powinno należeć się prawowicie wyłącznie im.
Byli znani. Obserwowani przez ludzi ze swoich sfer i tych daleko poza nimi. Wyuczony uśmiech rzadko schodził mu z twarzy, sztuczne grzeczności wymawiał jak mantrę. Silny uścisk dłoni, szarmanckie gesty, stosowanie się do zasad, na których fundamencie został stworzony ich uprzywilejowany świat. To była jedna wielka gra. Karty zostały rozdane, a im przyszło tylko rozgrywać partie. Zapatrzony we własne ambicje mógł dbać wyłącznie o czubek własnego nosa, ale był wierny rodzinie. Gotowy na każde skinienie ojca. Ukończył dwa kierunki studiów: Finanse i Inwestycje oraz Zarządzanie nieruchomościami, finalnie zostając zatrudniony w rodzinnej firmie, gdzie jego rządza wykazania się, o ile było to możliwe, wzrosła jeszcze bardziej. Zawsze był aktywny towarzysko, przepadając za brylowaniem na salonach. Rzadko kiedy pojawiał się na nich sam, ale nieprędko będzie go chyba można na nich spotkać z jedną, stałą partnerką. Choć odczuwał chorobliwą zazdrość wiedział bardzo dobrze, iż fakt, że nie jest bezpośrednim spadkobiercą spuścizny ojca, w jego przypadku był zbawieniem. Nie dbał o miłość, bo ze wzorcami, które posiadał ciężko było mu w taką kiedykolwiek uwierzyć. Nie mógł zmienić jednak tego kim był, kogo pożądał, a kogo nie. Próbował. Ujawnienie prawdy nie wchodziło w grę. Tak szybko jak ten pomysł pojawił się w jego nastoletnim jeszcze wtedy umyśle, tak szybko i z niego został wyrzucony. Na razie skupiony na pracy i swoich własnych celach nie dopuszczał do siebie myśli o ślubie, czy założeniu rodziny. Ta wydawała się odległa, odrealniona, a jednak uporczywie powracająca.
- Poza działalnością w firmie jest również inwestorem. Lokuje środki w różne aktywa oraz udziela wsparcia finansowego nowym, innowacyjnym firmą.
- Wierzy, że szarmancki uśmiech i odpowiednio dobrane, słodkie słówka, niosą za sobą taką samą władzę co pieniądz.
- Bardzo dba o swój wygląd. Ubiera się elegancko, ale ze względu na zainteresowanie modą, nie w sposób utarty.
- Nosi okulary do czytania.
- Dzieci i zwierzęta nie znoszą go z wzajemnością.
Był za młody by w pełni objąć sytuację rozumem, by zdążyć odczuć różnicę w matczynym dotyku. Nie znał innego - tego prawdziwego. Nie pamiętał matki, ale z wiekiem zrozumiał, że nowa kobieta ojca nigdy nie była w stanie w pełni wejść w jej buty. Nigdy nie miała przejąć roli rodzicielki jemu i jego bratu, który przejawiał względem matki większą lojalność niż ojciec. Była podróbką. Drogą, ale tylko imitacją. Ona chyba też o tym wiedziała skupiając swą uwagę na swoim własnym potomstwu. Ich rodzeństwie. Ciężko jest mu przywołać z pamięci, to czy ich relacje kiedykolwiek wyglądały tak jak te rodzinne powinny. Od najmłodszych lat, bardziej lub mniej świadomie, byli nastawiani przeciwko sobie, później samym napędzając ten spaczony mechanizm. Nie znosił ich i w czterech ścianach nieszczególnie starał się z tym kryć. Jako dziecko nie dzielił się zabawkami i to nie miało się zmienić z biegiem czasu. Zawsze cechowała go asertywność i butny charakter. Był jednak tą posłuszną latoroślą. Spokojną i oddaną obowiązkom. Nauka przychodziła mu z łatwością, co było jego osobistą chlubą. Poszerzał swoje horyzonty, a gdy za coś się brał zamierzał być w tym doskonały. Najlepszy. Desperacko szukał na każdym kroku poklasku. Pragnął pochwały, kropli uznania ze strony ojca. Toczył wyścig. O ile, jako drugie dziecko, na przegraną z Callumem był z góry skazany, tak nie miał zamiaru ustępować reszcie. Oddawać bez walki tego co powinno należeć się prawowicie wyłącznie im.
Byli znani. Obserwowani przez ludzi ze swoich sfer i tych daleko poza nimi. Wyuczony uśmiech rzadko schodził mu z twarzy, sztuczne grzeczności wymawiał jak mantrę. Silny uścisk dłoni, szarmanckie gesty, stosowanie się do zasad, na których fundamencie został stworzony ich uprzywilejowany świat. To była jedna wielka gra. Karty zostały rozdane, a im przyszło tylko rozgrywać partie. Zapatrzony we własne ambicje mógł dbać wyłącznie o czubek własnego nosa, ale był wierny rodzinie. Gotowy na każde skinienie ojca. Ukończył dwa kierunki studiów: Finanse i Inwestycje oraz Zarządzanie nieruchomościami, finalnie zostając zatrudniony w rodzinnej firmie, gdzie jego rządza wykazania się, o ile było to możliwe, wzrosła jeszcze bardziej. Zawsze był aktywny towarzysko, przepadając za brylowaniem na salonach. Rzadko kiedy pojawiał się na nich sam, ale nieprędko będzie go chyba można na nich spotkać z jedną, stałą partnerką. Choć odczuwał chorobliwą zazdrość wiedział bardzo dobrze, iż fakt, że nie jest bezpośrednim spadkobiercą spuścizny ojca, w jego przypadku był zbawieniem. Nie dbał o miłość, bo ze wzorcami, które posiadał ciężko było mu w taką kiedykolwiek uwierzyć. Nie mógł zmienić jednak tego kim był, kogo pożądał, a kogo nie. Próbował. Ujawnienie prawdy nie wchodziło w grę. Tak szybko jak ten pomysł pojawił się w jego nastoletnim jeszcze wtedy umyśle, tak szybko i z niego został wyrzucony. Na razie skupiony na pracy i swoich własnych celach nie dopuszczał do siebie myśli o ślubie, czy założeniu rodziny. Ta wydawała się odległa, odrealniona, a jednak uporczywie powracająca.
Ciekawostki
- Nie daje ponieść się emocjom. Cechują go ścisły umysł i chłodna kalkulacja.- Poza działalnością w firmie jest również inwestorem. Lokuje środki w różne aktywa oraz udziela wsparcia finansowego nowym, innowacyjnym firmą.
- Wierzy, że szarmancki uśmiech i odpowiednio dobrane, słodkie słówka, niosą za sobą taką samą władzę co pieniądz.
- Bardzo dba o swój wygląd. Ubiera się elegancko, ale ze względu na zainteresowanie modą, nie w sposób utarty.
- Nosi okulary do czytania.
- Dzieci i zwierzęta nie znoszą go z wzajemnością.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
-Zgody MG
poziom ingerencji
średnizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
takzgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie